Zadawanie pytań, to nie jest taka prosta czynność, jak by się wydawało. A zadawanie pytań do kart Tarota, to prawdziwa sztuka. Dlaczego? Ponieważ karty odpowiadają w ten sposób, że na pytanie konkretne, jest konkretna odpowiedź, a na pytanie ogólne – ogólna odpowiedź, która zazwyczaj nie zadowala pytającego.
Jest nie tylko klasykiem, ale można go również dostosować do wielu pytań. Zapewnia wystarczającą ilość informacji, aby uzyskać głębszy wgląd bez przytłaczania czytelnika lub zapytania. W ten sposób rozłożenie tarota z trzema kartami nadal jest ulubioną opcją dla doświadczonych praktyków.
A mianowicie chodzi o kwestię zadawania bardzo ogólnych pytań do kart. Często otrzymuję od Was pytania typu "Co mnie czeka" "Co się wydarzy w moim życiu" Co mam robić". Niestety przy takich pytaniach karty nie są w stanie pokazać nic, albo pokazać zbyt dużo.
Poradź się darmowego tarota online. Przed czytaniem darmowego tarota ważne jest abyś się rozluźniła i spróbowała utrzymać czysty umysł aby otworzyć się na wiadomości, które przekazują karty. Pomedytuj kilka minut z zamkniętymi oczami aby odnaleźć spokój i dobrze pomyśleć o pytaniu, które chcesz zadać darmowemu tarotowi
Co ciekawe w tym pytaniu nie do końca chodzi tak naprawdę o sam akt podpisania umowy. Jest to jedno z najlepszych pytań na poznanie tych prawdziwych obiekcji klienta. Stawiasz bowiem klienta w bardzo prostej zero-jedynkowej sytuacji. Obiekcja na tym etapie to kolejna okazja do dalszej rozmowy i zrozumienia klienta. 15. Podsumowując zrobimy …
Wróżby z kart klasycznych. W ostatnich latach na popularności zyskują różne formy przepowiadania przyszłości za pomocą rozmaitych kart: Tarota, Lenormand, Cygańs czytaj więcej. Postaw karty klasyczne. Losuj kartę klasycznąWróżba z kart klasycznych (inaczej ze zwykłych kart do gry) jest również bardzo popularna.
3ZQQBC9. Pytania o czas w kartach „Nasza przyszłość nie jest w kamieniu zapisana” – Motto każdego Tarocisty, jeśli oczywiście pomijając fakt, że każdy z nas się rodzi, rozwija się, stanowi podstawę do rozwoju kolejnych pokoleń, aby na końcu zakończyć swój żywot – to tak, nasza przyszłość nie jest w kamieniu zapisana. Jedno z najbardziej powszechnych pytań zadawanych kartom Tarota, jest pytanie: „Kiedy?”. Kiedy poznam miłość mojego życia?, Kiedy znajdę pracę?, Kiedy będę mieć dzieci?, Kiedy moja sytuacja finansowa się polepszy?. Na tak postawione pytanie, jest bardzo ciężko odczytać z kart odpowiedź, ale z pewnością idzie zobaczyć w kartach, czy jest ci coś pisane lub też i nie. Są osoby bez partnera z wyboru i nie czują się z tego tytułu samotne, są kobiety które nie mają dzieci i są osoby których sytuacja finansowa nigdy diametralnie się nie zmieni, nie zostaną bogaczami materialnymi. Rozkładając karty i nie tylko Tarota, w celu wróżebnym, każdy doświadczony Tarocista powie, że najważniejsze jest odpowiednio zadane pytanie. Ja też się z tym w zupełności zgodzę, ponieważ nie tylko ułatwia nam to pracę z kartami, ale często dotyczy się to też innych i również ważnych aspektów zawartych w etyce Tarocisty. Osobiście unikam tak postawionego pytania i tutaj nie chodzi mi centralnie o samo słowo „Kiedy”, a raczej zawsze zwracam uwagę na to, ile informacji jestem wstanie uzyskać w odpowiedzi płynącej z kart na postawione pytanie. Uważam, że odpowiednio zadane pytanie, nawet jedno, pozwala na uzyskanie ogromu informacji z kart, nawet ten czas nam pokażą, ale jestem wręcz „uczulona” na postawę tą tzw. roszczeniową wobec Tarocistów, na zasadzie płacę – wymagam. Profesjonalny Tarocista, w odpowiedni sposób będzie umiał wykonać swoją usługę, w myśl idei jaką mają też np. lekarze, aby przede wszystkim nikomu nie szkodzić, lecz myślę, iż w dużej mierze będzie to zależne od tego, z jaką osobą ma do czynienia. Ja jestem zwolenniczką pytań, które nas nie ograniczają w żaden sposób, nawet jeśli odpowiedź z kart jest negatywna, na Nie, to jednak nadal daje ona nadzieję, nie przekreśla przyszłości. Osoba rozkładająca karty, w odpowiedni sposób przygotowuje się do naszego spotkania, odcina się od swojego życia prywatnego i skupia się na naszym problemie, jednak to przygotowanie się do takiej wizyty, myślę że obowiązuje też osobę zwracającą się z pytaniem do kart. Zastanowienie się nad tym czego tak naprawdę chcemy się dowiedzieć od kart, często pozwala nam na zaoszczędzenie pieniędzy i czasu, ale i również pozwala nam na uzyskanie najbardziej szczegółowych odpowiedzi. „Ile może ważyć człowiek?” – pytanie jak każde inne, prawda? Ja myślę, że nie do końca tak jest, a więc spróbujmy odpowiedzieć na to pytanie. Tak bez namysłu, jaka odpowiedź przychodzi ci do głowy – „no jak to ile … nawet i np. 200 kg lub i więcej”. Ok, to jest słuszna odpowiedź, ale również słuszną odpowiedzią będzie to, że człowiek może ważyć i 35 kg. lub 55 kg. Zauważyliście, że tutaj nie ma precyzyjnego określenia np. ile najwięcej może ważyć człowiek ?, najwięcej, najmniej lub aby mieć odpowiednią figurę, zdrowie. A więc dlaczego oczekuje się od kart precyzyjnej odpowiedzi, jeśli właśnie tego typu pytania zadaje się kartom? Często obarcza się Tarocistę, że nie potrafił odczytać odpowiedzi z kart, ale nikt nie pomyśli o tym, że karty właśnie odpowiadają na zadane pytania, tak jak one zostały zadane, czego oczekiwać więcej?. Ja nie będę nic dodawać od siebie lub naginać odpowiedzi, bo mi się tak wydaje, bo mi tak intuicja podpowiada, jestem uczciwa wobec innych, ale również i wobec siebie samej, no bo ile może ważyć człowiek?. Unikajmy pytań, które mogą rodzić kolejne, a to kosztuje. Ktoś może powiedzieć, że Tarocista, który ma ten „Dar” do wróżb, bez większych problemów będzie umiał przewidzieć ten Czas zawarty w kartach, przecież każdy z nas chce tego właśnie się dowiedzieć – Kiedy?, kiedy „coś” się wydarzy w naszym życiu. Tłumaczenie, że nasza przyszłość nie jest w kamieniu zapisana i dowolna liczba działań, decyzji, czy też mogą wystąpić sytuacje, które mogłyby mieć wpływ na określone terminy, to powoduje to, że jest możliwe iż coś się nie stanie, więc próbując określić, kiedy to „coś” nastąpi będzie frustrujące, co najmniej. Nie do końca się z tym stwierdzeniem zgadzam … Dlaczego?, ponieważ albo widzę to „coś” w tych kartach, albo i nie, jeśli jakieś wydarzenie będzie miało miejsce w życiu człowieka, to żadne czynniki temu nie będą się sprzeciwiać, a wręcz „pomagać” aby do tego wydarzenia doszło. Różnica jest taka, że Tarot (w ogóle karty) to nie kalendarz, dla kart pojęcie czasu jest abstrakcją, którą określił człowiek i tylko on go rozumie, przez co sam siebie zniewolił i swoje życie czasowi podporządkował. Zwróćcie uwagę, że mówi się iż kiedyś Wróżbici byli bardziej przewidujący, celniej coś przepowiadali, myślę że to nie prawda, kiedyś ludzie żyli wg rytmu dnia i nocy, nie mechanizmu zegara oraz pór roku, nie kalendarza. Z pewnością nie znamy dokładnego pochodzenia kart Tarota, ale wiemy, że wiele nauk może on w sobie zawierać, a więc jeśli biorąc to pod uwagę, należałoby się też przyjrzeć procesowi powstawania kalendarza. Wynika z tego, że kalendarz Majów był tym najbardziej precyzyjnym, ale 260 Kinów z trzynastu TONÓW STWÓRCZYCH oraz 20 archetypowych wzorców, określanych mianem PIECZĘCI GALAKTYCZNO-SOLARNYCH. nie są wpisane w karty Tarota (bynajmniej ja o tym nie wiem). Jest wiele artykułów poświęconych temu tematowi, na początek polecam ten, gdzie widać jak bardzo sam termin kalendarza w pojęciu ludzi nie jest precyzyjny, a co dopiero oczekiwać tego od kart. Moim zdaniem można przewidzieć to co nas spotka w życiu, jakie jeszcze wydarzenia nas czekają, ponieważ jest to nam pisane, jakby w tym „kamieniu”, w innym przypadku, bez sensu byłoby przepowiadanie przyszłości – wróżenie. Każdy z nas może coś przewidzieć, ludzie bardziej inteligentni często wręcz wykorzystują naiwność drugiego człowieka pod „płaszczykiem” kart, jednak myślę, że wynika to z doświadczeń jakich oni nabrali, nie z daru, umiejętności odczytywania kart. Proszę mnie zrozumieć i wybaczyć jeśli kogoś dotknęłam tym stwierdzeniem, ale często bywa tak, że „niby” ta odpowiedź z kart, zwykle polega na postronnej ocenie sytuacji i wyciąganiu własnych wniosków oraz uświadamianiu, że trzeba ponosić jakieś konsekwencje, w pozytywnym słowa tego znaczeniu lub też i nie, często wykorzystuje się stan emocjonalny osoby pytającej, a to już nie jest do końca uczciwe zachowanie. Oczywiście nie mówię tutaj, że wszyscy tak postępują, ale w dzisiejszej dobie, coraz częściej zdarzają się takie sytuacje. Nie każdy przychodzi do Tarocisty po to, aby medytować nad kartami, pracować nad swoim stanem duchowym, charakterem, szukać przyczyn i odpowiedzi w sobie, w swoim sposobie postępowania, ale często po prostu po to, aby móc dowiedzieć się czego jeszcze można się spodziewać w swoim życiu, w większości ludziom to w zupełności wystarcza do szczęścia, i bardzo dobrze, ponieważ nie tylko dzięki kartom, możemy w życiu osiągać szczytne cele, stać się wspaniałymi ludźmi, już nie wspomnę o tym, że inni bez nich nie potrafią żyć. Osobie, która ma postawę roszczeniową wobec mnie, nie odpowiem na pytanie „Kiedy” coś się wydarzy w jego życiu. Na to mam odpowiedź i bez kart, proste – wówczas kiedy zaczniesz coś robić w tym kierunku. Podanie komuś takiej informacji może również skutkować tym, że ktoś będzie żyć biernie, czekając na spełnienie się mojej przepowiedni. Po co mam się wysilać i szukać pracy, jak i tak ją znajdę dopiero za kilka miesięcy?, po co mam się udzielać towarzysko, skoro tego/tą jedyną spotkam w przyszłym roku?. Moja przepowiednia się nie spełni w tym czasie, w tym określonym przez karty terminie, a raczej w tym czasie, w którym ja to odczytałam, ponieważ świadomie zostały zaniechane pewne działania, nie nastąpiły wpływy innych czynników, które widziałam w kartach, a które miały doprowadzić do takiego celu – wróżba przesunie się w czasie lub w ogóle się nie spełni. Kiedy jest najlepszy moment na podjecie jakiś działań? – odpowiedź może być np. w okresie jesieni, ale musisz być odpowiednio do nich przygotowany, nabieraj doświadczenia, wiedzy. Tu nie chodzi o to, w jaki sposób używamy jakiś słów zadając pytanie, ale o sens tego pytania. Kiedy? – a może Nigdy … frustrujące prawda, wszystkiego się odechciewa, życie traci sens, a pamiętajmy o tym, że najczęściej karty tylko pokazują ten dany moment – Nigdy – jeśli czegoś nie zmienisz. Dla kogoś odpowiedź „Nigdy”, też może być zbawienna np. jeśli ktoś naprawdę nie chce mieć kłopotów z prawem lub posiadać dzieci, proszę mi wierzyć, są takie osoby i osobiście nic w tym złego nie widzę, jednak już nie chcę być współwinna w czyiś przestępczych działaniach, no bo skoro Nigdy … Nie „Kiedy” będę mieć tą pracę, a czy w ogóle mam szansę na jej zdobycie. Gdzie tej pracy szukać, w czym się najlepiej sprawdzę, czy mam odpowiednie kwalifikacje, co muszę jeszcze zrobić itp. Nie „Kiedy” będę w stałym związku, wezmę ślub, a czy w ogóle mam szansę na stały związek. Stały związek też nie daje mi gwarancji doznawania szczęścia i ślub można zawrzeć z zupełnie z kimś innym niż sądzimy, a może stały związek karty pokażą jako biznesowy układ?. Nie „Kiedy” będę mieć dzieci, a w ogóle czy będzie z kim je mieć. Oczywiście są pary starające się o dziecko, ale myślę, że pierwszy, główny przykład jest tutaj bardziej pomocny. Posiadanie dziecka wiąże się też z pewnymi okolicznościami, w szczególności bardzo ważnymi dla osób samotnych. Zadając w ten sposób pytanie nie oszukujesz kart, czyli skoro karty pokazały, ze będę mieć dzieci, to i będę mieć wspaniałą rodzinę, kochającego męża … Nie, stanowczo stwierdzam, że to tak nie działa, oszukujesz samego siebie. Można wychowywać cudze dziecko, będąc osobą bez partnera. Nie zakładajmy z wyprzedzeniem czegoś, z uporem dominując przyszłość. Możemy coś planować, a los i tak nam szykuje swoje przeznaczenie. W sumie w realizacji naszych planów nie ważne jest to kiedy, a w jaki sposób możemy nasze cele osiągnąć, a czasami bywa i tak, że osiągnięte cele nie przynoszą nam tego szczęścia, do którego tak za wszelką cenę dążymy, w dużej mierze pod dyktando innych, pod wpływem naszego środowiska, w którym się obracamy. Po czasie okazuje się, że to nasze „szczęście” jest zupełnie gdzieś indziej lub to co ma nas uszczęśliwić, nie będzie spełniało takiej roli, ponieważ z braku pewnych doświadczeń, nie docenimy tego szczęścia. Jednak czasami zdarzają się takie sytuacje, w których zbawienna jest dla kogoś informacja „Kiedy”, może coś się wydarzyć. Z zachowaniem wszelkiej ostrożności w tej kwestii, zbadaniu komu i jakie informacje przekazujemy, są sposoby na określenie tego czasu w kartach Tarota. Podam Wam teraz kilka takich przykładów, ale sądzę, że przede wszystkim najważniejsze jest to, aby było odpowiednio zadane pytanie do kart oraz zdanie sobie sprawy z tego, jakich informacji szukamy w kartach, powiedzmy o tym Tarociście, profesjonalista już będzie wiedział w jaki sposób ma rozłożyć karty z rokowaniem na przyszłość, bez moralizowania i analizowania Twojego postępowania, jeśli sobie tego nie życzysz, masz do tego prawo. Można spróbować określać czas wg odpowiednio przypisanej astrologii w kartach Tarota lub samemu określić na co jakie karty będą nam wskazywać. W internecie jest wiele podanych przykładów jak i również w książkach tematycznych je znajdziecie, jednak często różnią się one od siebie. Sama odpowiednia talia Tarota, może też być pomocna dzięki swojej grafice, spróbujcie tego co Wam tu przedstawię lub szukajcie innych rozwiązań na tej podstawie, ponieważ to właśnie tutaj ma największą rolę do odegrania Wasza intuicja w odczycie z kart. 1. Dla przykładu, co też się u mnie sprawdza, to można umówić się z kartami w ten sposób: Buławy – Dni lub latem Miecze – Tygodnie lub zimą Kielichy – Miesiące lub wiosna Denary – Szkoła lub jesienią Jeśli chodzi o Astrologię, to gorąco polecam przyjrzeć się podejściu Paula Hughesa. Jest to bardzo szczegółowy obraz i może skutecznie wskazać nawet konkretną godzinę, gdy określamy w czasie jakieś zdarzenie, które przewiduje się jego wystąpieniu. 2. Jedną z tych najłatwiejszych metod określania czasu w Tarocie jest patrzenie na przekaz danej karty i wykorzystać je do stworzenia “historii”. Fabuła w niej nie skupia się tylko na słowie “kiedy”, ale także na “jak”, w jaki sposób może do tego dojść. Na przykład, ktoś pyta się: “Kiedy spotykam mojego przyszłego męża?” i wylosowaliśmy kartę 5 Kielichów. Twoja odpowiedź może być taka “Kiedy po raz pierwszy odetchniesz i z ulgą zamkniesz w przeszłości rozdział swoich stosunków, które prowadziły do rozczarowań.” Albo: “Kiedy otrzymam awans?” – 3 Denarów. Twoja odpowiedź może być “Kiedy wykażesz swoją zdolność do efektywnej pracy w zespole.” itd. Odwrócone karty Tarota, mogą być również bardzo istotne, często wskazują, że zdarzenie jest mało prawdopodobne, dopóki osoba pytająca nie dokona kilku ważnych zmian w swoim życiu. 3. Spróbuj wykonać rozkład z 4 kart Tarota, który jest przydatny do zrozumienia tego, co musi się zdarzyć, zanim pojawią się konkretne wydarzenia lub osiągniemy pożądany cel. Kiedy żądane zdarzenie nastąpi?, gdy … Karta 1 – Zdajesz sobie sprawę, … (znasz swoje realia, możliwości, pokazuje jaki cel tak naprawdę chcesz osiągnąć) Karta 2 – powinieneś zaakceptować … (co akceptujesz, do czego jesteś jesteś zdolny, jakie mogą być okoliczności) Karta 3 – przyjmujesz do wiadomości … (co honorujesz, przyznajesz, popierasz, bronisz, uznajesz) Karta 4 – Robisz … ( wykonywane działanie, które doprowadza nas do zamierzonego celu, tutaj może być zawarta wskazówka jak długo ono będzie trwać lub nasze działania w ogóle nie pokazują osiągniecie tego celu, idą w złym kierunku. Ważne jest odniesienie do pozostałych kart). 4. Można sobie samemu nadać znaczenia każdej karcie, jako te tzw. „ numerologiczne i astrologiczne ślady czasu”. Numery w talii Tarota, z którą na co dzień pracujesz, mogą Ci dać kilka pomysłów, jak ustanowić sobie jakiś szeroki przedział czasowy. Dla przykładu: można ustalić liczby od jednego do 12 miesięcy i tak: 1 = Styczeń, 2 = luty, 3 = marzec, itd. Asy w rozkładzie mogą mówić o miesiącu Styczeń lub o pierwszym tygodniu. karty wykraczające poza 12 miesięcy (grudzień), mogą reprezentować dni w ciągu kilku miesięcy, np. karta XXI Świat może pokazać, że za 21 dni w danym miesiącu, który jest wskazany przez sąsiadujące karty w rozkładzie np. jak w punkcie 1 – Kielichy = Wiosna. Astrologiczne ślady czasu: Jest tak wiele talii Tarota na rynku – po jednym dla każdego gustu i upodobań. Wiele z nich mają astrologiczne ilustracje na kartach, które mogą pomóc w interpretacji czasu. Dla przykładu: pozłacany Tarot (Gilded Tarot) Ciro Marchetti, posiada wiele astrologicznych szczegółów, jednak talie, które nie są tak bardzo astrologicznie skupione, to wciąż trzymają się tradycyjnej symboliki. weź kartę np. XI Sprawiedliwość i do niej zwykle mamy przypisany znak zodiaku Waga, to może być dla Ciebie wskazówką, że może chodzić o czas 23/09 – 22/10. Taki „spacer” po Wielkich Arkanach, jest również świetnym ćwiczeniem. 5. Istnieje wiele sposobów, aby odczytać czas z Arkanów Wielkich, w oparciu o grafikę lub przypisane znaczenie danej karcie. Na przykład XIX Słońce może oznaczać przedmiotowe zdarzenie nastąpi w ciągu roku słonecznego, lub może to oznaczać w lecie, XVIII Księżyc może oznaczać, że w ciągu miesiąca lub w zimie, XVI Wieża może oznaczać szybko, w ciągu / przez kilka dni. XI Sprawiedliwość może oznaczać, że teraz, XVII Gwiazda może oznaczać długi czas od teraz, około roku, X Koło Fortuny może oznaczać, że odpowiedź jest nieprzewidywalna ze względu na wpływ czynników losowych. 6. Możesz ustalić sobie: Miecze Buławy Kielichy Denary 02 Wrzesień 02 Marzec 02 Czrwiec 02 Grudzień 03 Październik 03 Kwiecień 03 Lipec 03 Styczeń 04 Listopad 04 Maj 04 Sierpień 04 Luty Jeśli np. zastanawiasz się, kiedy twój partner oświadczy ci się i wyjdą np. 4 Buław odpowiedź brzmi 4 maja lub początek maja, wiosna Spróbuj ignorować znaczenia kart, wiem jest to niepokojące stwierdzenie, jeśli wyjdzie np 3 Mieczy, ponieważ jest to moment tylko do ustalenia czasu, oznacza to że nastąpi w październiku jakieś działanie, które nie musi od razu oznaczać, że będzie to bolesne wydarzenie, interesujące są bardziej te karty, które leżą już po 3 Mieczy. 7. Możesz po prostu oszacować % przybliżone ramy czasowe, dzieląc ten proces na etapy, w pierwszej kolejności należałoby ustalić co zasadniczo toruje drogę do drugiego etapu. Wystarczy policzyć liczbę kart pasywnych (te związane z wodą lub ziemią czyli Kielichy i Denary) i porównać tę liczbę z liczbą aktywnych kart (ogień lub powietrze, czyli Buławy i Miecze). Stosunek % pasywnych na aktywne powie nam w jakim przedziale czasowym jest wskazane, że coś się będzie działo – dni, tygodnie, miesiące lub lata. Ogólnie dla przykładu: Jeśli więcej niż 75% z karty są aktywne, skumulowanie jest na dzień. Jeśli między 75% a 50% jest aktywna, skumulowanie jest na tydzień. Jeśli między 50% a 25% jest aktywna, skumulowanie jest na miesiąc. Jeśli mniej niż 25% z karty są aktywne, jest skumulowanie na rok. Można określić, ile dni, tygodni, miesięcy lub lat, patrząc na liczbę kart. Nie jest konieczne, aby wszystkie karty miały taką samą liczbę (choć w małych rozkładach jest to możliwe). Wszystko czego potrzebujesz, to większość z pewnej liczby. W rozkładzie na 5 kart np. mamy 2 karty jako 3, które nie są istotne, ale już trzy karty z tych pięciu może być ważne w ustalaniu czasu. Można wziąć pod uwagę Wielkie Arkana i karty dworskie w tej części procesu, jak również, zmniejszenie ich liczby do jednej cyfry w razie potrzeby. Giermki mają 11 lub 2, Rycerze są 12 lub 3, Królowe są 13 lub 4, Króle są 14 lub 5. Załóżmy że mamy takie karty: 2 Buław, II Kapłanka i Giermka Buław. Po odczytaniu przesłania, możemy dodać, że jesteśmy blisko jakiegoś przełomu, który w niedługim czasie nastąpi. Pokazały się tutaj 2 karty aktywne i 1 pasywna, co może oznaczać, że ramy czasowe dotyczą się około dwóch tygodni. Liczbę Kapłanki wynosi 2, a numer 11 można zredukować do 2, więc wydaje się całkiem prawdopodobne, że w ciągu dwóch tygodni będzie coś się zmieniać. Trzeba zawsze informować osobę pytającą o podjęciu koniecznego działania wcześniej, w innym przypadku ustalanie terminu często bywa bezużyteczne. Czasami zobaczysz parę kart z jednym numerem oraz drugą parę z innym numerem. Skąd wiesz, która z liczb jest prawidłowa i zarazem pomocna w ustaleniu terminu?. W takiej sytuacji można przejść do trzeciego i ostatniego etapu – za pomocą astrologicznych korespondencji jakie dostarczają nam karty. Na szczęście dla tych, którzy nie są głęboko wtajemniczeni w astrologię, proces ten nie wymaga szczegółowej wiedzy o niej. Wszystko czego potrzebujesz to astrologiczne atrybucje dla każdej karty i kalendarz, który może powiedzieć, kiedy zaczyna się i kończy każdy znak zodiaku. Załóżmy, że mamy odczyt z kart : 5 Kielichów, XIII Śmierć i Król Buław. Ramy czasowe będą wyrażone w miesiącach, ponieważ istnieją dwie pasywne karty i jedna aktywna, jednak możemy być bardziej szczegółowi? Karty są 5, 13 i 14, odpowiednio, kuszące jest zmniejszenie liczb dwucyfrowych do 4 i 5, pokazano ramę czasową 5 miesięcy … ale może to być 13-14 miesięcy, co jest dalekie od 5 miesięcy, co jest poprawne? W tym przypadku astrologiczne odpowiedniki robią różnicę. 5 Kielichów to Mars w znaku Skorpiona, XIII Śmierć jest to Skorpion, a Królem Buław rządzi 10 stopni Skorpiona (oprócz 20 stopni Strzelca). Wszystko to energia Skorpiona mówi nam odczyt, że to dojdzie do skutku, gdy Słońce znajduje się w znaku Skorpiona (koniec października lub na początku listopada). Astrologia może być pomocna, nawet jeśli numery dostarczają nam wszystkich niezbędnych informacji. Korespondencje astrologiczne pozwalają nam na potwierdzenie tego, co zostało zinterpretowane od liczb, czy jest to jest poprawne. Oczywiście im więcej kart, tym trudniej odczytać karty, ale ten system przy małych rozkładach świetnie się sprawdza. 8. Karta II Kapłanka i czas. Pod wieloma względami karta II Kapłanka jest ostatnią kartą, która umożliwi ci określenie czasu. Dlaczego? Ponieważ jest ona jakby patronką rzeczy nieświadomych i rzeczy, które powinny ujrzeć światło dzienne w odpowiednim momencie, nie wcześniej. Klasyczny przypadek z kartą II Kapłanki jest, gdy ktoś pyta: “Kiedy spotykam kogoś wyjątkowego?” Odpowiedź: “Nie powinieneś wiedzieć, w tym momencie.” Teraz to może brzmieć jak prawdziwie może być odpowiedź rozczarowująca, ale prawdą jest to, że jeśli wiemy, kiedy, gdzie i jak, można działać inaczej i przegapić ten właściwy moment. Zawsze jest dobry czas, aby spotkać kogoś wyjątkowego, ale II Kapłanka wie czy istnieją jakieś inne czynniki, które teraz przeszkadzają, to istnieje ryzyko naruszania naturalnego przepływu rzeczy. Ludzie robią dziwne rzeczy, gdy zostali „poinformowani” przez medium, czy też tarocistę, że znajdzie miłość gdzieś i kogoś konkretnego. To dlatego mamy tą kartę jako ostrzeżenie, że nie powinniśmy znać odpowiedzi. Po odwróceniu II Kapłanka oznacza, że wiemy kiedy to coś nastąpi, ale to, MY sami nie zdajemy sobie z tego sprawy, można wyciągnąć kolejną kartę jako modyfikator, dzięki czemu można się zorientować, co to jest, że wiesz, ale nie jesteśmy świadomi. Zmieszani? To normalne, ale mam taki o to przykład podany przez Toni Allen, autorkę świetnych książek o Tarocie: “Kiedy jest najlepszy czas, aby porozmawiać z kolegą biznesowym o ważnej kwestii?.” Ups wyskakuje II Kapłanka odwrócona, mówiąc: “Wiesz, kiedy.” “Nie, nie, bym nie pytał” Losowo wybrana karta, która była VII Rydwan, pokazała samochód i podróż – „Ach tak, pamiętam teraz, będziemy wspólnie w podróży na spotkanie biznesowe w przyszłym tygodniu” – a więc to jest ten czas na rozmowę można powiedzieć (za tydzień, za 7 dni). Polecam jej stronę : Mam nadzieję, że podane przykłady będą dla Was inspiracją do opracowania własnego systemu, dzięki któremu będzie można odczytać Czas zawarty w kartach.
Przejdź do treściNie ma złych czy niejasnych odpowiedzi od kart tarota. Jednak jakże często bywają nieprawidłowo postawione pytania. I wtedy faktycznie nie wiadomo czy karty „oszalały”, czy zagmatwały czy może pogubiliśmy się w interpretacji. Tymczasem niejasności w interpretacji mają często przyczynę w niewłaściwie postawionym w coś zainwestować i pytasz: jakie korzyści mi to przyniesie?A tutaj Tarot pokazuje 10 mieczy, 10 buław, 4 mieczy…Nie masz pojęcia jakie to korzyści mogą być ukryte w tych ciężkich kartach. Ale przecież pytałaś o korzyści. Możesz na siłę ich szukać i stwierdzić, że:korzyści 10 mieczy to na przykład dogłębne zrozumienie czegoś (kogoś)korzyści 10 buław to na przykład odpowiedzialność, dużo pracykorzyści 4 mieczy to przykładowo odpoczynek, urlop, rozwagaA teraz przypatrz się tym kartom uważnie i poczuj ich i poczuj 10 mieczy rozpacz, ciężar, ból, strata, niemoc emanują z każdej 10 oszukujmy się. Jeżeli pytasz o korzyści a dostajesz tego typu karty, ani jednej w typie słońce, cesarzowa, gwiazda, król monet czy 10 monet- to karty chcą przekazać, że to nie ten kierunek, że z korzyści… „nici”.Lepiej postawić pytanie: co mi „to” przyniesie?Czylico przyniesie rozpoczęcie tej pracy (a nie jakie korzyści przyniesie mi ta praca)co mi przyniesie ta znajomość (a nie jakie korzyści przyniesie mi ta znajomość)co mi przyniesie ten wyjazd (a nie jakie korzyści przyniesie mi ten wyjazd)co mi przyniesie nauka w tej szkole (uczelni), a nie jakie korzyści przyniesie mi nauka w tej szkole?
Chcesz zacząć wróżenie z Tarota? A może już to umiesz, ale czasami nie dostajesz żadnej odpowiedzi? To wina pytania, które zostało źle sformułowane. Poznaj zasady zadawania dobrego pytania kartom Tarota. Odpowiednio sformułowane pytania sprawią, że otrzymasz satysfakcjonująca i sensowną odpowiedź. Jak więc powinno zadawać się pytania kartom Tarota, a jakich sformułowań nie powinno się używać? Jak zadawać pytania kartom Tarota? Odpowiednia budowa pytania Oto kilka podstawowych zasad, które pozwolą Ci otrzymać odpowiedź od kart Tarota na którą czekasz: Musisz wiedzieć o co pytasz czyli przed rozstawieniem kart Tarota, twoja koncentracja powinna być skierowana na pytanie, które chcesz zadać. Buduj proste pytania. Pytaj wprost i szczerze (nie owijaj w bawełnę). Trzymaj się tych zasadach, bądź otwarty i nie wstydź się pytań, które chcesz zadać. To pozwoli Ci na uzyskanie odpowiedzi, której oczekujesz. Drugą ważną rzeczą jest budowa pytania, jeśli chcesz otrzymać rozwiązanie na dręczący Cię problem to pytanie zaczynaj słowem „jak”, „jaki”. Na przykład „Jak będzie wyglądała moja relacja z Martą?” Jeśli natomiast chcesz uzyskać informację o jakimś nadchodzącym wydarzeniu to dobrymi przykładami, będą takie, które zaczynać się będą od słowa „co” czyli: Co mogę zrobić, by osiągnąć swój cel? Co się stanie jeżeli…? Co powinienem wiedzieć o…? Co o mnie myśli np. Marta? Co do mnie czuje Marta? Co jest przyczyną, że…? Co jest powodem, że nie mogę znaleźć pracy? Gdzie powinnaś/powinieneś szukać miłości? Zobacz także ten poradnik: Jak nie konstruować pytań do Tarota? Skoro już wiesz jak konstruować pytania, to teraz czas na to by wiedzieć jak ich nie zadawać. Oto kilka reguł, do których warto się zastosować w wróżeniu z kart Tarota: Nie zadawaj pytań, które brzmią zbyt ogólnie. W końcu ogólne pytanie to ogólna odpowiedź, a tego raczej nie chcemy. Nie pytaj „Co mnie czeka?” bo to pytanie nie jest doprecyzowane. Warto, by chociaż to pytanie dotyczyło jakiejś sfery życiowej np. ” Co mnie czeka w pracy?”. Nie pytaj używaj pytania, które zaczyna się na ” Czy powinnam/powinieneś…?”. Karty Tarota nie decydują za nas, to my musimy podjąć decyzję. Nie stawiaj pytań zamkniętych. Na takie pytania można odpowiedzieć „tak” lub „nie”. A nie zawsze o taką odpowiedź nam chodzi. Zamiast użyć pytania ” Czy Marta mnie kocha?” warto zamienić je na ” Co Marta do mnie czuje?” wtedy wiemy więcej niż tylko tak i nie. Pytanie, które jest dobrze sprecyzowane to istotna rola w zadawaniu pytań kartom Tarota. Dzięki precyzji wiemy co jest dla nas ważne i czego właściwie chcemy się dowiedzieć. Jeśli więc nie wiesz o co chcesz zapytać, to może wcale nie chcesz wiedzieć? A co zrobić, gdy stawianie kart Tarota wydaje się zbyt trudne? Skorzystaj z pomocy na stronie
Jak zadać prawidłowe pytania do kart? Myślę, że temat o tym jakie pytania do kart i jak je prawidłowo zadawać, jest jednym z najważniejszym zagadnieniem, który każdy z nas powinien sobie przyswoić. Wszystko właśnie zaczyna się od odpowiedniego pytania i nie można do tego podchodzić zbyt trywialnie i twierdzić, że tutaj nie ma żadnej filozofii, bo ona jednak jest i decyduje o naszym odczycie. Pamiętajmy o tym, że … Sztuka zadawania pytań jest źródłem wszelkiej wiedzy. Nasz odczyt nie zaczyna się od momentu interpretacji kart, które są już rozłożone na stole. Przystąpienie do odczytu zawsze wymaga punktu zaczepienia i jest on zależny od wielu czynników. Tak naprawdę, nasz odczyt z kart zaczyna się już w momencie, kiedy w myślach koncentrujemy się nad nurtującym nas problemem. W tym samym czasie nie zaczynamy zastanawiać się nad zadaniem odpowiedniego pytania, lecz nad tym, czego jeszcze nie wiemy, a chcielibyśmy wiedzieć kto lub co nam pomoże i może dać odpowiedź. W różnych miejscach, na wielu spotkaniach zarówno tych prywatnych jak i biznesowych lub kulturalnych, czy też w necie, ludzie ze sobą komunikują się i naturalnie zadają sobie różnego rodzaju pytania. Aby móc nawiązać komunikację z naszymi kartami, my również potrzebujemy stawiać odpowiednie pytania. Ten punkt zaczepienia jest zależny od wielu czynników, w tym również od stopnia naszej znajomości kart, z którymi pracujemy. Zastanówmy się przez chwilkę, nad tym, jak zachowują się dzieci. Czy zdarzyło Ci się być w sytuacji, kiedy dziecko wbiło Cię w ziemię, a w Twoich ustach zabrakło riposty na tysięczne już pytanie DLACZEGO? Czy Twoje lub np. siostry, sąsiadki dziecko, ma mnóstwo pytań na każdy temat? Tematy wstydliwe dla ciebie lub nieodpowiednie do jego wieku? Oczywiście wszyscy cenimy sobie dziecięcą ciekawość i ich „trudne” pytania: „Dlaczego mucha lata?” „Kto urwał dziewczynkom siusiaki?” „Dlaczego niebo jest niebieskie?” „Dlaczego kamienie są twarde?” itd. Świat dla dziecka to wielka kopalnia pytań i z łatwością przychodzi im zadawać te pytania. W naszym świecie ezoterycznym rodzaj odpowiedzi, którą otrzymasz na nurtujące Cię pytanie, zależy od sposobu, w jaki je postawisz. Ok, ale musisz też pamiętać o tym, żeMusisz wiedzieć o tym, że absolutnie NIKT nie ma prawa Ciebie strofować, piętnować, zwymyślać Ci lub obrażać, tylko dlatego, że nie potrafisz zadać odpowiedniego pytania. Przede wszystkim uważam, że na problem zadawania odpowiednich pytań należy spojrzeć z dwóch punktów widzenia: jako laik, który na co dzień nie zajmuje się kartami i wróżbami oraz jako osoba wtajemniczona choćby w minimalnym stopniu w tematykę wróżb i kart stosowanych do interpretacji. Jako laik nie masz żadnego obowiązku zadawać umiejętnie odpowiednich pytań. Profesjonalista odpowiednio cię pokieruje lub tasując karty sam w myślach umiejętnie zada odpowiednie pytanie. Konsultant jedynie oczekuje odpowiedzi, nie musi uczyć się zadawania pytań. Natomiast już jako osoba, która regularnie korzysta z usług wróżbiarskich lub sama rozkłada karty dla siebie i innych, powinna być z tym tematem szczególnie zaznajomiona. W brew pozorom artykuł ten dla laików może okazać się cennym źródłem. Jeśli zdarzy się Wam pójść do salonu wróżb i skorzystać z tego typu usług, macie obraz tego w jaki sposób profesjonalista powinien umiejętnie zająć się Wami, aby efektownie pomagać, a nie szkodzić lub uzależniać od siebie. Natomiast osobom, które regularnie korzystają z usług wróżbiarstwa lub same rozkładają karty, ten materiał pomoże lepiej zrozumieć karty i nawiązać z nimi silniejszy, a nawet nierozerwalny kontakt oraz bardziej uskuteczni późniejsze weryfikacje. Zacznijmy od początku, od pierwszego momentu, kiedy zetknęłaś się z kartami, w ogóle z wróżbami i przypomnij sobie jakie emocje w sobie czułeś? Jak kontrowersyjny temat to był dla ciebie? Jak wiele pytań sobie zadawałaś? Wszystko było dla ciebie wręcz magiczne i przyznaj, jak małe dziecko zachwycałaś się nimi. To może teraz przez chwilkę zastanówmy się nad tym, jak zachowują się dzieci w materii poznawania. Z taką samą otwartością i fascynacją powinniśmy podchodzić do wszelkich kart służących do porad lub przepowiedni. Z tą dziecięcą ciekawością, bez uprzedzeń, intuicji, zdominowania własnymi przekonaniami, własnymi racjami lub dość szczegółowym obrazem opisanym nam przez osobę pytającą. Dokładnie tak, bez naświetlania problemu (to mit) oraz z góry osądzania zaistniałej sytuacji wg. własnych przekonań i intuicyjnych odczuć. Rodzic najlepiej jak tylko potrafi, pokazuje dziecku krok po kroku jak sobie radzić z czymś nowym i nie zrozumiałym dla niego. My jako osoby dorosłe mamy już tą świadomość i wiemy, mamy przyswojone pewne pojęcia. Jednak mimo wszystko czasami się zdarza, że wszystko nam się rozmazuje i wymagamy bardziej intelektualnych odpowiedzi, nasze pytania są bardziej dociekliwe i raczej zwykle oczekujemy rady, wyraźnego drogowskazu, niż odpowiedzi na nasze pytania stawiane w życiu codziennym. Autor książki, mentor, liderzy grup, nauczyciele w świecie ezoterycznym, mogą stać się tymi „rodzicami” w naszej relacji My – karty. Jeśli jesteśmy na początku naszej drogi z kartami to często czujemy się właśnie jak te dzieci, chcemy wiedzieć, nosimy w sobie ogromną ciekawość, jak? kiedy? dlaczego? A skoro jesteśmy jeszcze na początkowym etapie, to nie wymagajmy od siebie i kart zbyt wiele … Narzucony temat lub pytanie, jest najważniejszym i decydującym pierwszym krokiem w pracy z wszelkimi wróżbami i kartami. Na temat tego motylka możemy godzinami rozmawiać i wchodzić w nie raz kłopotliwe dyskusje. Natomiast jeśli w trakcie tych rozmów padnie pierwsze lepsze pytanie na temat motylka, to podejmiemy się wyzwania i dojdziemy do radykalnego stwierdzenia. „Oczywiście ten motylek przysiadł tutaj tylko na chwilkę (dzięki czemu udało nam się zdobyć to unikalne zdjęcie) i po chwili sobie odleciał”. Praktycznie bez zastanowienia i na siłę dajemy odpowiedź na podstawie tego co mamy przed sobą w kartach, lecz bywa tak, że z zadanego pytania rozumiemy jedynie słowo „motylek”, a resztę sami sobie dopowiadamy. Bywa też tak, że nie potrafimy dać jednoznacznej odpowiedzi lub bezzasadnie doszukujemy się drugiego dna. Jednak najczęściej jest tak, że dajemy zawoalowaną odpowiedź, którą w razie weryfikacji możemy ją odpowiednio dostosować. A to nie jest wróżba. Natomiast jeśli ściśle trzymamy się zadanego tematu lub pytania, szybko okazuje się, że tak naprawdę nasz motylek równie dobrze może być martwy i być eksponowany wśród pozostałych okazów. Wszystko leży w procesie zadawania odpowiednich pytań. Tak naprawdę zawsze będziemy mogli podać właściwą odpowiedź płynącą z kart. Wystarczy jedynie zastanowić się nad odpowiednim tematem lub pytaniem nawet parę dni o ile jest to konieczne. Potrzebny jest nam punkt zaczepienia, który nie pozwala nam odpłynąć w odczytach i zarazem wskazuje tor naszej interpretacji. W omawianym przykładzie taką rzeczą jest szpilka = Pytanie. Dziecko zapyta się „Dlaczego ten Pan tam siedzi?” (Pytanie)„Ten pan ma chore nóżki albo nie ma nóżek. Jazda wózkiem jest dla niego chodzeniem – tak się porusza”. (Odpowiedź) „A czemu ten pan nie ma nóżek? " (Pytanie)„Bo niektórzy ludzie rodzą się bez nóżek lub zachorowały albo miały nieszczęśliwy wypadek i straciły nogi." (Odpowiedź) Dziecko nie wymaga od ciebie medycznego i ze szczegółami wyjaśnienia, jak to się stało, że stracił on te nogi. Tak samo karty, dadzą ci prostą odpowiedź na proste pytanie, bez kluczenia, podtekstów lub wraz z wykładem psychologicznym o jego stanie emocjonalnym z tego powodu, że ten człowiek nie ma nóg. Pewni panowie z dwóch różnych krajów nie potrafili porozumieć się i z tego powodu mieli ze sobą różne zatargi. Rodzic swojemu dziecku tutaj tłumaczy na przykładzie huśtawki z placu zabaw. My możemy to też przełożyć na dorosłe już relacje partnerskie, nawet męsko-damskie. Karty mogą nam pokazać, jak możemy ew. rozwiązywać konflikty np. rozmową, ustępowaniem komuś, ustalaniem wspólnych zasad. Pokażą, jakie są lub mogą być konsekwencje tej „wojny”. Uczymy się tego, że są osoby, które przegrywają i z tego powodu jest im bardzo smutno. W zdrowej sytuacji rodzic nie podejmuje decyzji zamiast dziecka, nie załatwia za niego sprawy, lecz pokazuje mu jakie ma możliwości i co może być w dalszej konsekwencji. Jednak nadal dziecko samo decyduje jakie podejmie dalsze kroki i jak się zachowa wobec kolegi z piaskownicy, czy ze szkolnej ławki. Ono samo zdecydowało, jak zachowa się kolejnym razem w podobnej sytuacji będąc na placu zabaw lub w szkole. Posłucha się rad lub będzie chciało samo doświadczać na własnej skórze. Ważne jest to, że dziecko czuje to, iż samo decyduje o swoim życiu i przez to staje się bardziej odpowiedzialne za swoje czyny, wie komu i czemu może zaufać, musi się nauczyć, że w pierwszej kolejności musi zaufać sobie i wierzyć w siebie. Jako dzieci zadajemy dużo pytań. Chcemy poznać i zrozumieć świat. Odpowiedzi typu “tak jest i już" nas nie zadawalają, nadal dopytujemy się, więc również krótkie odpowiedzi Tak lub Nie, często będą niewystarczalne Nie boimy się zadawać nawet najdziwniejszych pytań. Szukamy odpowiedzi, sensu i zrozumienia. A jak jest w świecie dorosłych? Zwykle oceniamy, dajemy rady, przytakujemy, zanim wysłuchamy znamy już kilka pomysłów na rozwiązanie tego problemu. Wydaje nam się, że wiemy. Prawda jest taka, że dorośli częściej wiedzą i radzą, niż pytają. Zadziwiające jest to, że wielu dorosłych jakby traci umiejętność zadawania pytań. Dorośli nie pytają, oni albo od razu wiedzą i dają rady, albo po prostu słuchają i przyjmują wszystko, co się do nich mówi, bez głębszej analizy. Pomyśl przez chwilę. Co robisz częściej - przyjmujesz komunikat, dajesz radę, a może naprawdę próbujesz zrozumieć to, co ktoś mówi? Musisz wiedzieć o tym, że w swoim dialogu jaki prowadzisz z kartami, możesz je sam zdominować, co jest czynnością bardzo łatwą i zwykle tak się dzieje. Wszystko ma swoje pełne odniesienie do realnego życia, do realnych relacji jakie na co dzień prowadzimy z ludźmi, w ten sam sposób traktujemy też własne karty. Tutaj powinien być zachowany umiar i respekt. Gdy komuś przytakujesz, to tak naprawdę nie musisz nic mówić. Słuchasz i nic nie wnosisz do rozmowy. Twoja znajoma zyskuje szansę wypowiedzenia swoich obaw i zmniejszenia napięcia emocjonalnego jakie odczuwa w tej sytuacji. Rozłożenie kart to jest jedynie czysta formalność lub możesz też zareagować i powiedzieć “marudzisz", “jesteś wybredna", albo jeszcze w inny sposób ją ocenić. Taka strategia pomoże Ci poczuć się lepiej, ale może zranić znajomą i zamknąć na dialog. Przypomnij sobie, jak Ty się czujesz, gdy ktoś Cię ocenia. Zadanie pytania lub narzucenie tematu, jest krokiem do nawiązywania dialogu z kartami, a więc postaraj się też wsłuchać w to, co one mają do powiedzenia, ponieważ w innym przypadku, one jedynie będą ci przytakiwać. Karty nie mają siły dać swój przekaz jednocześnie przekrzykując się z tobą. Zdominujesz je i będziesz w nich widzieć tylko to, co chcesz zobaczyć, a nie to, co one chcą ci przekazać. Skoro ty wiesz lepiej niż karty, to po co w ogóle zadajesz im pytanie? W jakim celu w ogóle je rozkładasz? Takie przytakiwanie na dłuższą metę, może jedynie spowodować jeszcze większe problemy w realnym życiu i w każdym jego aspekcie, ponieważ jest to dość realne niebezpieczeństwo zamkniętego koła, które sami napędzamy. Jesteś sam wstanie zauważyć to zjawisko, wystarczy, jak sięgniesz pamięcią do tych niedawnych rozkładów, które w wielkich emocjach były rozkładane, jakby świat się palił, walił, mieliśmy czarne myśli i pełni obaw oraz irracjonalnych przypuszczeń. A tuż po weryfikacji okazuje się, że strach miął wielkie oczy lub w ogóle było zupełnie inaczej … a ile jeszcze niepotrzebnych ruchów i słów padło. Dawanie rad w trakcie rozmowy, działa podobnie blokująco na rozmowę. Wtedy wchodzimy w rolę autorytetu i mówimy drugiej osobie, co ma zrobić i jak powinna postąpić. Zamiast zapytać, co ta osoba chce zrobić, narzucamy jej nasz sposób myślenia i działania. Jednak to, co jest dobre dla nas, niekoniecznie będzie dobre dla drugiej osoby. Poza tym, każdy musi znajdować własne rozwiązania i brać za nie, odpowiedzialność. Czy odpowiedzialność za siebie łączy Ci się z poczuciem własnej wartości? Jeśli tak, to dobrze, a więc jest to dla ciebie w pełni zrozumiałe, aby nie pozwalać kartom, zwykłym kartonikom, podejmować za ciebie różnych decyzji oraz nie dasz sobie wmówić co powinnaś robić w swoim życiu, nie będziesz podatna na sugestie. Sądzę bowiem, że rozpoczynając pracę nad poczuciem własnej wartości, jednocześnie każdy musi być gotów przyjąć odpowiedzialność za swoją egzystencję. Nieważne jakiego narzędzia wówczas używasz, mogą to być również karty. Ja też przechodziłam ten proces, branie odpowiedzialności za własne decyzję, a nie obwinianie wszystko i wszystkich dookoła. Myśląc o poczuciu własnej wartości bez wzięcia odpowiedzialności za siebie, wypaczamy jej obraz, a próbując ją bez tego zdobyć – oczekujemy niemożliwego, żyjemy w zakłamaniu. Odpowiedzialność za własne życie jest i podstawą poczucia własnej wartości i jej przejawem. Tak jest zresztą z każdą praktyką samo poznawczą i leży to w jej podstawie. Na tym polega fenomen poczucia własnej wartości, odpowiedzialność za siebie to jest codzienne branie w posiadanie swojego życia i jego dobra (wciąż od nowa). „To moje życie, moje dobro, moje szczęście, zatem ja sama/sam jestem za nie odpowiedzialna/y”. Tak może brzmieć afirmacja każdego, kto chciałby zacząć pracę nad sobą. Nikt nie ma obowiązku spełniania naszych życzeń. Poczucie własnej wartości nie może być zbyt wielkie, jednak już poczucie odpowiedzialności za siebie już jak najbardziej tak. Brak odpowiedzialności to brak kontroli. Gdy zrzucasz winę na wszystko wokół nie masz żadnej siły sprawczej, aby cokolwiek zmienić. Jesteś bezsilny, nie masz wtedy na nic bezpośredniego wpływu i siadasz na kanapie czekając, aż to świat zmieni się tak, aby Tobie dogodzić. Poważny błąd! To nigdy nie nastąpi. Nie zwalaj winę na karty za swoje niepowodzenia, lecz pamiętaj o tym, że to ty sam/a je odczytywałaś lub pozwoliła/eś na to osobom, które nie miały do tego kompetencji lub odpowiedniego doświadczenia. Karty również nie podejmą za ciebie decyzji i nie powiedzą ci co powinnaś zrobić, a jedynie nakreślić sytuację, a ty sam decydujesz, czy ci to pasuje, czy nie … To tak jakbyś była w sklepie i przymierzała sukienkę, przymierzanie nie jest automatycznym przymusem kupna towaru, po mimo wielu rad sprzedawcy, to ty podejmujesz decyzję, którą rzecz kupisz lub nie. Nie denerwuj się, na szczęście jest jeszcze wyjście z tej sytuacji. Spróbuj wejść w rolę osobistego trenera i pomóż sobie i kartom odkryć, co tak naprawdę jest problemem. Takim pytaniem ułatwiasz wyjście poza schemat myślenia, w którym aktualnie jesteś. Zadając kolejne pytania i nie dając rad pomagasz znaleźć rozwiązanie, które jest dobre. Tworzysz przestrzeń, w której to my sami decydujemy i wybieramy to, co uważamy za najlepsze dla nas. Wspierasz siebie lub kogoś w samodzielności i odpowiedzialności. Zachęcam - bądźmy jak dzieci. Pytania są dla nich czymś naturalnym i codziennym, z nich czerpią wiedzę i radość z życia. Dla nas dorosłych zadawanie pytań często jest wyzwaniem. Pewnie dlatego, że wielu z nas w okresie dorastania doświadczyło krytyki, wyśmiania lub ataku właśnie z powodu zadawania pytań. I w konsekwencji wytworzyły się w nas postawy obronne, w ramach, których stosujemy jedną lub więcej z opisanych przeze mnie strategii: przytakiwanie, dawanie rad lub ocenianie. A wiecie o tym, że umiejętności zadawania pytań można rozbudzić w sobie na nowo? Są ćwiczenia, które mogą Ci w tym się swoim rozmowom z innymi ludźmi oraz temu jak rozmawiasz ze swoimi kartamiPoobserwuj rozmowy, które prowadzisz. Zadajesz w nich jakieś pytania? Co czujesz, jakie emocje pojawiają się, gdy czegoś nie rozumiesz lub gdy chcesz zadać pytanie? A może łatwo oceniasz? Lub masz przymus, aby koniecznie znaleźć jakieś rozwiązanie? Potrafisz przyznać się, że czegoś nie wiesz?Obserwacja siebie pozwoli Ci też dostrzec wewnętrzne blokady, które w sobie nosisz. Pracując z ludźmi często dostrzegam, jak różne przekonania i poglądy stopują ich w działaniu. Te ograniczenia często zaczynają się od słów "powinnam", "muszę", "tak trzeba", "to jest konieczne". Rozpoznanie u siebie takich myśli, to pierwszy krok do zmiany. Są to nieodpowiednie zwroty, a więc unikaj ich wówczas, kiedy chcesz zadać pytanie do w sobie zdolność do zachwytu Na nowo odkryj w sobie dziecięcą ciekawość i zdolność do zachwytu. Pójdź na spacer i zadziw się otaczającym światem. Bądź jak dziecko, które widzi te rzeczy po raz pierwszy. Pomyśl - co ci się w tym podoba? Co cię zaskoczyło? Czego nie dostrzegałaś wcześniej. Pytaj się kart o rzeczy, które mogą cię uszczęśliwić, dać radość w życiu codziennym, jest to bardziej przyjemna forma nauki nie dawać gotowych rozwiązań Następnym razem, gdy ktoś przyjdzie do ciebie i poczujesz, że chcesz dać radę, powstrzymaj się i nie dawaj gotowych rozwiązań. Wysłuchaj tej osoby, spróbuj nazwać problem, z którym przychodzi, a następnie i zapytaj co ona chce z tym zrobić, jak chce postąpić w tej sytuacji. Niech karty pokażą twoje pragnienia związane z tym tematem, niech karty pomogą ci precyzyjnie określić dany problem, zapytaj się kart Czy jesteś przygotowany na wszystkie możliwe rezultaty. Nie dawaj od razu odpowiedzi, poczekaj aż ona sama do ciebie dotrze przez co samodzielnie znajdziesz rozwiązanie. Z początku może to być trudne. Jednak pamiętaj rady są cenne, to jeszcze cenniejsza jest pomoc w nazwaniu po imieniu danego problemu i stworzenie przestrzeni, aby móc samemu znaleźć dobre dla siebie rozwiązanie i wziąć za nie odpowiedzialność. Jesteś na tyle inteligentną i mądrą osobą, że nie potrzebujesz podstawiania gotowego rozwiązania, wystarczy kilka cennych wskazówek, które mogą ci dać karty. Zauważyłam również, że często na chybcika rozkłada się karty, nie dając sobie czasu do namysłu nad konkretnym pytaniem. Niespodziewany telefon, padło kilka zaskakujących lub nie miłych słów i ciach za karty, a pytania sypią się jak z rękawa w wyniku emocji, które nami zawładnęły w tej chwili. Z pewnością te pytania nie są przemyślane i zwykle chcemy uzyskać natychmiastową odpowiedź. Niestety mało osób zdaje sobie z tego sprawę, że taka forma zadawania pytań jest zgubna, a wielu przypadkach nawet czystym samobójem, który doprowadza do uzależnienia siebie od kart. Zastanów się po co rozkładasz karty, po to, aby znaleźć w nich usprawiedliwienie za swoje zachowanie, czy po to, aby pomogły ci panować nad czyimiś myślami? Aby kogoś kontrolować? Karty te nie służą do tego, aby czytać w czyiś myślach, które i tak zmieniają się z minuty na minutę … Prostota, generalnie ja cały czas powtarzam, że cnotą jest prostota. Chodzi o to, aby nie trwonić niepotrzebnie naszej energii zadając kartom skomplikowane zagadki, bo wówczas musimy też znaleźć na nie odpowiedź. Pytanie nie powinno być długie, wielokrotnie złożone, dotykające wielu kwestii na raz, a przede wszystkim nie powinno sugerować odpowiedzi. Tak więc, zamiast pytać: „Jakie problemy i komplikacje doprowadziły nas do obecnego położenia w tej sytuacji?”, wystarczy zastosować prostszą wersję: „Co jest tego przyczyną?”. Spróbuj i przekonaj się jak karty odpowiadają ci na tak prosto zadane pytania. Jakie problemy i komplikacje? A dlaczego od razu z góry zakładasz, że jest ich wiele, może jest tylko jedna przyczyna czegoś, co powoduje wiele kłopotów np. lenistwo lub brak cierpliwości. Lepiej jest wcześniej zastanowić się, o co chcemy pytać. Często zdarza się, że osoba obudowuje swoją wypowiedź w „strategię”, nie zadaje konkretnego pytania lub koncepcja pytania zmienia się w trakcie wywodu. Przez takie sytuacje właściwy cel odczytu gubi się w natłoku niepotrzebnej treści. Proste pytania nie wprowadzają zawiłości, dzięki czemu dają lepsze efekty w odczytach. Pytaj się bez ogródek o to, na co jesteś gotowy, aby przyjąć na klatę. Nie kombinuj często ze strachu, nie zadawaj pytania, na które jeszcze nie jesteś gotowy. Myślę, że aby móc zbudować prawidłowe pytanie nie jest ważne to, od jakiego słowa ono się zaczyna, niech zaczyna się od takiego słowa jakie jest ci wygodnie użyć, lecz zanim je złożysz w całość, to warto zastanowić się nad celem takiego pytania Jedną z cech dobrego pytania jest również precyzyjnie określony Cel i kierunek. Celem może być zarówno zdobycie informacji, jak i zmotywowanie do działania. Musimy wiedzieć co zrobimy z osiągniętą wiedzą, czyli z odpowiedzią, która nie zawsze musi być taka, jaką byśmy chcieli usłyszeć. Konsekwentnie zadawanie otwartych pytań, nie zawsze jest dla nas najlepszym wyjściem. Pytania otwarte zazwyczaj mają w sobie zawarty brak możliwości określenia liczby odpowiedzi, nie są one nastawione na konkretne odpowiedzi, są dobrą alternatywą, kiedy nie chcemy określać jakiegoś czasu w kartach, pozwalają więc osobie interpretującej na kreatywność. I OK, ale musimy też pamiętać, że nie jesteśmy jeszcze profesjonalistami, aby dawać sobie możliwość takiej swobody w interpretacji i nie pracujemy z kartami w telemarketingu. Pytania otwarte stosuje się zwłaszcza na etapie analizy potrzeb w celu:pozyskania informacji o klienciezaangażowania klienta w rozmowę. Zaletą pytań otwartych jest to, że odpowiedzi są swobodne, ale i też często z tendencją do odbiegania od naszego głównego tematu, czyli dochodzi do niepotrzebnej nad interpretacji. Co nam da taka postawa? W czym ona ma nam pomóc? Do czego ma to służyć? Barwna fabuła wielowątkowa nadaje się do bajek, filmów i wciskania innym swojego towaru. Osoba wróżąca absolutnie nie ma obowiązku konfabulować lub w jakikolwiek sposób ubarwiać swojego przekazu. Wróżba wówczas często może być niepotrzebnie przerysowana. W marketingu wręcz koniecznością jest wiedzieć jak najwięcej o naszym kliencie, nawet tym potencjalnym, jednak na polu ezoterycznym – Wróżby, wiedza o kimś może nas doprowadzić do stronnictwa, a to już z całą pewnością nie jest wróżenie. Praktyki takie realnie mogą doprowadzić do jeszcze silniejszej pokusy, którą jest usilne nagabywanie i chęć kontrolowania drugiej osoby. W czasach, w których obecnie żyjemy, w ogóle nie jest w modzie zadawanie zamkniętych pytań, ponieważ wiele firm, wiele organizacji chce wiedzieć o nas jak najwięcej i starają się nas odwieść od pojęcia zamkniętego pytania. Tak naprawdę o takie właśnie pytania nam chodzi w pracy z kartami. Zamknięte pytanie powoduje to, że ściśle ograniczamy ilość odpowiedzi, najlepiej jak jest tylko jedna możliwa odpowiedź, którą musimy znaleźć w kartach oraz bez jakichkolwiek dodatkowych sugestii. Często zapominamy o tym, że karty i nasze usługi wróżbiarskie to nie jest towar na sprzedaż, aby przyjmować postawę sprzedawcy w kontaktach z kartami i osobami, które przychodzą do nas na konsultacje. "Czy powinienem umieścić mój dom na sprzedaż?" Pytanie z odpowiedzią na Tak lub Nie, też jest nieodpowiednim pytaniem po mimo tego, że jest z grupy zamkniętych pytań. Karty nie są od tego, aby mówić nam co powinniśmy zrobić, sami to wiemy jedynie musimy do tego dojść dzięki naszym przemyśleniom. "Pomóż mi zrozumieć, co powstrzymuje mój dom przed sprzedażą." Ok, mamy otwarte pytanie z prośbą o poradę. Jednak dla mnie jest tu duże ryzyko pojawienia się wielu tych przeszkód powstrzymujących sprzedaż domu. Będziemy skłonni w każdej karcie doszukiwać się wielu powodów, aby nie sprzedawać domu. Jeśli coś nas powstrzymuje przed wystawieniem domu na sprzedaż, to jest to nasza intuicja i jeśli czujesz, że nie jest to odpowiedni moment, a nie masz tego wielkiego przymusu (np. długi, eksmisja), to tego po prostu nie rób. Właśnie w tym momencie pozwól na to, aby zadziałała twoja intuicja i wiedz, że wcale nie musisz od razu wyciągać kart. Przede wszystkim naszym celem w prawidłowo postawionym pytaniu jest uzyskanie jednej konkretnej odpowiedzi, która będzie dla nas jasna bez jakiś dodatkowych wątpliwości. Jeśli twoja interpretacja nie była właściwa, to umiejętnie wykonana weryfikacja będzie bardzo pomocna w nauce, wystarczy tylko umieć przyznawać się do błędu nie koniecznie publicznie, ale chociaż samemu przed sobą. Jakie nowe inwestycje lub plany finansowe mogą mi towarzyszyć w najbliższym czasie? Jakiego rodzaju ulepszeń mogę teraz dokonać w moim życiu? – Jeśli karty wskażą na konieczność zmiany miejsca zamieszkania, no cóż życie to zweryfikuje … i okaże się, czy prawidłowo czytam karty. Jak reflektor w teatrze oświetla scenę, tak samo Ty określ pewne ramy i zadaj konkretne pytanie, które ma jasno określony cel. Zastanów się nad tym jakie odpowiedzi możesz uzyskać i co z nimi możesz zrobić oraz jak one wpłyną na Ciebie. Zdarza się, że osoby „blokują się” w pokonywaniu problemów. W takiej sytuacji dobrze jest przekierować ich energię z opisywania i usprawiedliwiania problemu, na bardziej konstruktywne myślenie. Należy zadać mocne pytanie, które potwierdzi (albo i nie) istnienie problemu lub wyzwania, ale zasygnalizuje również możliwość jego pomyślnego rozwiązania. Dzięki temu atmosfera stanie się bardziej optymistyczna, a my skupimy się na rozwiązaniu danej kwestii. W codziennej pracy zdarza się nam słyszeć skargi i niezadowolenie, nasze narodowe tendencje do narzekania sprawiają, że wydaje nam się, iż znaleźliśmy się w sytuacji bez wyjścia i nie da się rozwiązać naszego problemu. Zadanie odpowiedniego pytania prowokuje do wartościowych przemyśleń, pomaga zrozumieć sytuację i pozwala podejmować właściwe decyzje. Pytania powinny być formułowane jasno i mieć określony cel, ponieważ zyskujemy dzięki temu możliwość dawania kreatywnych i efektywnych odpowiedzi. Sama wiele razy doświadczałam na własnej skórze uczucia, które siało u mnie dezorientację i panikę, co dalej mam zrobić w trakcie dokonywania odczytu, którego w ogóle nie rozumiem … Oczywiście może tak być, że masz zadane pytanie do kart, rozłożyłaś karty i zaczynasz je interpretować, gdy nagle, w połowie odczytu, zdajesz sobie sprawę, że tak naprawdę chciałeś zadać zupełnie inne pytanie. Możesz też odkryć, że tak naprawdę nie chcesz znać tej odpowiedzi. Poświęć trochę czasu na zastanowienie się nad swoim pytaniem, niech to trwa nawet i kilka dni, jeśli czujesz taką potrzebę. Oto przykład. Pracujesz nad nowym projektem z kimś z innego działu i właśnie spotkałaś się z tą osobą. Nie jesteś pewny/a, czy twoje dziwne uczucie wokół niej/go jest spowodowane tym, że nie jest rozmowny lub dlatego, że coś jest na rzeczy między Wami. Oto, jak możesz znaleźć właściwe pytanie."Czy jest godny zaufania?" (To jest pytanie zamknięte tak / nie). "Czy starać się go lepiej poznać lub zachować dystans?" Konsekwentnie jedno pytanie daje jedną odpowiedź, czyli albo zapytaj się czy zachować dystans, albo czy lepiej go poznać, odpowiedź wykluczy drugą część pytania. Trzeba też pamiętać o tym, że kartom ani osobom, które je rozkładają, NIGDY nie wolno podejmować decyzji za nas. "Daj mi wgląd w jego uczucia dotyczące się mnie." Zauważasz, że twoje serce trzepocze trochę, gdy tak swoją prośbę sformułujesz. Czy zdajesz sobie sprawę z tego, że jest to myśl, która rodzi się z twojej niepewności co do tego, jak ludzie widzą cię w pracy? Pewności siebie szukaj w realnych relacjach i unikaj takiej motywacji, jest to również wścibskie lub szpiegujące pytanie i uważane za nieetyczne dla wielu znawców. "Jak mogę odnosić się do tego kolegi podczas tego projektu, aby wypaść pozytywnie w jego oczach?" (Pytanie z odpowiedzią, która wzmocni cię i udzieli wskazówek.) Aby móc zapobiec czystej loterii w zadawaniu pytań, jak w rzucaniu kostkami do gry, warto zwróć szczególną uwagę na to, o co prosisz karty. Na przykład, kiedy zapytasz: "Czy to jest dla mnie odpowiednia praca?" To nie znaczy, że odpowiedź będzie na kolejne pytanie, które nie padło i na które karty nie zostały rozłożone - "Czy dostanę tę pracę?" Praca może być dla ciebie odpowiednia, ale np. jej nie otrzymasz. Nie można sobie samemu wyciągać wniosków i nad interpretować kart, aby uzyskać dokładne i czytelne odczyty. Upewnij się, że odpowiadasz na to, o co prosiłeś się kart. Zawsze trzymaj się kontekstu, narzuconego tematu, zadanego pytania, zapisz je sobie, jeśli masz tendencję o nim zapominać. „Co on może zdziałać” nie znaczy, że odpowiedź dotyczy się też do pytania „Co on myśli?” Jeśli pytasz o fizyczne opisy, staraj się zachować znaczenie i związane z atrybutami fizycznymi. Jeśli chcesz zapytać o cechy osobowości, nie mieszaj ich. Zamiast tego ustaw dla nich oddzielny rozkład. Zapytanie się o cudze myśli i tak da zawsze odpowiedź, która ograniczy się do pokazania pewnych tendencji, karty nie służą do wchodzenia w cudze myśli, najwięcej powiedzą o twoich własnych myślach, nawet tych podświadomych. Pamiętaj o tym, że myśli są zmienne i NIGDY nie otrzymasz realnej weryfikacji, dzięki której możesz uczyć się komunikacji swoich kart. Upewnij się, że zrozumiesz odpowiedź, zadaj pytanie w taki sposób, abyś wiedział, jakie karty odpowiadają na nie najlepiej. Czasami lepiej jest ustalić możliwe odpowiedzi na dany temat, który nas interesuje, z tego może narodzić się jedno konkretne pytanie. Nie możemy stosować ciągle tych samych pytań!Arcane Bullshit Tarot Zastanów się również z jakim systemem obecnie pracujesz, ponieważ Tarot „nie lubi” zamkniętych pytań, gdzie Lenormand wręcz wymaga wyraźnego ukierunkowania. Oba systemy radykalnie różnią się od siebie, a więc również będą dawać w zupełnie inny sposób informacje na narzucone tematy lub pytania. Wspólnym mianownikiem jest unikanie zadawania pytań, które mogą wywołać negatywną odpowiedź. Na smutne, traumatyczne i trudne tematy też można zadawać pytania do kart, warto po prostu pamiętać o tym, aby je sformułować tak, abyś mógł jasno komunikować się z kartami oraz oczywiście bądź gotowy na każdą odpowiedź. Zawsze zastanów się nad tym czy osoba, której kładziesz karty, jest wstanie udźwignąć ten ciężar nawet bardzo nieprzyjemnej przepowiedni. Od teraz też bierzesz za to odpowiedzialność! Zdefiniuj wyraźnie przedział czasu. Jest to bardzo ważne, ponieważ jeśli pytasz się o teraźniejszość, nie pozwól, by Twoja odpowiedź przeniosła się w przyszłość, o nią kart nie pytasz się teraz. "Jak przebiega związek? " To jest pytanie, które żyje w czasie teraźniejszym i nie oznacza odpowiedzi na to pytanie: "Czy ten związek odniesie sukces w przyszłości?" Tak samo karty rozłożone na przyszłość, wówczas nie jest stosowną porą mówić o swojej przeszłości. Zachowaj wyraźne terminy, upewnij się, że nie rozpoczynasz przełączania "teraz" i "wtedy", kiedy wykonujesz te odczyty. Wiele by tak mnożyć przykładów, lecz tak naprawdę nie da się podać gotowego i uniwersalnego pytania. Różni są ludzie i różne są ich problemy. Pamiętajmy jednak o tym, że NIGDY nie zastąpimy tych właściwych specjalistów np. lekarzy, psychologów, prawników. Mamy wręcz prawny obowiązek, aby w razie konieczności wysłać naszego konsultanta do odpowiedniego specjalisty. My sami również miejmy tego świadomość, że pomocy możemy szukać nie tylko we wróżbach. Osobiście jestem zwolenniczką tych starych metod, jeszcze z przed ery internetu. Te stare techniki wcale nie skupiają się na pytaniach, a tak naprawdę w ostatecznym rozrachunku, zawsze możesz pominąć szczegółowe pytania i rozkładać karty przewidując przyszłość bez zadawania jakichkolwiek pytań. Ja tak zwykle robię co zawsze się sprawdza … Proszę karty o to, aby pokazały mi aktualną sytuację (w danym temacie lub ogólnie) wraz z potencjalnym dalszym rozwojem w najbliższym czasie. Holistyczne podejście do kart, paradoksalnie pomaga dostrzec szczegóły, o których często nie mamy pojęcia w momencie zadawania ci bardzo za dotrwanie do końca tego artykułu. Wiedz, że doceniam Twoje zaangażowanie ©Barbara Skorka – Wrota Tarota.
Chodzi mi np. załóżmy że ktoś chce wiedzieć czy w danym miesiącu pozna osobę, którą coś połączy. Pan F jest samotny. Teraz jak zadać pytanie, żeby było konkretne bo np. Jak potoczą się sprawy czuciowe Pana F w miesiącu Y? To mogą wyjść różne bo uczucia to nie tylko miłość do partnera, ale mogą być emocje do koleżanki czy kolegi z pracy. Ja bym się jeszcze zastanowiła najpierw czy chodzi mi początkową o relacje przyjacielskie czy głębsze. Czy danemu Panu chodzi o zwykłe towarzystwo, aby pójść do kina itd, czy oczekuje wielkiego wybuchu miłości, namiętności, przygodnej znajomości. Bo może go połączyć łóżko, dobra zabawa lub miłość. Generalnie tutaj pytanie dotyczy danego miesiąca, więc z początku zapewne chodzi o relacje koleżeńskie, ewentualnie w późniejszym czasie o uczucie. Dla mnie pytanie zaczynające się od słowa "czy" jest równoznaczne z odpowiedzią Tak/Nie, ale pewnością nakreślenie danej sprawy też może się pojawić. Osobiście zadałabym pytanie mniej więcej tak, a bardziej dwa pytania: 1)Czy Pan F w miesiącu X pozna kobietę, która go zainteresuje? 2) Jeśli pozna takową kobietę, to jak rozwinie się ta znajomość w późniejszym czasie? I tutaj raczej byłby zawarte wszystkie informację na temat tej znajomości A może spójrz na to w inny sposób - do każdej odpowiedzi TAK lub NIE może być uzasadnienie.....I tu jest to o czym pisałam wcześniej - w jednym pytaniu zawarte są dwa pytania albo i więcej, a co za tym idzie i więcej odpowiedzi... Chyba musimy zapytać mądrzejszych od nas :-) Ja bym się pokusiła o zadanie 5 krótkich i konkretnych pytań (5 punktów), niż w jednym pytaniu próbować wszystko zawrzeć - w tej sytuacji faktycznie może wyjść masło maślane Tak jak wyżej napisałam - pierwsze pytanie główne i następne, co się wydarzy jeśli stanie się tak lub tak Tak jak Marika napisała, nawet jeśli w głównym pytaniu wyjdzie, że np Pan F nie pozna kobiety w miesiącu X to drugie pytanie lub podpunkt do pytania może brzmieć: "Co pan F powinien zrobić, aby poznać Panią?" Warto też mieć na uwadze, że jeśli Pan F dostosuje się do podpowiedzi co powinien zrobić to główne pytanie może się nie sprawdzić, czyli, że nie pozna tej kobiety, ponieważ podejmie inne działanie niż te, którymi się kierował w czasie zadawania danego pytania, więc i wróżba może się zmienić. Mam nadzieję, że nie zaplątałam Wam w głowach
przykłady pytań do tarota