Autorka książki pokazuje, jak sobie z nimi radzić. Wyjaśnia, gdzie leżą źródła narcyzmu, dlaczego ulegamy urokowi narcyzów i jak zadbać o siebie, gdy nasz partner lub rodzic jest narcyzem. Odwołuje się przy tym do nowatorskiej koncepcji terapii schematów i do zasad neurobiologii interpersonalnej.
Formy dojrzałego wyrażania złości: Słownie (ustnie lub pisemnie) – nie poprzez rękoczyny lub inne destrukcyjne działania. Grzecznie – grzeczny język, intonacja, wyraz twarzy. Dobrze jest stosować komunikat „ja”. Konstruktywnie – zaproponować konkretne rozwiązanie, które zlikwiduje lub złagodzi problem, wynagrodzi stratę.
Najwięcej dzieci z niedoborami witamin wykrywa się w okresie zimowo-wiosennym. Wiele dzieci z niedoborem witamin jest wykrywanych wśród młodych sportowców, na co należy zwrócić szczególną uwagę. Dlaczego dziecko potrzebuje witaminy B12. Witamina B12 działa jako koenzym w organizmie człowieka.
Opiekunowie powinni pomóc dzieciom poskromić agresję oraz sprawić, by nauczyły się innych sposobów wyrażania swoich uczuć. Ważne jest, by poświęcać dziecku więcej uwagi i przeprowadzać rozmowy o uczuciach. Można pytać dziecko, co czuje i co może czuć druga osoba. Młodsze dzieci mogą przelać emocje na papier i wyrazić je
Jak sobie radzić z takimi zachowaniami u naszych pociech? Podpowiadamy! Przyczyny nieposłuszeństwa u dzieci. Wielu rodziców zmaga się z problemem niegrzecznego zachowania u swoich pociech. Warto wiedzieć, że są różne przyczyny nieposłuszeństwa u dzieci, a lepsze ich zrozumienie może pomóc nam poradzić sobie z tym problemem.
Jak sobie radzić ze złymi wiadomościami RECENZJA. Książka „ Stało się coś złego. Jak sobie radzić ze złymi wiadomościami ” wydawnictwa ToTamto imprint Wydawnictwa Czarna Owca została przygotowana z myślą o dzieciach i rodzicach. Po to, żeby umiejętnie i z pełnym szacunkiem dla wszelkich emocji oraz reakcji potrafić
qccsU. 1 2011-01-15 17:11:29 mosia Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-01-14 Posty: 6 Temat: Mąż odszedł ode mnie i zostawił mnie z dziećmi-jak sobie poradzićCzy ktoś z was jest w stanie mnie zrozumieć i w jakiś sposób doradzić? Mam 28 lat i dwoje dzieci,teraz jestem w ciąży i za 9 tygodni rodzę. Byłam z mężem 9 lat a od roku po ślubie. Mój świat zawalił się na początku grudnia,kiedy to on powiedział mi że odchoszi,nie jest w stanie ze mną dłużej wytrzymać. Ma dość mojego charakteru, kłutni i awantur które nieraz wszczynałam faktycznie bez powodu. Zażuca mi że go nigdy nie wspierałam i nie dla dzieci nie chce dać mi szansy kilku dniach powiedział że poznał dziewczynę 7 lat młodszą,z którą wiele go łączy chodzi o charakter, że go rozumie ,nadają na tych samych falach,z nikim mu tak się dobrze nie rozmawia i ze ogólnie jest że ma on dzieci i że jestem w ciązy ale mimo to i tak spotykają to cały czas i widać że jak na razie rozwija się ich mi że jak z nią mu nie wyjdzie to do mnie nie wróci nigdy zażeka sie na wszystko i jej też tak mówi bo słyszałam jak rozmawiał z nią przez mieszkamy razem i ma tak zostać prawdopodobnie do czerwca, a w lipcu ma się że nie jestem idealna i mam wady żałuję niektórych swoich zachowań błagałam go prosiłam ale jest uparty w ogóle na cięzki charakter zawzięty i uparty. Bardzo go kocham i wie o tym ale jest w tę dziewczynę zapatrzony jak w do niego nie dociera. Chciałabym byśmy byli razem wszystko bym mu wybaczyla ale on ciągle przy swoim nigdy i sie spotykają wraca wieczorami,jeszcze nie znika na to pew ie kwestia czasu. Z początku podsłuchiwałam jego rozmowy z nią czytałam sms-y jakie piszą do siebie jak położył gdzieś telefon ale nie mam już nerwów nie chce zaszkodzić wiem co mam robić, czy mam czekać jak ta sytuacja sie rozwiąże czy pogodzić sie jakoś z tym nie potrafie. Za bardzo go jeszcze jedno,powiedział mi że jej rodzice nic jeszcze nie wiedzą, ale czy to coś zmieni jak się dowiedzą-nie robie sobie zbytnich że mieszka z nimi, studiuje i pracuje, są dość wątpie aby jej ten związek wybili z glowy ,ona chyba sie w nim zakochala, a on zachowuje sie jak że nigdy żadne z nas nie wyszalało się ja bylam jego pierwszą dziewczyna a on moim pierwszym jest ktoś kto bylby w stanie choć troche mnie zrozumieć lub coś 2 Odpowiedź przez sylwiunia23 2011-01-15 17:26:44 sylwiunia23 Zbanowany Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-01-15 Posty: 294 Wiek: 24 Odp: Mąż odszedł ode mnie i zostawił mnie z dziećmi-jak sobie poradzić witaj!wzrusza mnie twoja historia, i wiem co czujesz bo moja przyjaciolka przezywala dokladnie to samo co ty!naprawde wiem dobrze jak bardzo ciezka jest dla ciebie ta sytuacja i niestety ale jedyne co ci moge doradzic to tylko zebys sie z tym pogodzila przemyslala i zaczynala zycie od nie wroci do ciebie wlasnie dlatego ze ma juz ale fakt jest taki ze mezczyzna rzadko wraca do swojej bylej gdy juz kogos kolezanka miala naprawde identycznie!tez mezczyzna ja zostawil gdy byla juz wysoko w ciazy z ich drugim czy to bedzie dla ciebie jakims pocieszeniem ale ona teraz od 2 lat jest z mezczyzna ktory naprawde bardzo ja kocha a jej dzieci traktuje jak jej i wspiera bardzo szczesliwa i powiedziala mi kiedys ze cieszy sie ze nie byla z tamtym swoim dalej bo pewnie nie pasowali do mi ze napewno wyleczysz sie z tego ale potrzeba sie skupic teraz na swoim o to aby donosic ciaze urodzic zdrowe dziecko:) ,,Nigdy nie jestesmy tak bardzo bezbronni wobec cierpienia jak wtedy,gdy kochamy" 3 Odpowiedź przez nadzieja-2 2011-01-15 18:02:48 nadzieja-2 Powoli się zadomawiam Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-11-06 Posty: 56 Wiek: XXI Odp: Mąż odszedł ode mnie i zostawił mnie z dziećmi-jak sobie poradzićMnie Twoja historia nie tyle wzrusza, co budzi wściekłość na zachowanie Twojego męża. Dorosły to on pewnie jest, ale tylko w sensie metrykalnym, bo mężczyzna z charakterem nie zostawia matki z dziećmi dlatego, że się zakochał. A gdzie odpowiedzialność za założoną rodzinę, dzieci?! Myśli o tym, jak sobie poradzisz sama, jak utrzymasz rodzinę? Zakochany może stracić głowę, ale odpowiedzialność za Was to najważniejsza rzecz, którą powinien się kierować. Można już współczuć tej drugiej kobiecie, która szybko pożałuje wyboru. Nie potrafię zrozumieć ogromu egoizmu tej kobiety, która chce budować przyszłość na cudzym nieszczęściu, kosztem opuszczonych dzieci. Jesteś silniejsza niż przypuszczasz, na pewno dasz sobie radę, choć wiele trudnych chwil przed Tobą. Kiedyś, po latach zrozumiesz, że naprawdę nie było kogo nie zasługuje na minimum szacunku. 4 Odpowiedź przez czarnaa86 2011-01-15 18:54:29 czarnaa86 Netbabeczka Nieaktywny Zawód: masażystka Zarejestrowany: 2010-11-22 Posty: 418 Wiek: 27 Odp: Mąż odszedł ode mnie i zostawił mnie z dziećmi-jak sobie poradzić Dokładnie, skup się teraz na sobie i dziecku bo to jest najważniejsze... A o nim zapomnij. Zobaczysz, że jeszcze będziesz szczęśliwa siła jest kobietą... 5 Odpowiedź przez mosia 2011-01-15 19:15:38 mosia Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-01-14 Posty: 6 Odp: Mąż odszedł ode mnie i zostawił mnie z dziećmi-jak sobie poradzićNajgorsze jest to że bardzo go prawde wszystko bym mu wybaczyła gdyby tylko kiedyś chciał a najgorsze jest to że zażeka sie ze nawet jak z nią nie będzie to do mnie nie wróci nigdy i odbiera mi tę nadzieje. On sam jest szczery wobec mnie aż do że nie są razem tylko sie spotykają i że ze sobą nie sypiaja. Jest mu z nią dobrze nie widzi w niej żadnych wad na razie ale sam nie wie czy z nią że ona nakłania go do wyprowadzki od nas i do rozwodu. Ale jemu na razie to nie na rękę. Umówiliśmy się miedzy sobą że do czerwca będzie z nami mieszkać ale jej to przeszkadza. Jeszcze nie powiedziała swoim rodzicom że spotyka sie z człowiekiem który ma rodzine, a ona mieszka u rodziców ma dopiero 21 mi on że ona ma bardzo rygorystycznych boi sie ze tego nie zaakceptuja albo wyżucą ją z domu a on na razie nie jest skory żeby z nią zamieszkać. Ten mój mąż twiedzi że to nie przez nią rozstał sie ze mną ale sam raz przyznał że jakby nie ona dałby nam jeszcze jedną że mam ciężki charakter ale przeciez każdy zasdługuje na szanse a w szczególności jak ma sie dzieci. A najbardziej boli to że zażeka sie że do nas nie wróci. Sama nie wiem czy robić sobie nadzieje. Może nie uda im sie .Znają się dopiero od półtora miesiąca w koncu. 6 Odpowiedź przez Amis 2011-01-15 20:30:44 Amis Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zawód: technik logistyk Zarejestrowany: 2010-10-22 Posty: 1,963 Wiek: 40 Odp: Mąż odszedł ode mnie i zostawił mnie z dziećmi-jak sobie poradzić mosiu omans twojego męza nie jest wytłumaczeniem i nie umiejsza jego ,ze człowiek zakochany nie widzi wad u wybranki -pewnie u ciebie tez kiedys nie czy kiedy już zacznie się owa kobieta kłócić ,wymagać to wtedy ty jeszcz ebędziesz takiego mądrale przyjąć- oby nie!Macie dzieci ,potrzebujesz wsparcia to nie przez ciebie jest to ,ze sie znaja dopiero póltora miesiącu świadczy o nim jak o ostatnim sobie panienki na czas twojej ciąży i wahań dosadność ale on nie jest wart ciebie i twoich walczy on nie ty-to on narozrabiął i wkrótce wróci na kolanach .Pozdrawiam-mysl tylko o dzieciach teraz one są najważniejsze. ,,Bo żyć godnie to nie znaczy nie upadać, każdy robi błędy, ważne jak będziesz wstawać.'' 7 Odpowiedź przez mosia 2011-01-15 23:53:36 mosia Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-01-14 Posty: 6 Odp: Mąż odszedł ode mnie i zostawił mnie z dziećmi-jak sobie poradzićWiem że to co piszecie na jakiś sens,rodzina mi wciąż powtaża że nie ja tylko jestem winna on też ale on tej winy nie widzi zwala wszystko na mnie. A prawda jest taka że nigdy domem nie zajmował się-w ogóle żadnymi sprawami oprócz wspólnych zakupów. Ja prałam ,sprzątałam,gotowałam, zawsze mniał wszystko pod nos podstawione jak wrócił z pracy,zawsze było posprzątane,dzieci zawsze czas że pracowałam,odwoziłam dziecko te pierwsze do żłobka zawsze sama i jeszcze domem zajmowałam się. On tylko przez całe nasze życie zajmował się pracą. Dziećmi do pierwszego roku to w ogóle bo nie radził sobie, nie potrafił lub też nie chciał. A żal ma też o to że nigdy jego pracy nie doceniałam ,jak się stara, że zawsze mówiłam że to tylko przecież to nie prawda bo wszystko robiłam sama-nigdy nie nażekałam,to powinno coś świadczyć,powinien się domyślić że to dla niego też było,aby mógł po tej pracy odpocząć. Zaczy6nam pomału dostrzegać jak on do tego wszystkiego samolubnie mi mówi że chce być chociaż raz w życiu szczęśliwy i pomyśleć o dopiero jest samolubne co nie?Ja cierpliwie poczekam zobaczę jak ta sprawa z nią rozwinie się przynajmniej naucze się w życiu cierpliwości i wyciszę trochę bo też zaczynam martwić się o nasze dziecko(schudłam w ostatnim czasie prawie 4 kg) a na prawdę nie chciałabym aby coś mu się pokaże. 8 Odpowiedź przez Lupus 2011-01-16 00:23:18 Lupus Zbanowany Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-01-15 Posty: 1,202 Odp: Mąż odszedł ode mnie i zostawił mnie z dziećmi-jak sobie poradzić nadzieja-2 napisał/a:Dorosły to on pewnie jest, ale tylko w sensie metrykalnym, bo mężczyzna z charakterem nie zostawia matki z dziećmi dlatego, że się dlatego, że się zakochał, to nie, ale dlatego:"nie jest w stanie ze mną dłużej wytrzymać. Ma dość mojego charakteru, kłutni i awantur które nieraz wszczynałam faktycznie bez powodu".mosiaCzy on wcześniej zwracał ci uwagę, że zachowujesz sie nie tak? Czy próbowałaś wcześniej coś zrobić ze swoimi zachowaniami? 9 Odpowiedź przez Amis 2011-01-16 13:42:18 Ostatnio edytowany przez Amis (2011-01-16 13:43:58) Amis Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zawód: technik logistyk Zarejestrowany: 2010-10-22 Posty: 1,963 Wiek: 40 Odp: Mąż odszedł ode mnie i zostawił mnie z dziećmi-jak sobie poradzić A ja Ci mówię ty pomyśl o sobie! mosiu i o dziecku,wywal go z głowy choć na jakis ,wypoczywaj-nie daj temu draniowi zrobić ci więcej próbuje sam-niech nauczy sie prac,gotowac i tdNiech sobie porówna potem!Aha i panu daj otwartą droge ale zarządaj alimentów dla siebie i dzieci-niech wtedy układa sobie życie -najpierw niestety obowiązki a o tym sznowny pan zapomniał. ,,Bo żyć godnie to nie znaczy nie upadać, każdy robi błędy, ważne jak będziesz wstawać.'' 10 Odpowiedź przez Lupus 2011-01-16 16:25:02 Lupus Zbanowany Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-01-15 Posty: 1,202 Odp: Mąż odszedł ode mnie i zostawił mnie z dziećmi-jak sobie poradzić Amis"nie daj temu draniowi zrobić ci więcej krzywdy"Ty tak to widzisz, a ja widzę tak, że chłop miał dosyć awantur bez powodu i zostawił awanturnicę na lodzie. I wcale mu sie nie dziwię, bo życie ma się tylko jedno i szkoda je marnować na ciągłe awantury. 11 Odpowiedź przez Amis 2011-01-16 17:42:21 Amis Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zawód: technik logistyk Zarejestrowany: 2010-10-22 Posty: 1,963 Wiek: 40 Odp: Mąż odszedł ode mnie i zostawił mnie z dziećmi-jak sobie poradzić lupus rozumię próbę objektywnej oceny -oczywiście ,ze zawsze są dwie strony winne choć w różnym stopniu -ale tam są dzieci i ciąża-najprawdopodobniej hormony,zmęczenie robią swoje a po zatym możan było pomyślec przed powekszaniem rodziny o swoim jednym życiu Wcale nie twierdze ,ze nie można się pomylić,mieć innego poglądu na życie ale trzeba o tym choć trochę pomyśleć i załatwić najpierw jedno a potem wchodzić w kolejny związek .Tak by wypadało nie uważasz? ,,Bo żyć godnie to nie znaczy nie upadać, każdy robi błędy, ważne jak będziesz wstawać.'' 12 Odpowiedź przez samotna88 2011-01-16 18:04:58 samotna88 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-09-20 Posty: 578 Wiek: 22 Odp: Mąż odszedł ode mnie i zostawił mnie z dziećmi-jak sobie poradzić Normalnie włos się jeży na w stanie jakoś zrozumieć faceta który po jakimś czasie stwierdza że to nie to,ale na miłość boską nie w momencie kiedy się zrobiło 3 dzieci!!!!! Przecież one zostały spłodzone z miłością!!! Chyba faktycznie faceci nie myślą głową tylko inną częścią ciała!! "Najlepszym przyjacielem jest ten,kto nie pytając o powód twojego smutku,potrafi sprawić, że znów wraca radość." 13 Odpowiedź przez Lupus 2011-01-16 19:17:36 Lupus Zbanowany Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-01-15 Posty: 1,202 Odp: Mąż odszedł ode mnie i zostawił mnie z dziećmi-jak sobie poradzić Amis"po zatym możan było pomyślec przed powekszaniem rodziny o swoim jednym życiu"Z tym zgoda, bo problem, skoro tak poważny, że doprowadził do rozejścia, chyba nie zaczął się wczoraj. Co nie zmienia faktu, że Mosia powinna zacząć pracować nad sobą i to raczej z psychologiem, bo skoro widzi swój problem, a wciąż tak się zachowuje, tzn. że sama sobie nie poradzi. 14 Odpowiedź przez Kika kominiarska 2011-01-17 01:15:20 Kika kominiarska Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-08-26 Posty: 521 Odp: Mąż odszedł ode mnie i zostawił mnie z dziećmi-jak sobie poradzićRzeczywiscie , znalazlas sie w nielada opalach zyciowych. Z doswiadczenia wiem , ze trudno bedzie to wszystko poskladac i naprawic. Przed toba ciezkie chwile. Ale musisz wykrzesac sily dla poradzenia sobie z tym wszystkim. W tej chwili jestes tak naprawde zdana na siebie . Jesli masz rodzicow lub bliska przyjaciolke to porozmawiaj z nimi o problemach . Bo bez pomocnej dloni to bedzie niezwykle trudno i ciezko sie z tym wszystkim uporac.. Ale przede wszystkim to musisz sie USPOKOIC i zaczac trzezwo myslec. Poki co , to myslisz o swoim wrednym i WYJATKOWO OKRUTNYM EGOISCIE mezu. Zacznij myslec o dzieciach , sobie i tej istocie ktora masz URODZIC. Nie KOCHA sie kogos kto ZDRADZA i OPUSZCZA w takiej chwili jak TA w twoim zyciu. To dla mni nie czlowiek , bo nawet zwierze dba o swoje dzieci i bliskich, a co dopiero czlowiek. Jestem tym naprawde gleboko poruszona, bo to cos mi PRZYPOMINA z przeszlosci. Jest pewna prawidlowosc w zyciu , ze SZCZESCIE ZBUDOWANE NA NIESZCZESCIU KIEDYS RUNIE i OBROCI sie w ZGLISZCZA. / zobaczysz , ze tak sie stanie/. Zaufaj swojemu rozsadkowi i intuicji a naprawde poradzisz sobie - MUSISZ . Pozdrawiam cie serdecznie. 15 Odpowiedź przez nadzieja-2 2011-01-17 12:25:24 nadzieja-2 Powoli się zadomawiam Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-11-06 Posty: 56 Wiek: XXI Odp: Mąż odszedł ode mnie i zostawił mnie z dziećmi-jak sobie poradzićMosia, wciąż myślę o Tobie, Twojej sytuacji. Otrzymałaś już wiele opinii, rad, wskazówek od kobiet, które były w podobnej sytuacji. Bez wątpienia jesteś osobą samokrytyczną i to Twój wielki plus i sobie sprawę, że i Ty swoim zachowaniem przyczyniłaś się do powstania obecnej sytuacji. Zamiast wpadać w rozpacz, która tylko wszystko pogarsza, wyciągnij wnioski na przyszłość, ucz się na własnych błędach, by nie popełniać ich w przyszłości. Dobrze byłoby skorzystać z pomocy psychologa, który pomógłby Ci spojrzeć na siebie, Twoje relacje z mężem innymi oczami, obiektywnie je ocenić. A przede wszystkim przyjrzeć się dokładnie swoim zachowaniom, reakcjom, nauczyć się, jak je zmienić, by nie ranić partnera. To ważne na przyszłość, bo choć ten związek wydaje się już nie do uratowania, to jesteś na tyle młoda, że z pewnością jeszcze spotkasz kogoś, z kim ułożysz sobie życie. Już bez powtarzania obecnych błędów. Życzę Ci tego z całego srca. 16 Odpowiedź przez Doris2727 2011-01-17 14:07:53 Doris2727 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zawód: finanse Zarejestrowany: 2010-11-29 Posty: 2,898 Wiek: 37 Odp: Mąż odszedł ode mnie i zostawił mnie z dziećmi-jak sobie poradzić jakże łatwo jest dawac rady , typu- wyciągnij wnioski, idz do przodu...-jeżeli tylko nie dotyczy to nas...Wiem jak jest Ci ciężko...niestety czas najlepiej moze ci pomóc, masz dzieci , i to dla nas kobiet- najwazniejszy priorytet w herarchi wartości..zostań z nami...to forum pomaga wielu osobom, pomoże i Tobie... "Tak niedoskonała, że aż idealna..'' cała Ja 17 Odpowiedź przez nadzieja-2 2011-01-17 14:49:23 nadzieja-2 Powoli się zadomawiam Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-11-06 Posty: 56 Wiek: XXI Odp: Mąż odszedł ode mnie i zostawił mnie z dziećmi-jak sobie poradzićOj, dotyczyło to mnie również i stąd wiem, ile jesteśmy w stanie znieść i ile nas kosztuje, żeby znów stanąć na własnych starej bajki "Lis i kozieł": - "Nasz lis takich głupstw nie robi Wie,że rozpaczać, jest to zło przydawać do zła"Wiem, jak trudno dojść do siebie po pierwszym szoku, ale jak powiedziała Doris, forum pomaga wielu osobom,ale współczucie i wsparcie psychiczne, choć znaczą wiele, nie rozwiążą problemu. Siły do tego musimy znaleźć w sobie. 18 Odpowiedź przez Doris2727 2011-01-17 18:45:00 Doris2727 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zawód: finanse Zarejestrowany: 2010-11-29 Posty: 2,898 Wiek: 37 Odp: Mąż odszedł ode mnie i zostawił mnie z dziećmi-jak sobie poradzić nadziejo mam nadzieję iż nie odebrałaś tego jako atak...bo jestem daleka od tego Ja też to przeżyłam...kiedy bliscy mieli problem to doradzałam....a potem kiedy ja się pogubiłam...nikt nie umiał mi pomóc...takie życieAle damy Sobię radę:) "Tak niedoskonała, że aż idealna..'' cała Ja 19 Odpowiedź przez mosia 2011-01-17 23:06:23 mosia Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-01-14 Posty: 6 Odp: Mąż odszedł ode mnie i zostawił mnie z dziećmi-jak sobie poradzićDziękuję Wam za tyle dobrych rad, chodź nie jest proste to wszystko czytac. Prawdą jest że widzę swoje błędy ale gdybyśmy z mężem rozmawiali wcześniej to pewnie by do tego nie doszło. On nie wykazywał zbytniej ochoty na takie rozmowy. To teraz kiedy odszedł ode mnie zaczyna to troszke inacvzej wyglądać, co prawda jeszcze razem mieszkamy i pewnie dlatego tak powiedział mi że nie do końca wszystko stracone jakaś ta szansa jest,ale...Do pOki jest z tą dziewczyną nie ma zamiaru myśleć o mnie,sam sie przyznał ,zakochał sie w niej .Chciałby z nią być. Ale jeżeli życie pokaże inaczej i ona go zostawi ,to nie zażeka sie że żałuje ale za bardzo zależy mu na że on jej na pewno nie żuci,jedynie na odwrót. Czy to uczciwe?Jak po niecałym miesiącu znajomości można tak sie zatracić,stracił dla niej jednej strony daje mi jakąś szanse na przyszłość jeszcze może wspólną a z drugiejmówi jakie to plany mają albo jakie rozmowy go do przeprowadzki, rozwodu a na dodatek żeby wziął rozwód on jest w stanie to zrobić bo jemu jak tu yć obiektywnym w stosunku do siebie jak druga strona zwariowała. A tak na prawde to on uważa że w ogóle nie zawinił,że wszystko to moja wina-ja jestem troszke innego zdania,ale tej chwili jestem na prawde nie wiem czy trzymać sie myśli że sie rozstaną i wtedy spróbujemy jeszcze raz, czy wręcz bardzo mnie to wszystko męczy,po mału nie mam siły na ukrywam że bardzo bym chciala aby go zostawiła, a on mi dzisiaj powiedzial że ona jest za nim i zbytnio sie nas to nie zanosi. 20 Odpowiedź przez Amis 2011-01-17 23:45:53 Amis Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zawód: technik logistyk Zarejestrowany: 2010-10-22 Posty: 1,963 Wiek: 40 Odp: Mąż odszedł ode mnie i zostawił mnie z dziećmi-jak sobie poradzić Oj .nie rozumię dlaczego słuchasz tych jego wywodów-szczerośc tak ale szczegóły niech zostawi dla ciię tym i upokarza a ty masz go jeszcze pocieszac?Jestes bardzo wyrozumiala i on to wykorzystuje-a zakochanie ma to do siebie ,ze zaburza normalne przy trójce dzieci ?-niemożliwe A teraz też przyczynie się do tego ,ze żyjesz w napięciu a to wpływa na droga ! ,,Bo żyć godnie to nie znaczy nie upadać, każdy robi błędy, ważne jak będziesz wstawać.'' 21 Odpowiedź przez kasandra1234 2011-01-18 01:07:57 kasandra1234 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-12-29 Posty: 1,326 Wiek: słuszny :) Odp: Mąż odszedł ode mnie i zostawił mnie z dziećmi-jak sobie poradzić MOSIA teraz jest Ci potrzebne wsparcie rodziny i szczęśliwie urodzic martw się nie ma tego złego co by na dobre nie mąż niestety ale będzie musial ponieśc konsekwencje swojego ma nic za darmo,za wszystko trzeba placic ,doslownie i w Cie zabezpieczyc finansowo,pomagac w jednak sie ocknie...Ja bylam w podobnym wieku jak Ty gdy zostalam z dziecmi sama...przebrnęłam przez wiele zlego i dobrego ale teraz jestem z siebie dumna że dalam rade,bo wiadomo że najlatwiej się sie gdy moje dorosle juz dzieci mowia że dobrze je wychowalam-dla siebie i dla wytrwalości w pokonywaniu rade MOSIA!Pozdrawiam Nie jestem idealna ale idealnie sobie z tym radzę... 22 Odpowiedź przez kasandra1234 2011-01-18 01:09:42 kasandra1234 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-12-29 Posty: 1,326 Wiek: słuszny :) Odp: Mąż odszedł ode mnie i zostawił mnie z dziećmi-jak sobie poradzić O rozwodzie niech zapomni na ten czas! Nie jestem idealna ale idealnie sobie z tym radzę... 23 Odpowiedź przez Iwkaaa 2011-01-18 09:07:55 Ostatnio edytowany przez Iwkaaa (2011-01-18 09:12:20) Iwkaaa Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2009-11-01 Posty: 1,541 Wiek: 43 Odp: Mąż odszedł ode mnie i zostawił mnie z dziećmi-jak sobie poradzić Mosia współczuję Ci tego co przechodzisz. Teraz gdy powinnaś się zająć sobą i dzieciątkiem, które niedługo się urodzi on Ci funduje tyle stresów. Dla mnie to czysty egoizm. Jeszcze te jego wywody o swojej kochance i jego rozterki. Po co tego słuchasz. Musisz być twarda, odetnij się od jego gadania, nie słuchaj, myśl o młoda lala jest naiwna. Nie chciałabym faceta, który porzuca żonę w co jego rodzina na to?Pozdrawiam Cię serdecznie. 24 Odpowiedź przez aga34 2011-01-18 09:57:37 aga34 Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-01-18 Posty: 2 Odp: Mąż odszedł ode mnie i zostawił mnie z dziećmi-jak sobie poradzićWitam od 16 lat jestem w związku mąż jest alkoholikiem przeżyliśmy z synem(15lat) bardzo dużo przykrości i kolejnej awanturze szarpaniu po osiedlu i wyzwiskach wezwałam policję i kazałam mężowi opuścić mieszkanie na szczęście wynajmowaliśmy je i zadbałam wcześniej o to żeby umowa najmu była tylko na mnie gdyż i tak tylko ja jeździłam do właścicielki mieszkania i zajmowałam się dlatego mąż musiał opuścić mieszkanie ponieważ nie był tam pół roku nie mieszkamy sama z długami i wypłatą ok 900-1000zł gdyż pracuję na pół lata wcześniej nabrałam na siebie kredyty na kwotę ok z mężem zagospodarowaliśmy te pieniądze na urządzenie w kolejnym wynajmowanym mieszkaniu i zakup jest w dwóch kredytach współkredytobiorcą. Od kilku miesięcy nie płacę rat gdyż starcza mi tylko na opłatę za mieszkanie mąż zupełnie nie poczuwa się do obowiązku spłacania choćby części od niego 450zł alimentów na dziecko i za to musimy z dzieckiem przeżyć cały proszę co mogę zrobić aby mąż był zobowiązany do płacenia rat. 25 Odpowiedź przez kasandra1234 2011-01-18 10:11:57 kasandra1234 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-12-29 Posty: 1,326 Wiek: słuszny :) Odp: Mąż odszedł ode mnie i zostawił mnie z dziećmi-jak sobie poradzić AGA jesli jest współkredytobiorcą to odpowiada tak samo jak Ty!Powiadom firmę windykacyjna o sytuacji i niech zobowiążą w jakis sposób tez i jego... Nie jestem idealna ale idealnie sobie z tym radzę... 26 Odpowiedź przez kasandra1234 2011-01-18 10:50:42 kasandra1234 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-12-29 Posty: 1,326 Wiek: słuszny :) Odp: Mąż odszedł ode mnie i zostawił mnie z dziećmi-jak sobie poradzić AGA polecam Ci -forum-darmowe porady prawne,tez korzystam tam Ci podpowidza jak możesz rozwiązac swój problem. Nie jestem idealna ale idealnie sobie z tym radzę... 27 Odpowiedź przez aga34 2011-01-18 10:57:49 aga34 Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-01-18 Posty: 2 Odp: Mąż odszedł ode mnie i zostawił mnie z dziećmi-jak sobie poradzićDziękuję Kasandra nie pomyślałam o tym natomiast mam jeszcze do spłaty kartę kredytową która jest na mojego ojca a z której tylko ja i mąż korzystaliśmy na zakup żywności miesięczna rata za kartę to 430 zł ja muszę to płacić i nie wiem jak zobowiązać go do pomocy w płatności bo w końcu i on z tego przez prawie cały rok korzystał 28 Odpowiedź przez kasandra1234 2011-01-18 16:46:23 kasandra1234 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-12-29 Posty: 1,326 Wiek: słuszny :) Odp: Mąż odszedł ode mnie i zostawił mnie z dziećmi-jak sobie poradzić AGA prawnie to Twój tata odpowiada za karte bo jest na niego....tu chyba nic nie zrobisz... Nie jestem idealna ale idealnie sobie z tym radzę... 29 Odpowiedź przez kasandra1234 2011-01-18 16:49:20 kasandra1234 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-12-29 Posty: 1,326 Wiek: słuszny :) Odp: Mąż odszedł ode mnie i zostawił mnie z dziećmi-jak sobie poradzić Wejdz na forum inwestszmidh -kredyty dla zadlużonych może ta firma cos Ci kredyt na dłuższy okres spłaty ale i mniejsze Nie jestem idealna ale idealnie sobie z tym radzę... 30 Odpowiedź przez kasandra1234 2011-01-18 16:50:54 kasandra1234 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-12-29 Posty: 1,326 Wiek: słuszny :) Odp: Mąż odszedł ode mnie i zostawił mnie z dziećmi-jak sobie poradzić Ahas ...zapomnialam przeciez na forum Netkobiety tez jest forum pomocy bo im dłużej nie spłacasz tym gorzej poźniej to już nikt Ci nie możesz pertraktowa,grac na zwloke... Nie jestem idealna ale idealnie sobie z tym radzę... 31 Odpowiedź przez dellafi 2011-01-18 17:59:07 dellafi Tajemnicza Lady Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-01-12 Posty: 84 Odp: Mąż odszedł ode mnie i zostawił mnie z dziećmi-jak sobie poradzić mosia napisał/a:Czy ktoś z was jest w stanie mnie zrozumieć i w jakiś sposób doradzić? Mam 28 lat i dwoje dzieci,teraz jestem w ciąży i za 9 tygodni rodzę. Byłam z mężem 9 lat a od roku po ślubie. Mój świat zawalił się na początku grudnia,kiedy to on powiedział mi że odchoszi,nie jest w stanie ze mną dłużej wytrzymać. Ma dość mojego charakteru, kłutni i awantur które nieraz wszczynałam faktycznie bez jestescie rok po ślubie. Czyli rok temu nie miał dośc twojego charakteru i nagle to Ty jesteś wszystkiemu winna . Ja bym go pogoniła dziś jak mówi że koniec,tym bardziej że nie myślał czy tobie takie rewelacje w ciąży pasują . 32 Odpowiedź przez ONA1977 2011-01-20 17:24:29 ONA1977 Netbabeczka Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-01-04 Posty: 469 Wiek: 35 Odp: Mąż odszedł ode mnie i zostawił mnie z dziećmi-jak sobie poradzić moze nic nowego nie wystukam ale po prostu ręce opadaja delikatnie mówiac... cóż to z amężczyzna , ojciec , cżłowiek jesli tak postepuje??/ to zwyczajny prostak i cham który mysli jedynie o sobie!!!!!!!!!!!!MOSIA musisz uwierzyć w siebie , im dalej w las tym gorzej uwierz .. chciałabyś żeby był z Tobą z litości??????? mój ojciec zdradzał mamę dośc regularnie , dość regularnie skrzydła amora mu odrastały , zakochiwał sie.. nie liczyła się wtedy mama , ja jego dziecko... nie raz mówię o tym mojej mamie że nie rozumiem jej intencji.. była młoda , miała co prawda 1 dziecko , pracę , blisko mame , mogła zostawić ojca i układać sobie życie bo ONO JEST TYLKO JEDNO!!!!!!!!!!!!dziś widzże że są kompletnie nie dograni , całkiem inne rzeczy ich interesują całkiem inne podejście do różnistych spraw.. co prawda są razem ale wiem , rozmawiam o tym z mamą , po co to wszystko że mogła inaczej... odpowiada mi .. no widzisz co teraz mogę zrobić.. i tak trwa..facet który bez oporów mówi kobiecie takie słowa , zwłaszcza kobiecie która za chwilę urodzi jego dziecko to zwykły drań nie zasługujący na Ciebie.. a te jego marne słowa ze może jest szansa to jego zwykła asekuracja że jak z kochanką się nie uda to zostanie mu sprawdzona żona w twojej osobie..przepraszam nie miałam intencji Ciebie urazić , ale samą mnie zdenerwował twój facet.... 33 Odpowiedź przez marika1313 2011-01-25 13:28:25 marika1313 Woman In Red Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-07-15 Posty: 263 Wiek: Jeszcze 30 Odp: Mąż odszedł ode mnie i zostawił mnie z dziećmi-jak sobie poradzić Mnie tez zdenerwowala ta historia,w glowie mi sie to nie miesci,gosciu nie ma za grosz kultury, jest dzieciakiem I podla w ciazy nie powinno sie denerwowac, a on tu jeszcze z textem ze ona chce bym sie rozwiozl,a jej rodzice nic nie wiedza bla bla normalnie tak bym mu natrzaskala po gebie, dzieciorob piep..zrobic to umial ale juz sie poczuc nie olej go Bo nic dobrego z nim miec nie bedziesz,dasz se rade a to ze masz dzieci nie skresla Cie wcale abys kiedys poznala prawdziwego mezczyzne a nie kalesony;) W bezsenna noc posylam ci motyla..... 34 Odpowiedź przez kasq 2011-01-27 12:51:37 kasq Zaglądam tu coraz częściej Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-12-10 Posty: 11 Odp: Mąż odszedł ode mnie i zostawił mnie z dziećmi-jak sobie poradzićMosia - na Twoim miejscu wywaliłabym go z domu juz teraz i nie czekała do czerwca czy do lipca . Kobieto nawet jeśli go kochasz zrozum że on traktuje Cie jak zużyty przedmiot ! Zachowuje się jak kompletny idiota i palant . Złóż pozew o rozwód , niech płaci alimenty i po kłopocie . I jestem pewna ze jeszcze będzie błagał Cie na kolanach żebyś pozwoliła mu wrócić ! Bo ta jego panienka zostawi go bo szybko się nim znudzi . 35 Odpowiedź przez bumerang 2011-12-11 12:46:32 bumerang Zaglądam tu coraz częściej Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-10-30 Posty: 16 Odp: Mąż odszedł ode mnie i zostawił mnie z dziećmi-jak sobie poradzićMój mąż zostawił mnie po 16 latach małżeństwa. Poznał jakąś panią na portalu randkowym i uwaza, że jest kobietą, na którą czekał całe zycie. Zostałam sama z dorastającym synem i nie mam już siły by być dzielną i jakoś sobie radzić. Na początku myślałam, ze mu przejdzie, że sie opamięta, że wróci do domu ( wyprowadził się do swoich rodziców), ale teraz coraz częściej myślę, że to już koniec, że nie będziemy już razem. jak mam żyć? 36 Odpowiedź przez koma5 2011-12-11 12:58:23 koma5 Zbanowany Nieaktywny Zarejestrowany: 2009-01-07 Posty: 3,244 Wiek: 50+ Odp: Mąż odszedł ode mnie i zostawił mnie z dziećmi-jak sobie poradzić bumerang napisał/a:jak mam żyć?Bumerang, normalnie...Wiem, wiem...ale musisz sie starać. Nie chciej, aby mu przeszło. Nie możesz przecież przyjąć pod swój dach zdrajcy, bo nigdy nie będziesz pewna, co wywinie Ci w najbliższym czasie. Bierz rozwód z orzeczeniem o winie, każ sobie płacić duże alimenty. Masz przecież syna, któremu też załamał się grunt pod nogami, może bardziej, niż Tobie. Pokaż kochasiowi, że dasz radę! W cholerę z nim! 37 Odpowiedź przez bumerang 2011-12-11 13:27:08 bumerang Zaglądam tu coraz częściej Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-10-30 Posty: 16 Odp: Mąż odszedł ode mnie i zostawił mnie z dziećmi-jak sobie poradzićDziękuje, że odpisałas . Kiedy trudno jest żyć bez człowieka, którego się kocha i z którym przeżyło sie tyle lat, tyle wspaniałych lat. Byłam szczęśliwa, nigdy nie podejrzewałam mojego męża, nie sprawdzałam go, uważałam, że związek to przede wszystkim wzajemne zaufanie. Może nie strałam sie wystarczająco, nie wiedziałam, ze to co dał nam los, nie musi trwać do końca życia. Teraz czuje się taka ponizona, samotna, bezradna. 38 Odpowiedź przez marena7 2011-12-11 14:11:44 marena7 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zawód: tarepeuta uzależnień Zarejestrowany: 2010-12-20 Posty: 1,447 Wiek: 58 Odp: Mąż odszedł ode mnie i zostawił mnie z dziećmi-jak sobie poradzić Jacy nieodpowiedzialni są niektórzy mężczyźni. Tacy jak Twój mąż, Bumerang. Ale co się dziwić jeśli się ma rodziców, którzy przyjmują pod swój dach syna, któremu znudziło sie małżenstwo. Poznał inną panią i opuszcza swoje dziecko! Mój dorosły i żonaty syn wie, że gdyby coś takiego zrobił, nie pozwoliłabym na jego powrót pod nasz dach. Musiałby sam wypić piwo, którego nawarzył. A tak, to Twój mąż nie ponosi żadnych konsekwencji, mieszka u rodziców i pewnie matka mu gacie pierze i podstawia obiad pod nos. Może i alimenty będzie za niego płacić? Gdy się ma takie zaplecze to nic dziwnego, że facet nie mysli o konsekwencjach swoich romansów i zachowuje się jak niedojrzały jak żyć? Zwyczajnie, codziennością. Kiedyś Twój szok minie, czas zrobi swoje. 39 Odpowiedź przez nadzieja-2 2011-12-11 14:26:17 nadzieja-2 Powoli się zadomawiam Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-11-06 Posty: 56 Wiek: XXI Odp: Mąż odszedł ode mnie i zostawił mnie z dziećmi-jak sobie poradzić bumerang napisał/a:Mój mąż zostawił mnie po 16 latach małżeństwa. Poznał jakąś panią na portalu randkowym i uwaza, że jest kobietą, na którą czekał całe zycie. Zostałam sama z dorastającym synem i nie mam już siły by być dzielną i jakoś sobie radzić. Na początku myślałam, ze mu przejdzie, że sie opamięta, że wróci do domu ( wyprowadził się do swoich rodziców), ale teraz coraz częściej myślę, że to już koniec, że nie będziemy już razem. jak mam żyć?Z dumnie podniesioną głową. Bez błagania go o stawanie na własnych nogach jest trudne, a zwłaszcza, gdy jest się tą porzuconą, bo towarzyszy temu poczucie krzywdy, odrzucenia. Nie chciałabyś przecież, by wrócił do Ciebie z litości, z poczucia winy, bo nieustannie myślałby o tej drugiej. Kiedyś oprzytomnieje, przejdzie mu to ślepe zauroczenie. Jeden z psychologów zdefiniował zakochanie jako okresową niedyspozycję psychiczną, kiedy człowiek nie jest w stanie racjonalnie myśleć, spostrzegać, zdroworozsądkowo myśleć. Twój mąż jest teraz właśnie w stanie takiej niedyspozycji. To jest rodzaj takiej niezamierzonej, na własne życzenie, choroby. Spróbuj uzbroić się w cierpliwość. Wasz syn cierpi pewnie nie mniej od Ciebie. Potrzebuje bardzo Twego tego nie mówi, ale liczy na Twoją pomoc. Zwłaszcza, że jest w tak trudnym okresie rozwoju. Jego świat tez się zawalił. Wierzę, że znajdziesz w sobie dość siły do pokonania tego, zwłaszcza emocjonalnego kryzysu. Po pewnym czasie stwierdzisz, że jesteś silniejsza, niż się o to podejrzewałaś. Wiem, że możliwość mówienia o swoich rozterkach, o towarzyszącym bólu przynosi dużą ulgę. Pisz więc, wyrzucaj z siebie te bolesne uczucia, bo tu, na tym forum znajdziesz wiele zrozumienia u kobiet, które miały podobne przejścia. Te czarne, burzowe chmury przejdą, wyjrzy znowu słońce. Z całą pewnością!Z głębi serca tego życzę! 40 Odpowiedź przez bumerang 2011-12-11 15:47:51 bumerang Zaglądam tu coraz częściej Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-10-30 Posty: 16 Odp: Mąż odszedł ode mnie i zostawił mnie z dziećmi-jak sobie poradzićDziekuje Wam wszystkim. nigdy nie patrzyłam na swoich teściów tak jak zasugerowałam mi Marlena, teraz wiem, że jest w tym wiele racji. Rodzice mojego męża przyjęli go z otwartymi ramionami, jego mama pierze mu, sprząta i codziennie po pracy podstawia pod nos świeży i ciepły obiadek. Mam wrazenie, że całą winą za nasze rozstanie obarczają mnie, choc mój teść wydaję się, jest mi bardziej przychylny. Wiem to, bo rozmawiałam z nimi po naszym rozstaniu. Nie chce palic za sobą wszystkich mostów, chcę aby moje dziecko miało dziadków, aby było szczęśliwe. 41 Odpowiedź przez marena7 2011-12-12 09:44:59 marena7 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zawód: tarepeuta uzależnień Zarejestrowany: 2010-12-20 Posty: 1,447 Wiek: 58 Odp: Mąż odszedł ode mnie i zostawił mnie z dziećmi-jak sobie poradzićNie pal mostów. Synowi potrzebni są dziadkowie. 42 Odpowiedź przez atinasarz 2011-12-13 11:34:24 atinasarz Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-09-16 Posty: 873 Wiek: 40 Odp: Mąż odszedł ode mnie i zostawił mnie z dziećmi-jak sobie poradzićbumerang- prawdą jest to co dziewczyny ci napisały kochany synuś mamusi nie odczuł w żaden sposób że coś stracił, że zmieniły się wrunki jego bytowania -dlaczego?? Co do codziennych spraw jest mamusia która pewnie jeszcze bardziej mu dogadza niż wcześniej bo on bidusia wyprowadził się od złej żony, nie stracił nic bo twoje nastawienie że go kochasz i jesteś w stanie mu wybaczyć i pozwolić wrócić poczytuje jako swoją gwarancję że jeśli coś nie wyjdzie to wróci z kwiatkani , że złazi w oczach a ty nie dośc że go przyjmiesz to jeszcze z wdzięczności będziesz mu dogadzać żeby tylko nie odszedł - I TO JEST BŁĄD!!!! Co do teściowej nic nie możesz zrobić ale możesz zrobić coś ze sobę i swoim nastawieniem do egoisty. Wiem że go kochasz, że była byś wstanie iść na kolanach do Częstochowy byle wszystko było jak dawniej, ale nie możesz tak robić - wypłacz się, wykrzycz, ale gdy z nim będziesz rozmawiać stań się twarda, nie nażekaj, nie proś bądź rzeczowa - da mu to do myślenia. Faceci nie lubią być zaskakiwani a w tej sytuacji poczuje się niepewnie i to będzie twój plus, zacznie się zastanawiać , popatrzy na ciebie nie jak na "starą dobrze znaną żonę" ale jak na nowy obiekt zainteresowania. Dlatego nerwy na wodzy, uśmiech przyklejony do twarzy i do boju możesz tym tylko zyskać bo już niec nie możesz stracić. Uwierz to dział cuda. 43 Odpowiedź przez klopsik 2011-12-17 11:36:07 Ostatnio edytowany przez klopsik (2011-12-17 11:37:03) klopsik Dobry Duszek Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-12-16 Posty: 119 Odp: Mąż odszedł ode mnie i zostawił mnie z dziećmi-jak sobie poradzićMosiu - jestem ciekawa jak zakończyła się Twoja historia, a właściwie jak się toczy... mój egoistyczny jeszcze mąż postąpił podobnie, z tym, że dowiedziałam się o wszystkim miesiąc po porodzie, ich znajomość zaczęła się jak byłam w siódmym miesiącu. zresztą to nie jest istotne. był ze mną, rodził dziecko, przecinał pępowinę, a potem jakby nigdy nic poszedł na noc do innej... jej to nie przeszkadzało, jemu też nie - grunt to mieć gdzie włożyć. Taka jest prawda o moim wydawałoby się facecie. ale obrażałabym mężczyzn. tak nie postępuje facet. nawet brak mi określenia kto(co?) jak byłam z dzieckiem w domu to pojechał sobie na urlop - a ja durna wierzyłam że sam... jeszcze mu powiedziałam jedź, jak musisz, każdy ma swoje potrzeby - usłyszałam doceniam to...no i pojechał NASZYM autem nad morze z blondyną ze sztucznym biustem... FUJ czuję obrzydzenie do nich. no i klasycznie , potem stwierdził, że to jego druga połówka jestem z dziećmi, mały ma prawie pięć miesięcy, jest cuuudowny a on póki co odgrywa rolę niedzielnego tatusia. 44 Odpowiedź przez anuska331 2012-01-19 20:16:21 anuska331 Zaglądam tu coraz częściej Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-05-02 Posty: 18 Odp: Mąż odszedł ode mnie i zostawił mnie z dziećmi-jak sobie poradzićOj!wyjątkiem nie już eks-mąż zdradzał mnie 3lata z 5lat naszego tak 5 razy...aż to ja dojrzałam do decyzji,że MAM DOŚĆ!!!I nie pozwoliłam,aby po raz kolejny był on jest sam,ja co prawda przeżyłam jeszcze jeden nieudany związek,ale dziś osiągnęłam stabilizację...jestem z mężczyzną który kocha moje dzieciaki,podobno mnie też,mam fajną pracę,autko,domek na wsi...zajęło mi to 5 lat zanim naprawdę stanęłam na wiecie co?on do dziś nie daje mi spokoju!Byłoby mu łatwiej,gdybym się stoczyła,zmarniała jako kobieta...a tu nie!ja żyję i to całkiem się kobiety! 45 Odpowiedź przez tesia369 2012-01-21 12:49:48 tesia369 Cioteczka Dobra Rada Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-01-16 Posty: 300 Wiek: 21 Odp: Mąż odszedł ode mnie i zostawił mnie z dziećmi-jak sobie poradzić Widząc co przeżywacie z perspektywy dziecka które widzi rodziców którzy cały czas się kłócą nie róbcie tego im. Nie błagajcie swojego faceta a powrót do domu. Dacie sobie bez niego radę. Największy ból to rozstania i powroty a dzieci to najbardziej przeżywają. Kobiety dacie sobie radę weźcie życie w swoje ręce. Bo czego nie zrobicie same to nikt wam tego nie da. W świecie Oriflame - jeśli uważasz, że to tylko katalog i kosmetyki to tak naprawdę nic nie wiesz. 46 Odpowiedź przez klopsik 2012-01-21 23:09:10 Ostatnio edytowany przez klopsik (2012-01-21 23:10:34) klopsik Dobry Duszek Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-12-16 Posty: 119 Odp: Mąż odszedł ode mnie i zostawił mnie z dziećmi-jak sobie poradzićmosiu jak tam Twoje sprawy. Mam nadzieję, że z dzieciątkiem wszystko w porządku 47 Odpowiedź przez Louise 2012-01-22 10:32:07 Louise Wkręcam się coraz bardziej Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-01-12 Posty: 33 Odp: Mąż odszedł ode mnie i zostawił mnie z dziećmi-jak sobie poradzićPrawie wszyscy faceci zachowują się jak dzieci czasami nawet jeszcze na emeryturze. Wątpię żebyś mogła temu jakoś sensownie zaradzić bo nawet jak oni się rozstaną to chyba szanse że wróci są na prawdę nikłe. Jedyne co możesz zrobić to spróbuj zacząć się zmieniać bo od tego wszystko się powinno zaczynać. Nie próbuj z nim dyskutować tylko bądź dla niego milsza i to co on ci zarzuca że nie robisz postaraj się zacząć robić o ile to nie są jego wielkie wymysły bo mu się chce. Zmieniaj się a może to coś da 48 Odpowiedź przez bananowyshake 2012-02-12 18:54:28 bananowyshake Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-02-12 Posty: 3 Wiek: 29 Odp: Mąż odszedł ode mnie i zostawił mnie z dziećmi-jak sobie poradzićCzytając Twoje słowa nie jestem w stanie stłumic złosci na Twojego męża,kochanie on jest całkowicie nie dojrzały,28 letni samiec to jeszcze chłopiec,wg moich doswiadczem(obserwacji) męzczyzna dojrzewa tak po 35 rż...Choc znam i 40kilkuletnie przypadki,niestety:( Sama jego niedojrzałośc nie zwalnia go z poczucia obowiązku wychowywania dzieci i dbania o rodzinę którą sam założył! Prawdą jest ze zyjemy w czasach gdzie rodzina/małżenstwo nie są modne,ba,w niektórych kręgach wrecz wstydliwe,ach jej wszystko i wiem co powinnas zrobic!Pójśc do rodziców tej dziewczyny i spokojnie(bez awantur) z nimi porozmawiac..jesli są konserwatywni i staroswieccy to nie dosc ze powinni zakazac im spotykania sie ale tez moga rozmawiac z Twoim mężem,wierzę że jesli zostanie sam to wróci do Ciebie i napewno tak będzie!Naprawdę!A jesli go kochasz i dla dobra dzieci..jak przemysli swoje:) to przyjmij go z powrotem,z czasem bedzie starał się nadrobic wszystko!Trzymaj sie kochanie 49 Odpowiedź przez ptyska30 2012-02-12 23:43:52 ptyska30 Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-02-12 Posty: 3 Odp: Mąż odszedł ode mnie i zostawił mnie z dziećmi-jak sobie poradzićWitam potrafie Ciebie zrozumieć chociaz nie do konca mój mąz po 11 latach zostawił mnie z 2 dzieci w wieku 5 i 9 w perfidny sposób powiesił sie dokładnie 3 grudnia 2011 zostałam sama z problemami z kredytem i bez zadnych szans na lepsze jutro,wynajmuje mieszkanie córcia przed komunia bank mnie sciga za długi powiesił sie jako nn prokurator na nim siedział sledztwo umozono zrobił to z wielkiej chorej zazdrości nie raz czułam reke jego na ciele i ślad przez tydzien ale kochałam go,teraz obwiniam sie za jego smierc nie potrafie sobie z nia poradzic czas zamiast goic rany to pogłebia i choc lecze sie psychiatrycznie to wciaz o nim mysle miłość jest ślepa jest ból smutek morze wylanych łez ale i złość ale mam dla kogo życ dzieci to jest moja ostoja choc mysle nie raz o tym co on to wiem ze nie moge musze być silna dla dziewczyn 50 Odpowiedź przez sindagma 2012-02-14 12:30:35 sindagma Na razie czysta sympatia Nieaktywny Zawód: Pracownik Biura Obsługi Klient Zarejestrowany: 2012-02-05 Posty: 20 Wiek: 27 Odp: Mąż odszedł ode mnie i zostawił mnie z dziećmi-jak sobie poradzićWitaj...Właśnie skończyłam czytać twój post....na forum...powiem tak nie dziwi mnie typ faceta którego ty masz może dlatego nie dziwi bo na takiego samego łotra trafiłam...nie dawałam sobie z tym rady... postanowiłam właśnie tutaj wszystko wykrzyczeć...na mój post odpowiedziało wiele kobiet wspierało mnie co przyczyniło się do tego że odeszłam sama w dniu wczorajszym...również jestem w ciąży on nie chce znać dziecka...co prawda nie przyznał się do żadnej kobiety...ale to chyba kwestia czasu...obrócił całą moją rodzinę przeciwko mnie opowiadając przeróżne kłamstwa....ale wróćmy do twojego problemu....moim zdaniem powinnaś z podniesioną głową sama zakończyć ten związek...wiem wiem łatwo się mówi wiem co czujesz mnie też serce pęka bo kocham tego łotra ale....nosisz w sobie dzieciątko które cierpi tylko z powodu niby kochającego tatusia...poczekaj sielanka nie potrwa zbyt długo...nowej kobiecie szybko otworzą się oczka...gdy nowy partner będzie niestety MUSIAŁ ponieść finansową część swoich decyzji...każda młoda kobieta chce mieć partnera bez zobowiązań...trójka dzieci mówisz...to alimenty....i ciężko im będzie zacząć niby od nowa....kochana głowa do góry...pokaż jemu że dasz rade że...nie jest bogiem za którego się uważa...nie płaszcz się przed nim...walczyłaś próbowałaś...wyciągałaś rękę na zgodę...PAMIĘTAJ za rozpad czegoś zawsze winne są dwie strony !!!...a nie tylko ty...każda kobieta na swój sposób ma trudny charakter....KOKO DŻAMBO I DO PRZODU....on się jeszcze obudzi z ręką w nocniku...trzymaj się kochana :* 51 Odpowiedź przez gagusia83 2012-03-31 22:02:45 Ostatnio edytowany przez gagusia83 (2012-03-31 22:18:09) gagusia83 Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-03-31 Posty: 1 Odp: Mąż odszedł ode mnie i zostawił mnie z dziećmi-jak sobie poradzić Hej kobietyŻyjemy chyba w czasach, kiedy to rozstania, zdrady, niedojrzałe decyzje są na porządku dziennym. Ode mnie mąż wyprowadził się dwa m-ce temu. Małżeństwem jesteśmy od 3 lat. Byliśmy naprawdę cudownym małżeństwem. Kochaliśmy się i szanowaliśmy. mamy synka. Mąż zmienił się bardzo w ciągu kilku ostatnich m-cy. I nie stoi za tym inna kobieta. Wiem to na 100%. Chodzi tylko i wyłącznie o kasę i przerost ambicji nad możliwościami mojego męża. Problemy pojawiły się wraz z kłopotami finansowymi. Mąż swoje frustracje związane z pracą i kasą przynosił do domu. Ciągle siedział przed komputerem i myślał co by tu zrobić żeby zarobić itp. Nie mogłam sie nawet przytulić a jak chciałam podtrzymać go na duchu uznawał to za moją beztroskę i nie robienie sobie nic poważnego z tej sytuacji. Muszę dodać że rzuciłam pracę tzn jestem na wychowawczym by móc spędzać ten czas z dzieckiem by mój mąż mógł oddać się pracy i spełnianiu nota bene naszych wspólnych marzeń. Taki był między nami układ ja jestem w domu a on zapewnia nam byt. Zaproponowałam mężowi że może wrócę do pracy i jakoś podzielimy swoje obowiązki na co on nie chciał przystać po czym podczas jednej z rozmów, kiedy chciałam się do niego przytulić on odpowiedział mi że zamiast się przytulać powinnam pomyśleć skąd tu kasę skombinować. Dziewczyny jakbym w pysk dostała! To ja przez 3 lata nie spełniałam sie zawodowo bo postawiłam rodzinę i jego ambicję na pierwszym planie a on do mnie z takim tekstem. Boże przepłakałam całą noc w poduszkę. Wykorzystał moje siedzenie w domu byleby się samemu wybielić. Nigdy nie dawałam mu do zrozumienia że jest jakimś PAROBEM. Dla mnie on i synek są najważniejsi na świecie i choćby było ,,chłodno i głodno" będzie dobrze bylebyśmy byli razem. Pieniadze raz sa raz ich nie ma i trzeba sie na to uodpornić. Mój mąż tego nie mógł zrobić A efektem tego była jego ,,ucieczka" do rodziców. No i oczywiście musiało temu towarzyszyć parę gorzkich słów skierowanych do mnie. mianowicie że on już mnie nie kocha i że nigdy go nie wspierałam. Nie mogłam się z tym pogodzić. W efekcie wylądowałam u psychologa, gdyż obwiniałam sama siebie o to co sie wydarzyła. Mój mąż wzbudził we mnie poczucie tej winy słowami, że ,,powinnam pomysleć skąd tu kasę wziąć" Obwiniałam siebie o problemy finansowe. Że przez to mnie zostawił. Choć nigdy nie rozpierdzielałam pieniędzy, konsultowałam z nim każdy mój wydatek. Chciałam byśmy odkładali coś na ,,czarną godzinę" Nie należę do osób, które własne przyjemności stawiają na pierwszym miejscu. Pani psycholog stwierdziła, że mam syndrom osoby współuzależnionej od męża. Żyje jego problemami, martwię się oniego zapominając o sobie. i to mnie zgubiło gdyż nie stawiałam siebie na pierwszym miejscu tylko zawsze na szarym końcu. Nie mam żalu do męża o to co się stało. Może dobrze ze to wyszło teraz a nie za 10 lat. Liczę, ze wszystko się ułoży. Psycholog poradziła mi żebym nie robiła żadnych ruchów ponieważ kazdy mój krok do przodu może być jego krokiem do tyłu. Więc czekam a minęły już 2 m-ce. Mąż ma straszne huśtawki nastrojów jednego dnia potrafi być miły zaś drugiego traktuje mnie jak największego wroga. chciałam namówic go na wspólna wizyte u psychologa ale on o tym nie chce słyszeć. Więc moje ,,solowe" wizyty u niej sa zbędnę, gdyż stwierdziła ze nie jest w stanie nam pomóc przy takim układzie. ja wiem że mąż jest bardzo zagubiony zawsze był nerwowy. nie lubił jak ktoś dawał mu rady. Wiedziałam za jakiego człowieka wychodzę i z jakiej rodziny on pochodzi. W jego rodzinie nie było nie ma i nie bedzie chyba nigdy miłości. Ale on zawsze mi obiecywał że z nami bedzie inaczej że kocha mnie bardzo i zawsze będzie i żebym nigdy w to nie wątpiła. I nie wątpie w to po dziś dzień. jeszcze na tydzień przed jego odejściem przytulił mnie i powiedział, ze mnie kocha I nie były to słowa wypowiedziane ot tak Kobieta to wyczuje . Cała sytuacja bardzo go przerosła. Wziął za dużo obowiązków na siebie i nie mógł sobie z tym poradzić i najlepszym wyjściem była ucieczka. Jestem osoba bardzo wrażliwą i uczuciowa. Zawsze obiecywałam sobie ze jak wyjdę za maż męża będę traktowała jak własnego ojca, którego kocham nad zycie. Wiadomo były między nami sprzeczki ale takie powazne to juz naprawdę na krótki czas przed jego wyprowadzką. Wszystko sie już wtedy tak skumulowało że również powiedziałąm mu ze nie mogę znieść takiego zobojętnienia wobec mojej osoby, tego ,,parcia" na kasę że jak mu nie pasuje to wio. I chyba czekał na to aż mu uchylę tą furtkę. I stało sie jak sie wiem że potrzeba jest czasu na przemyślenie całej tej sytuacji i przeanalizowaniu co jest tak naprawdę ważniejsze czy rodzina czy pieniadze za wszelka cenę. ja patrząc z perspektywy kobiety zajmującej sie dzieckiem i domem dostrzegam inne wartosci - bardziej duchowe. Chcę aby mąż mnie przytulał, doceniał to co robię, że pomimo ,,siedzenia" w domu odwalam kawał dobrej roboty i za to mnie właśnie KOCHA. Od dawna tego nie usłyszałam i to nasilało moja złość. Nie miałam jak mu pomóc jedynie dobrym słowem i wsparciem. Tym że zawsze będę przy nim i że kasa będzie ale w najmniej oczekiwanym momencie bo jak jej sie będzie chciało za wszelką cenę nigdy się jej mieć nie musi podjąć poważne postanowienia. Albo ratujemy wspólnie nasze małżeństwo, rozmawiamy o swoich problemach szczerze albo każde idzie w swoim kierunku choć wiem że jest człowiekiem zbyt dumnym i ta właśnie duma nie pozwoli mu do nas wrócić gdyz mieszkaliśmy z moimi rodzicami i dla niego jest to jeszcze gorszy wstyd. Jest bardzo dobrym człowiekiem. kocha synka, bardzo mnie wspierał w ciąży i po porodzie a to świadczy o mężczyźnie. Przeszedł załamanie a ja nie jestem mu w stanie nawet pomóc choc bardzo bym tego chciała. Nie chce tylko tak łatwo przekreślać tego co wspólnie tworzylismy dla siebie i synka. chciałabym aby wszystko sie ułożyło ale na to potrzeba czasu i chęci. Ja dałam mu do zrozumienia że tego chcę a od niego zależy reszta. mam stały kontakt z jego bratem. Wiem że nie ma nikogo innego i wszyscy zauważyli ze bardzo sie zmienił i zamknął w sobie. Zawsze uchodziliśmy za wzór małżeństwa bo naprawdę sie kochaliśmy i szanowaliśmy. Lecz rutyna dnia codziennego bardzo nas zgubiła i oddaliła od każdym bądź razie cały czas sobie tłumaczę ze jakby nie było będzie dobrze. Czy bedziemy razem czy też nie. Musze tak podchodzić do sprawy dla siebie samej i dla Was kobietki za tą ,,mini nowelę" ale uznałam że moja historia tez zadziała ku pokrzepieniu serc. W wielu małżeństwach kryzysy powstają przez pieniadze a raczej ich brak. Wiec kochane kobiety jeżeli byłyście nastawione na traktowanie swoich mężów jako ,,maszynki do zarabiania szmalu" - przystopujcie. Ja mimo że tak nie robiłam i tak straciłam poniekąd męża (choc mam nadzieje ze sie wszystko ułoży. Ale wiem że wielu mężów właśnie przez brak akceptacji ze strony swoich żon odchodzi. Facetów dzieli sie na tych którzy chca być przutulani i wspierani i na tych którzy są typowymi samcami i sami chca do wszystkiego dojść. wy same wiecie jakich macie mężów więc pielęgnujcie waszą miłość na taki właśnie sposób Dziewczyny, jeżeli chcecie podzielić sie swoimi spostrzeżeniami a może nawet któraś z was miała podobny problem napiszcie do mnie na maila. Chętnie wczytam sie w wasze opinie na ten temat. może któras wyszła z tego obronna ręką i uratowała swoje małżeństwo jakimiś sposobami, które i ja mogłabym wykorzystać? Czekam na jakieś info 52 Odpowiedź przez error323 2012-10-19 20:41:56 error323 Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-10-19 Posty: 1 Odp: Mąż odszedł ode mnie i zostawił mnie z dziećmi-jak sobie poradzić Ja jestem meszczyzna nazywam sie Grzegorz mieszkam w UK, kobieta zostawila mnie z 3 miesieczna coreczka teraz ma joz 11 miesiecy poczatek byl najtrudniejszy ale teraz nie jest juz tak zle a mala daje duzo radosci to rekompensuje trud tak wiec nie myslcie ze to sie zdarza tylko kobietom chociaz zanim mnie to spotkalo sam tak myslalem... dodam jeszcze tylko ze matka jest angielka a jestem pewny ze zadna normalna polka matka by tak nie postapila natomiast tu na tych wyspach tu jest dopiero zepsucie i mnostwo smieci..... ale najwazniejsze nie poddawac sie i wiadomo dziecko jest zawsze na 1 miejscu...........................Tata 53 Odpowiedź przez 4netka 2012-10-22 10:34:30 4netka Zaglądam tu coraz częściej Nieaktywny Zawód: referent Zarejestrowany: 2012-10-21 Posty: 13 Wiek: 32 Odp: Mąż odszedł ode mnie i zostawił mnie z dziećmi-jak sobie poradzić Nie chce wychowywać swoich dzieci trudno. - Do tego go nie zmusisz. Ale żądaj alimentów najlepiej po 1000 zł na każde dziecko! to przyziemne ale sprawy finansowe są dla Ciebie teraz b. na Ciebie nie zasługuje. Pani domu, co się zowie - Anetka. 54 Odpowiedź przez Doonna 2012-10-22 12:28:10 Doonna Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-03-07 Posty: 1,233 Wiek: Przyzwoity :) Odp: Mąż odszedł ode mnie i zostawił mnie z dziećmi-jak sobie poradzićerror323 jesli chodzi o odpowiedzialnosc to jestes prawdziwym kobieta zachowala sie podle...3 miesieczne dziecko zostawic, przeciez takie malenstwo potrzebuje matki. Podziwiam i mam gleboki szacunek do ojcow ktorzy samotnie wychowuja dzieci, moze wlasnie dlatego ze tak malo ich jest, na ogol to kobiety maja ten silny instynkt opiekunczy, az ciezko przyjac do wiadomosci ze sa takie odstepstwa. 55 Odpowiedź przez Bonitonga 2012-10-24 16:55:51 Bonitonga Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-10-24 Posty: 1 Odp: Mąż odszedł ode mnie i zostawił mnie z dziećmi-jak sobie poradzić Kochana Mosiu, piszę do Ciebie tylko po to żeby Ci pomóc i mam nadzieję że to Ci naprawdę pomoże. Przeżyłam bardzo podobną historię do Twojej, ale nie będę jej opowiadać, tylko powiem Ci co powinnaś zrobić, żeby ten tuman Twój mąż się ocknął, bo on nie jest taki zły tylko zaczarowany obecnie. W końcu znacie się sporo się, że byłaś czasem jędzowata i wiem co to znaczy, bo też taka byłam. Jest ciężko i to do czego chcę Cię "zmusić" nie będzie łatwe, ale da się Widzisz się z nim na co dzień i on też widzi Twoje przybicie i smutek i na bank go to drażni i tym bardziej do Ciebie zniechęca i uwierz mi że chce jak najdalej uciec od Ciebie żeby pozbyć się poczucia winy, bo na bank je ma, ale w życiu się nie przyzna: ot co: facet. Zacznij się uśmiechać, na początku będzie to sztuczne, ale z czasem Cię rozluźni. Uśmiechaj się wszędzie i do każdego, nawet do niego puść mu czasem oko......to mu odbierze ciut odrobiny jego poczucia Wychodź częściej do ludzi, na spacerek, nawet sama, zapraszaj kogoś do siebie, koleżankę, kolegę jak masz to tym bardziej, facet jak pies ogrodnika - KAŻDY!!! Nawet jak się wyprowadzi to i tak mając wiele wspólnych spraw będziecie się widywać i on będzie obserwował te zmiany, będzie widział że coś się dzieje w Twoim Znajdź sobie ciekawe zajęcie, najlepiej spróbuj na ile twój stan pozwoli zająć się czymś czym zawsze chciałaś się zająć, lub czymś w czym nie byłaś zbyt dobra, no nie wiem co dać za przykład, bo ja zaczęłam grać w tenisa.... takie dodatkowe zajęcie po pierwsze: odciągnie Cię od myślenia wiecznie o nim a po drugie doda Ci poczucia własnej wartości, pewności siebie i Jak już się lepiej poczujesz i zrozumiesz, że świat się nie skończył, że czy z nim czy bez niego to będziesz żyć zacznij go ignorować, unikać, ale tak żeby jednak wiedział co nieco. Trzymaj go na dystans, odmawiaj mu jak czegoś będzie potrzebował i koniecznie utrzymuj dobre relacje z jego rodziną. 5. Nie wiem na ile jesteś osobą wierzącą, ale pamiętaj że wiara czyni cuda i to prawda. Uwierz w to że znów będziecie razem, nie narzucaj mu się nigdy, staraj się go nie prosić o wiele, spraw żeby poczuł się niepotrzebny. A ty wyobrażaj sobie codziennie przed snem, że jesteście razem, wyobrażaj sobie dokładnie, nie wiem, że siedzicie przytuleni w kinie, czy że razem biegacie po łące.....jakieś miłe obrazy stwórz w swojej głowie. Postaraj się uwierzyć że to już się stało ciesz się tym i codziennie za to dziękuj komu chcesz, bo nie wiem czy w Boga wierzysz. 6. To jest już ostatnia kwestia. Faceci uwielbiają jak się ich słucha, uwielbiają opowiadać o sobie, kochają wzbudzać zainteresowanie. Dlatego jak już wszystkie punkty będziesz miała za sobą i będziecie mieli okazję pogadać, okaż mu zainteresowanie, pozwól mu opowiadać o swoich sukcesach, zadawaj czasem pytania, nie przerywaj mu w wypowiedzi, zachęcaj go wręcz do tego żeby się facet nie jest złożonym instrumentem i można się szybko go nauczyć, Ty znasz go lepiej niż ta młoda lala. Pamiętaj że on jest tylko zauroczony i nie wiele ją zna, po pewnym czasie zabraknie mu Ciebie i Twojego zrozumienia, nawyków które zna, pewnej miłości i akceptacji, zapachów i wielu wielu innych drobiazgów. Być może Twoje życie się zmieni na tyle, że przestanie Ci zależeć tak bardzo a on to na bank odczuje. Kiedy ludzie są ze sobą długo przyzwyczajają się. Nowości czasem ich zaślepiają, ale mija czas i okazuje się że te nowe "funkcje" które były takie łał nic nie zmieniły, bo po czasie się znudziły i okazały się nieprzydatne, były tylko bajerem. Zobaczysz, że będzie chciał wrócić, bo zobaczy Ciebie w nowej wersji, przypomni sobie za co tak bardzo Cię pokochał i dlaczego chce być z lamentuj, bo to w niczym Ci nie pomoże, jak chcesz to się porządnie na niego obraź bo sobie zasłużył. Nigdy przenigdy nie obarczaj się winą, ale spójrz obiektywnie na to co on Ci zarzuca i jeśli się da to pokaż mu, że się myli. Jednak dla siebie samej wyciągnij z tych zarzutów wnioski, bo w każdym kłamstwie jest ziarnko do boju i powodzenia. Uda się na 100% tylko uwierz w Nie skupiaj całej uwagi na nim, bo wokół życie płynie dalej, rozejrzyj się i nie trać obrazu rzeczywistości. 56 Odpowiedź przez edytka88 2012-10-25 14:55:25 edytka88 Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-10-25 Posty: 1 Odp: Mąż odszedł ode mnie i zostawił mnie z dziećmi-jak sobie poradzićwitaj, dzis pierwszy raz się zalogowałam na tym raz na takim forum Twoją historię jest naprawde niedawno w takiej samej sytuacji co nie dość że mąż mnie zdradzał to jeszcze przez miesiąc mieszkałam z nim pod jednym w ciąży i mamy razem się wyprowadziłam do swojej mamy mimo że kochałam swego zdradzałam go ani nic,nie spotykałam się z zadnym innym, on stwierdził po 4 latach małżeństwa ze mnie nie kocha i zaczął się spotykać ze swoją dawną miłościa ktora sama wychowywała dziecko i do tego młodsza nami zaczęło dochodzić do kłutni, szarpanin do wszystkiego, wyprowadziłam się w strony na 3 dni i przyprowadziłam naszego synka ktory ma 3 lata jemu,bo nawet nie przyjezdzal po ze mna na usg,już nie walczyłam o niego dałam sobie w ostatni dzień przed naszym wyjazdem nasz syn nas ponownie racja to racja zdradziłmnie ale ze względu na dzieci mu ten moment nie załuje swojej decyzji chociaz mam obawy ze znow zaczna sdie wiem jak to się potoczy na ten moment żyjemy razem ale czas pokaże tylko coś nie tak to wtedy nawet nie zamierzam się zastanawiać nad ze dam rade sama z dziećmi,także uwierz mi ze każda kobieta poradzi sobie bez przez miesiąc czasu walczyłam o niego potem dałam sobie miałam innego dziecko przewazyło nad wszystkim. 57 Odpowiedź przez sylwinka 2012-12-19 17:21:07 sylwinka Zaglądam tu coraz częściej Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-12-19 Posty: 19 Wiek: 26 Odp: Mąż odszedł ode mnie i zostawił mnie z dziećmi-jak sobie poradzićolej go poprostu kochana według mnie choc wiem że to cięzko szkoda nerwów twoich na niego 58 Odpowiedź przez KoleczkaOleczka 2012-12-19 18:04:07 KoleczkaOleczka Na razie czysta sympatia Nieaktywny Zawód: housewife Zarejestrowany: 2012-12-18 Posty: 21 Wiek: 25+.... Odp: Mąż odszedł ode mnie i zostawił mnie z dziećmi-jak sobie poradzić Mosiu napisz prosze co bylo dalej... Ja mialam podobnie, dzisiaj jestem szczesliwa Szczęście małżeńskie polega na talencie do przyjaźni. - Friedrich NietzscheNiektóre kobiety rumienią się, gdy je pocałujesz, niektóre wzywają policje, niektóre klną, niektóre gryzą. Ale najgorsze są te, które wybuchają Morgan Forster 59 Odpowiedź przez Weroniska93 2015-06-01 12:06:08 Weroniska93 Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2015-06-01 Posty: 1 Odp: Mąż odszedł ode mnie i zostawił mnie z dziećmi-jak sobie poradzićWitam, jestem tu Nowa również znajduje się w podobnej sytuacji. Mój były partner a ojciec mojej córki zostawił nas 3 miesiąc temu. Na początku powodem było to ze nie potrafiliśmy się porozumieć ale z czasem doszły do mnie wieści ze on spotyka się ze swoją kuzynka ( drugie pokolenie) wyłonił mnie z córką córką domu. Któregoś Ktoregos dnia pojechałam w odwiedziny i przejrzałam jego wiadomości i zobaczyłam coś co nie powinnam zobaczyć on w tym zaspie był na wakacjach z kuzynka. Zobaczyłam ze ona pisała do niego ze go kocha a on nie został jej dłużny i pisał również ze ja kocha.. po przeczytaniu tych wiadomości zadzwoniłam do niego krzycząc mu prze telefon ze znam powód odejścia jego ze zostawił nas dla kuzynki która jest w ciąży z innym.. to był cios prosto w serce.. on tłumaczył mi się ze nie wie czemu jej tak pisał ze on kocha nas bardzo.. przykezdza do małej nas niecałą godzinę.. Bo woli jechać do swojej kuzynki i spędzić z nią zaś niż z nami.. bardzo mnie to boli.. na obecną chwilę ona co buntuje przeciwko mnie żeby on mnie znienawidzial... kiedy dzwonię do niego to ma zajęte za każdym razem gdy przyjedzie staje się cudownym partnerem rodzicem a jak odjeżdża to znów się robi oschly i obojetny. . Chciała bym żeby wrócił do nas bo jestem w stanu mu to wybaczyć ale on nie zerwie kontaktu z kuzynka iluzje ze nic ich nie łączy łączy ją mam zdjecie jak piszą ze się kochają.. proszę daj ci mi jakieś wskazówki ja już sobie nie daje rady serce mnie boli ze posZedł do kuzynki i będZie wychowywać inne dziecko a swoją córkę odrzuci ; ( 60 Odpowiedź przez IwonaD 2015-06-02 17:29:22 IwonaD Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2015-06-02 Posty: 9 Odp: Mąż odszedł ode mnie i zostawił mnie z dziećmi-jak sobie poradzićPo prostu facet się zmęczył rodziną, nie dorósł do tego a teraz na dodatek znowu pieluchy, kaszki, kolki itp...stąd ta odskocznia w ramiona młodego niezniszczonego przez celulitus ciała...Gdzieś Ty miała oczy kobieto ?
Widok (13 lat temu) 23 stycznia 2009 o 23:25 Hej, czy sa tu mamy, ktore maja trojeczke maluchow? ja mam 2 chlopcow, drugi urodzil sie po dwoch latach i narazie powiem szczerze, jest mi bardzo ciezko. pierwszy nie okazuje wprost zazdrosci, ale zrobil sie bardzo niegrzeczny - pewnie probuje zwrocic na siebie nasza uwage, ktorej i tak ma jeszcze wiecej niz przed urodzeniem sie brata marzy mi sie jeszcze corcia, ale chyba nie wczesniej niz za 5 lat, ale z drugiej strony latka leca, a ja juz tez nie najmlodsza jestem... jak to jest u Was? 0 0 (13 lat temu) 23 stycznia 2009 o 23:31 ja mam 2 córcie i różnica między nimi to 2lata i 8m-c. Jest super, ale o trzecim dziecku nie myślę. To jest dobra różnica wieku, bo starsza chodzi do przedszkola i wtedy jestem tylko dla młodszej. Wydaje mi się, że dzieczynki są bardziej mamusiowate - oznak zazdrości 2niebezpiecznej" nie widzę- jeszcze się nie tłuczą ;-) 0 0 (13 lat temu) 24 stycznia 2009 o 09:35 ja mam dwie dziewczynki - pierwsza ponad 4 lata i druga niedlugo 3 latka a teraz spodziewam sie trzeciego maluszka na dniach :) Latwo z nimi nie jest ale... wiesz co? polece Ci książke - chyba po niej wyluzowałam :D Dziecko dla odważnych, Leszek Talko :)))) 0 0 (13 lat temu) 24 stycznia 2009 o 09:44 Hej, Ja mam dwóch chłopcow z roznicą wieku ponad 3 lata. Starszy chodzi juz do przedszkola i to jest fajne , ze wtedy moglam byc juz tylko z maluchem ( teraz juz wrocilam do pracy). Ale z drugiej strony Filip z przedszkola przynosi wirusy i przeziebienia i pare razy juz zarazil malego. Objawow zazdrosci nie widze, raczej dume z posiadania braciszka. Na razie trzeciego nie planuję................Fajnie byloby miec jeszcze dziewczynke, ale to moze za dobrych pare lat........... 0 0 ~olenka_21 (13 lat temu) 24 stycznia 2009 o 09:58 ja nie mam jeszcze dzieci w ogole, ale zawsze marzyla mi sie 3: 2 chlopców i dziewczynka :) moj maz jednak mowi, ze moje "marzenie" moze zostac zweryfikowane przez rzeczywistosc, czyli czy po 1, a potem po 2, nie bede juz miala ,mowiac wprost, dosyc :) 0 0 (13 lat temu) 24 stycznia 2009 o 11:23 ja na razie mam 2jke chłopców w nieco dalszej przyszłości planuje 3 :) 0 0 (13 lat temu) 24 stycznia 2009 o 11:28 ja mam jedno i tak zostanie -nie chce wiecej dzieci mimo ze Maja jest wyczekana i wymodlona po 6 latach starań 0 0 ~Agnieszka2404 (13 lat temu) 24 stycznia 2009 o 11:30 Caroca nawet nie wiesz jak Ciebie rozumiem :) mam 2 chlopcow 2,8 i 5 lat Starszy potrafi pokazac rogi ale nie jest zle :)Nigdy zazdrosny nie był:) a córa tez mi sie bardzo marzy:) 0 0 ~Anja (13 lat temu) 24 stycznia 2009 o 11:36 A ja mam dwie córeczki rok po roku, młodsza ma 3 miesiące, lekko nie jest ale trzecie chyba będzie, za parę lat. 0 0 (13 lat temu) 24 stycznia 2009 o 12:30 zawsze chcialam miec conajmniej dwoje dzieci,bo uwazam ze rodzeństwo chocby jedno to fajna sprawa. 0 0 konto usunięte (13 lat temu) 24 stycznia 2009 o 12:51 A ja bym chciała mieć 4 dzieci, ale jeszcze nie mam żadnego i każdy powie, że się porywam z motyką na słońce. Tak czy owak 3 to minimum :D 0 0 (13 lat temu) 24 stycznia 2009 o 13:08 Mówią, że od przybytku głowa nie boli. A ja myślę, że to zależy od głowy. Mocną masz? ;-) 0 0 (13 lat temu) 24 stycznia 2009 o 13:24 ja podziwiam rodziców, którzy decydują się na drugie dziecko w krótkim odstepie czasu ( rok, dwa ) To cięzka praca, obserwowałam jak szwagierka wychowuje, rok po roku dwoje dzieci i osobiscie bym się nie zdecydowała. Ale tak jak napisałam poniżej-podziwiam, bo wiem, że jak dzieci mają po 5, 6 lat jest latwiej, razem się wychowują. Nasza Kochana Lenka 0 0 (13 lat temu) 24 stycznia 2009 o 13:23 u mnie dwoje to bylo minimum, bo ja jestem jedynaczka i szczesliwa z tego powodu nie jestem :( ale teraz to juz nie wiem, czy z trojka dam rade :-) 0 0 (13 lat temu) 24 stycznia 2009 o 14:14 ja też bym chciała mieć trójkę, czwórkę... :) Sama mam dwie siostry i super wspominam nasze bijatyki i wspólne zabawy z dzieciństwa. I teraz też jest super- można na siebie liczyć, spotkać się, po prostu... Rodzina :) Moje dzieci będą miały kuzynów, będą razem się bawić. Uważam, że jedynacy są troszkę pokrzywdzeni przez los. Może i w dzieciństwie dostają najwięcej, ale potem jednak chyba czują się troszkę samotnie. Przynajmniej tak mówią moi znajomi jedynacy :) A co do zazdrośników. Mama mi opowiadała, że gdy urodziła się moja młodsza siostra (2 lata różnicy), to zachowywałam się okropnie. Waliłam głową w ścianę, zaczęłam z powrotem siusiać w majty, wpadałam w histerię, żeby rodzice zainteresowali się mną a nie "nową lalą" :) Ale to była chwila, potem się zakochałam w siostrze i próbowałam się nią zajmować :) 0 0 (13 lat temu) 24 stycznia 2009 o 15:54 My mamy córeczkę i wiekowa jest między nimi 2, dzidzusia nie planujemy bo nie mamy jest ciężko,ale ogólnie jestem bardzo zadowolona z naszej "dwójeczki".Córeczka narazie nie jest zazdrosna,kocha braciszka i bardzo chętnie pomaga mi w opiece nad nim. Mama Maji (10 lat),Julianka (8 lat) i Marysi (5 lat) 0 0 ~mamka (13 lat temu) 24 stycznia 2009 o 16:32 ja mam czworo dzieci-synek 8 lat,córeczka 7 lat no i blizniaczki 2 latka,jest cudnie,dzieci sie kochaja,nie ma objawów zazdrosci 0 0 (13 lat temu) 24 stycznia 2009 o 18:55 podziwiam ciebie ze dałas sobie rade bo blizniaki pochlaniaja wiecej uwagi niz jedno ,ja mam trojke same dziewczynki,najstarsza ma 9 lat,druga 6 ,a najmlodsza 3 miesiace,niestety te starsze sa strasznie chorowite,alergia ,astma i atopowe zapalenie skory,mam nadzieje ze najmlodsza nie przejmie po tatausiu alergi ma 2 km do szkoly gdzie nie ma chodnika ,wiec musze ja zawozic i mlodsza musiala z nami na razie maz siedzi rano w domu ale jak bym miala trojke wyszykowac rano zeby zawiesc corke do szkoly to nie wiem o ktorej musialabym wstac,a teraz srednia idzie do zerowki,tak wiec rano zawoze ,robie obiad ,potem po corke,jemy obiad odrabiamy lekcje,w miedzy czasie zajmuje sie mala,srednia tez odrabia swoje domowe lekcje ,czasem jak zdazymy odrobic i jest jasno to spacer,kolacja i spac,zazdrosci miedzy nimi nie ma i nie bylo chociaz starsza czasami mowi ze z ta srednia siedze wiecej w domu i sie nia zajmuje jak ona jest w szkole ,a z nia tylko lekcje,ale nie narzekam bo przy malej tyle co moga to pomoga i rozumieja ze malej musze troche wiecej uwagi poswiecac 0 0 (13 lat temu) 24 stycznia 2009 o 18:56 ale nie zaluje i wszyskie byly zaplanowane 0 0 (13 lat temu) 24 stycznia 2009 o 20:26 U nas planowana jest dwojka, ale jak nagle pojawi sie trzecie to bedziemy sie cieszyc:) Zakladamy,ze bedzie dwoje ale zakladac to sobie mozna :P Zycie pokaze! 0 0 ~Ewa26 (13 lat temu) 24 stycznia 2009 o 20:43 trojki nie, dwojka max ale czasami mam jednej tak dosc ze mowie ze swiadomie na drugie sie nie zdecyduje ale wiadomo jak bywa chyba ze drugie beda blzniaki wtedy chcac nie chcac zostane mame trojeczki sama jestem jedynaczka i jakos az tak zle z tego powodu mi nie jest mama po latach mowi ze tez se cieszy ze ma jedno dziecko czasami jak sie patrzy na rodzenstwa to najlepiej nie jest, szczegolnie jak do gry wchodza pieniadze typu podzialy majatkow itp pieniadze potrafia w ludziach obudzic najgorsze uczucia z tego tez wzgledu nie chcialabym miec wiecej niz 2, za 20 lat studia moga byc platne, a chcialabym dzieci wyksztalcic, pomoc w jakism starcie zyciowym, pomoc potem wychowywac wnuki itp latwiej pomagac 2 niz wiekszej ilości niestety realia życiowe sa brutalne.... 0 0 ~kasia 16 (13 lat temu) 24 stycznia 2009 o 21:00 A ja mam 3-czkę:)) Synek ma 8 lat,córeczka 6 i najmłodszy synuś 6 miesięcy!!! Jest ciężko ,ale daje więcej marzy mi się piątka dzieci i będe do tego dążyła:))A najbardziej bliźniaki>>>>Chociaż też muszę się śpieszyć bo już po 30-stce jestem;) 0 0 (13 lat temu) 25 stycznia 2009 o 11:31 Ewa26: "czasami jak sie patrzy na rodzenstwa to najlepiej nie jest, szczegolnie jak do gry wchodza pieniadze typu podzialy majatkow itp pieniadze potrafia w ludziach obudzic najgorsze uczucia z tego tez wzgledu nie chcialabym miec wiecej niz 2" Ewa26, ale pojechałaś... niezły argument na posiadanie nie wiecej niz dwojki dzieci ... jestem w szoku 2 1 ~mamka (13 lat temu) 24 stycznia 2009 o 21:07 u nas oczywiscie kazde z dzieci było planowane,dwoje adoptowane,blizniaczki dar od BOGA,jestesmy szcześliwa rodzina, 0 0 (13 lat temu) 25 stycznia 2009 o 00:04 podziwiam wszystkie "wielodzietne" mamy. Ja jestem jedynaczką, więc nie umiem docenić dobra posiadania rodzeństwa, póki co nie planuję też dzieci, a myśląc perspektywicznie może zdecyduję się na jedno ;) czy w dzisiejszych czasach nie jest trudno wychować taką gromadkę? Mam tu na myśli głównie kwestie materialne, wiadomo nianie, przedszkola, nauka, zajęcia dodatkowe - to wszystko kosztuje i to niemało. Czy zostaje wam jeszcze czas i przestrzeń na "samorealizację" inną niż bycie mamą? Pozdrawiam :) 0 0 ~Supernowa (13 lat temu) 25 stycznia 2009 o 11:17 Moja córcia w tym roku kończy 5 lat, synek - 2, a w czerwcu urodzi mi się trzecie dziecko. Jesteśmy szczęśliwi, bo zawsze marzyliśmy o takiej gromadce. Chciałam tylko trochę większą różnicę wiekową między synkiem a trzecią pociechą, ale los wybrał za nas. Dzieci wychowuję sama, córcia teraz chodzi do przedszkola. Największym zmartwieniem jest dla mnie wożenie córci do przedszkola z dwójką młodszych dzieci, bo mąż nie może tego robić. Muszę pomyśleć o niani na tę okoliczność. 0 0 ~Supernowa (13 lat temu) 25 stycznia 2009 o 11:17 Moja córcia w tym roku kończy 5 lat, synek - 2, a w czerwcu urodzi mi się trzecie dziecko. Jesteśmy szczęśliwi, bo zawsze marzyliśmy o takiej gromadce. Chciałam tylko trochę większą różnicę wiekową między synkiem a trzecią pociechą, ale los wybrał za nas. Dzieci wychowuję sama, córcia teraz chodzi do przedszkola. Największym zmartwieniem jest dla mnie wożenie córci do przedszkola z dwójką młodszych dzieci, bo mąż nie może tego robić. Muszę pomyśleć o niani na tę okoliczność. 0 0 (13 lat temu) 25 stycznia 2009 o 13:26 ja zawsze marzyłam o trójce dzieci, ale zdecydowanie nie w krótkich odstępach czasu; świadomie też nigdy nie zdecydowałabym się na drugie dziecko gdy pierwsze miałoby tak do 4-5 lat; niestety los tak chciał, że póki co nie mamy żadnego i raczej moje marzenia o trójce się nie spełnią, tymbardziej, że jesteśmy już wiekowi, zazdroszczę wam tylko tyle wam powiem Kartki i zaproszenia okolicznościowe dla dzieci i dorosłych min. na Chrzest, I Komunię, urodziny, rocznice. Zaproszenia, zawiadomienia, zawieszki, winietki itd. na ślub Ślubne dekoracje kościołów i sal weselnych 0 0 ~Ewa26 (13 lat temu) 25 stycznia 2009 o 13:54 caro lina wyrwalas z mojej wypowiedzi jedno zdanie, brutalne ale z zycia wziete niestety i to nie jest jedyny argumet zeby nie miec wiecej dzieci wymienilam tez inne, czesto sie zdarza ze w rodzenstwie dobrze nie jest to na odparcie argumentow ze tak super miec rodzenstwo ale chyba nie zawsze, to podalam tylko jako przyklad dosc drastycznych braterskich więzi ale kwesta materialna jest dla mnie istotna bo miec dzieci to nie problem chociaz nie zawsze, ale trzeba tez sie zastanowic co pozniej, a nie zyc w beztrosce że jakos to bedzie nie oszukujmy sie w tv kiedys wyliczali ze utrzymanie dziecka do 18 roku zycia to jesli sie nie myle ok 250 tyz zł x 3 badz 5 !! to oczywiście tylko pozazdroscic przychodow 0 1 (13 lat temu) 25 stycznia 2009 o 13:55 Ja mam dwójkę ma prawie 4 latka a jest tak żywa że nie usiedzi w miejscu 5 minut a synek prawie 9 dzieci mi parkę i jestem szczęśliwa :) ślubowaliśmy 14 października 2006 0 0 (13 lat temu) 25 stycznia 2009 o 14:15 no Kasia jestes szczesciara, ze masz parke, gdyby u mnie byla druga dziewczynka, to nie mialabym zadnego dylematu, nawet przez mysl nie przeszloby mi trzecie dzieko :-) 0 0 (13 lat temu) 25 stycznia 2009 o 14:32 Moja koleżanka z pracy najpierw urodziła bliźniaki dwóch chłopców potem znowu miała bliźniaki i znowu dwóch chłopców to razem czwórka a nie dawno urodziła chłopca tylko jej córeczki wymarzonej ale niestety ma 5 synków. ślubowaliśmy 14 października 2006 0 0 (13 lat temu) 25 stycznia 2009 o 14:50 ja bede miała 2 bo narazie mieszkamy w kawalerce ,,ale mysle za 4-5lat sie przeniesc na 2-3 pokoje to wtedy pomyśle nad 3 dzieckiem:) 0 1 (13 lat temu) 25 stycznia 2009 o 16:25 Ewa26-tez mi sie wydaje,ze argument ze rodzenstwo pozniej w doroslym zyciu moze klocic sie o kase..majatki jakies itp jest smieszny. Takich rzeczy przewidziec sie nie da ...Dzieci jak juz beda dorosle to same sobie beda radzic z problemami zycia...takimi czy widze tu zwiazku w decyzji czy posiadac jedno czy wiecej dzieci. Ja jestem szczesliwa,ze nie jestem jedynaczką.... 0 0 (13 lat temu) 25 stycznia 2009 o 16:37 dla mnie wyliczanie "ile kosztuje dziecko" to paskudna sprawa. Wiadomo, podstawy trzeba zapewnić, ale co innego jest ważniejsze niż komputer dla każdego, najnowsza komórka, miliard zajęć dodatkowych i markowe ciuchy. Poza tym, od nastolatka można już wymagać pewnej przedsiębiorczości i uczyć, jak może zarobić na własne wydatki. Mam dwie siostry i właśnie tak zostałyśmy wychowane i na pewno rodzice nie wydali na nas takiej kasy, o jakiej mówi Ewa 26. Jedyną przeszkodą mogą być warunki mieszkaniowe, bo jednak nie ma sensu męczyć się na niewielkiej przestrzeni z np. trójką maluchów. 0 0 (13 lat temu) 25 stycznia 2009 o 21:13 Ja mam narazie 7 mc synka, ale koniecznie chcę jeszcze 1 lub 2 dzieci. A dlaczego?Może dlatego że sama jestem jedynaczką. Wychowała mnie mama bo ojciec odszedł,a jak miałam 11 lat mama zmarła. Do pełnoletności mieszkałam u cioci, ale dziś jestem sama, a gdybym miała rodzeństwo łatwiej byłoby mi przez to wszystko przejśc. Dlatego nie rozumiem jak ktoś chce tylko 1 dziecko, to jest dowód że myśli tylko o sobie i swojej wygodzie. Ale każdy ma swój rozum. Pozdrawiam 2 0 (13 lat temu) 25 stycznia 2009 o 21:47 zgadzam sie z mmm-82. 0 0 ~Cytrynka (13 lat temu) 22 marca 2009 o 21:48 Ja też pragnę miec troje dzieci. ~mmm-82 Stwierdzenie, że "Dlatego nie rozumiem jak ktoś chce tylko 1 dziecko, to jest dowód że myśli tylko o sobie i swojej wygodzie" jest znacznie przesadzone. A o kim mamy myslec jak nie o własnym szczęściu, tutaj nie rozmawiamy o adopcji tylko o rodzeniu własnych dzieci. Mamy zarzucac komuś że był zbyt wygodnicki bo urodził 1 a nie 3 dzieci, czy to Twoim zdaniem jest niemoralne, albo przeczy jakimś społecznie przyjetym regułom ? Kazdy ma prawo tak planować aby on i jego dzieci były szczęśliwe, więc podejrzenia o wygodnictwo sa absolutnie nie trafione :) 1 0 (13 lat temu) 23 marca 2009 o 05:45 Jeżeli dobrze dogada się ze swoimi dziećmi na temat podziału pieniędzy, będzie się z nimi o tym rozmawiać wczesniej to problemu nie będzie... Mąż & Żona od 25 grudnia 2008 r. 0 0 (13 lat temu) 25 stycznia 2009 o 23:57 jak na razie mam jedno dziecko ... i do tego w wieku prenatalnym, więc kto wie, może mi się późnije odmieni .... ale ja na razie, uważam, że 3 to juz przedszkole, to nie dal mnie ... my będziemy starali się o drugie dziecko TYLKO po to, by jedynak nie pozostał kiedyś sam na świecie, by miał bratnią duszę, kogoś bliskiego z krwi ... gdyby nie to, jedno dziecko w zupełności wystaczy do kochania :) przynajmniej mi :) papilio1@ 0 0 (13 lat temu) 26 stycznia 2009 o 00:01 mmm-82 opisała dokładnie tę sytuację, ktorej chcialabym uniknąć, nie chciałabym, by moja córcia została kiedyś sama na świecie, wiadomo, że kiedyś będzie miała męża, swoje dzieci, ale jednak mieć siostre albo brata to ważna sprawa ... sama mam siostrę, mój mąż jest jedynakiem i wiem, że mu z tym ciężko ... papilio1@ 0 0 ~Ewa26 (13 lat temu) 26 stycznia 2009 o 09:10 tyle kasy? to sie tylko wydaje wystarczy sobie przeliczyc to byla kwota podana na 25 lat a nie 18 pomylilam, srednio wychodzi 800 zl miesiecznie podkreslam srednio bo raz sie wyda 300 zl a raz 1000 zl policzyc pieluchy, jedzenie, lekarza czasem pryawtnie trezba isc, potem zlobek przedszkole(prywatne kosztje ok 700 zl jak pisaly tu dziewczyny), ubrania ksiazki potem jakies korki,nawet tylko zajecia z angielskiego badz innego obcego jezyka nie trzeba miec 100 dodatkowych zajeca itd itd i nie chodzi tu o marowe ciuchy najlepsze komputery itp nete\tstey jak sie podliczy wsyzstko to tyle wychodzi to sa wyliczenia srednie wiec jedni wydaja mniej drudzy wiecej wiec nie ma sie co spierac, tak jak juz powiedzialam moj argument odnosnie klotni w przyszlosci nie byl podany jako ten zeby nie miec wiecej dzieci tylko na odparcie argumentow ze to niby w rodzenstwie zawsze wszystko jest tak pieknie i cudownie a to nie zawsze jest prawda 0 1 ~Ewa26 (13 lat temu) 26 stycznia 2009 o 09:17 oczywiście ze rodzice na nas tyle nie wydali bo byly inne czasy! za 20 lat swiat bedzie jeszcze bardziej butalniejszy..niestety 0 0 ~Ewa26 (13 lat temu) 26 stycznia 2009 o 09:32 i nie uważam zeby posiadanie jednego dziecka to byl egozim, nie dociera do niektorych z Was ze po prostu prz jednym dziecku sie spelnili, pomijajac juz te wsyztskie kwetsie finansowe itp? moze po prostu ktos nie czuje ze rola rodzica to jego jedyne powolanie sa tez przeciez kobiety, ktore wogole nie chca miec dzieci i tez trzeba to uszanowac , moja mama jest cudowna osoba i nie uwazam zeby byla egoistka, moze niektorzy tak dostali w kosc z jednym dzieckiem ze drugie uwazaja ponad swoje sily?? czasami egozimem dla mnie wykazuja sie ci rodzice co przepraszam "zrobia sobie" gromadke i nie maja potem za co ich utrzymac i nie potrafia im w zyciu nic konkretnego zapewnic jak np wyksztalcenie pelno jest takich programow w tv 2 0 ~Ewa26 (13 lat temu) 26 stycznia 2009 o 09:50 no i ostatnia myśl w tej dyskusji, pracuje w szkole, pytając dzieci o rodzeństwo czesto słysze odpowiedz : "niestety mam" opowiadaja o klotniach bijatykach zazdrości o rodzicow itp wiec to co z waszej perspektywy wyglada tak cudownie niekoniecznie musi tak samo wygladac z perpsektywy dziecka, ale moze to taki wiek i kiedys zmienia zdanie i docenia posiadanie rodzeństwa 1 0 (13 lat temu) 26 stycznia 2009 o 09:56 ja nie wyobrażam sobie miec tylko 1 dziecko ( oczywiście jesli bedzie nam dane mieć więcej niz 1). Moja best frendaska jest sama i nie ma rodzenstwa, i mówi mi zawsze ze zadrosci mi ze na starość bede miała kogoś najblizszego czyli w moim wypadku brata. Wiadomo nie zawsze jest doskonale, my tez kłucilismy sie z moim bratem, on zazdrosny był o to że rodzice poswięcają mi więcej czasu itd, no ale takie sa uroki dzieciństwa i ja napewno na nic bym tego nie zamieniła :) 0 0 (13 lat temu) 26 stycznia 2009 o 10:52 w dziecinstwie sa moze klotnie i bijatyki, ale po latach, jak wszyscy sa dorosli, to masz kogos bliskiego, zaden przyjaciel i tego nie zastapi :( wiem cos o tym, bo jestem jedynaczka... jak bylam dzieckiem zawsze marzylam o starszym bracie ;-), a teraz jeszcze bardziej przydalby sie ktos taki... dlatego moj pierwszy syn ma braciszka :-) 0 0 (13 lat temu) 26 stycznia 2009 o 11:16 a te wszystkie kłótnie i bijatyki to potem tylko fajne wspomnienie, które wywołuje uśmiech na twarzy ;) I jeszcze co do wyliczania kasy. Nadal uważam, że to bez sensu, bo i tak nie wiesz, czy Twoja sytuacja finansowa się nie zmieni z dnia na dzień. Różne są sytuacje. Po prostu trzeba się nauczyć przedsiębiorczości i oszczędności- jeśli tego się człowiek nauczy, to zawsze sobie poradzi, nawet przy czwórce dzieci. 0 0 ~Ewa26 (13 lat temu) 26 stycznia 2009 o 11:16 a ja na starość bede miałą meża dziecko badz dzieci i wnuki , mam nadzieje i chyba jestem wyjątkiem bo jestem jedynaczka i jakos nie ubolewam nad tym, a bedąc dzieckiem tez nie pamietam obym blagala o rodzenstwo choc pewnie o tym wspominalam 0 0 ~Ewa26 (13 lat temu) 26 stycznia 2009 o 11:27 a ja jednak wole byc przezorna i odpowiedzialna i mniej wiecej sobie policzyc, uświadomic czy stac mnie i czy bedzie na wiecej niz 1, 2 dzieci jesli niektorzy chwile przed by tez tak o tym pomyśleli to nie byloby takich kolejek w osrodkach pomocy spolecznej, biedy i tych wszystkich strasznych historii kiedy nie ma co do garnka włozyc i zamiast życia jest wegetacja i codzienna walka jak tu dotrwac do pierwszego 1 0 (13 lat temu) 26 stycznia 2009 o 12:34 te dzieci co mówiż że "niestety mają" rodzeństwo kiedyś będą z tego powodu szcześliwe .... papilio1@ 0 0 (13 lat temu) 26 stycznia 2009 o 17:23 A ja mam siedmiu braci i siedem siostr w domu sie nie przelewalo,wszyscy wyrosli na ludzi i mysle ze moi rodzice sa z nas dumni,wiekszosc jest na swoim i kazdy sobie pomaga .zawsze cieszylam sie ze mam tyle rodzenstwa i mojej mamaie mowilam ze ja przescigne,ale chyba na trojce sie skonczy ,chociaz nigdy nic nie wiadomo,kazdy z mojego rodzenstwa ma po trojeczce 0 0 (13 lat temu) 26 stycznia 2009 o 17:34 Ewo26-pamietam,ze ja kiedys tez mowilam ze niestety mam maja taki etap majac rodzenstwo-to normalne,bo sie klocą..biją..itp. Jednak dzis ,gdy jestesmy oboje dorośli,jestem szczesliwa,ze go mam i zaluje,ze nie mam jeszcze siostry. Argumenty finansowe nie przekonują mnie do tego,by nie miec wiecej niz 1 sie chce,to mozna sobie poradzic .nie trzeba zyc w lusksusie;),a rodzina to rodzina-zawsze to więzy krwi. A to,ze czasem rodzenstwo w doroslym zyciu sie nie lubi,robi sobie wzajemne problemy lub nie utrzymuje kontaktów,to są rzadkie przypadki. 0 0 ~ahalia. (13 lat temu) 26 stycznia 2009 o 17:49 Moj mąż do teraz mówi, że niestety ma siostrę. Kiedyś nie mogłam tego zrozumieć, jednak po bliższym poznaniu mojej szwagierki w pełni go rozumiem. Niestety, ale ta dziewczyna nigdy nie będzie dla mojego męża bliską osobą. Mój synek ma pół roczku i jak narazie ani myślę o drugim dziecku. Tak jak napisała Ewela to ponad moje siły;) 0 0 ~ahalia. (13 lat temu) 26 stycznia 2009 o 17:50 Miało być Ewa26 :))) 0 0 (13 lat temu) 26 stycznia 2009 o 17:51 no coż.....i takie rodzeństwa sie zdarzają... tego sie jednak nie przewidzi. 0 0 ~Ewa26 (13 lat temu) 26 stycznia 2009 o 19:34 CIESZE SIE ze w koncu ktos szczerze podal przyklad ze nie zawsze jest rozowo majac rodzenstwo niekiedy przyjaciel potrafi byc blizszy bo wiezy krwi to czasem tylko wiezy krwi.....wszystko zalezy od człowieka justi ja nie mowie o zyciu w luksusie ale chyba wszyscy wiemy ile co kosztuje i ile sie wydaje zeby zyc po prostu normalnie bez szalenstw ale kazdy ma prawo wyboru oczywiście jesli dobrze czytam ktos tam ma 14 rodzenstwa ??????/jestem w glebokim szoku, fakt moj dziadek byl 13 ale to bylo 80 lat temu!! 0 0 ~Ewa26 (13 lat temu) 26 stycznia 2009 o 19:37 wlasnie a skoro taka bylas szczesliwa to czemu zaprzestaniesz tylko na trojeczce ?? :) 0 0 (13 lat temu) 27 stycznia 2009 o 08:29 jesli to pytanie do mnie,to niestety zdrowie mi na to nie pozwala,a pozatym ja nie pracuje tylko maz ,dzisiaj prace ma ale takie czasy ze nigdy nie wiadomo co bedzie jutro 0 0 (13 lat temu) 27 stycznia 2009 o 09:04 Ja też mam brata. I co z tymi więzami krwi? Nic... Niestety, nie ma przepisu na to, aby rodzeństwo się wspierało i było razem w dobrym i złym, raz to wychodzi, a raz nie. 0 0 ~Ewa26 (13 lat temu) 27 stycznia 2009 o 12:04 tak lusia pytanie bylo do Ciebie i wlasnie rowniez dałąs odpowiedz takie czasy, praca jest pracy nie ma, z jednej pensji raczej ciezko utrzymac 4 osoby badz wiecej ...jednak jak widac kwestia finansowa wspołgra ilościa dzieci 0 0 (13 lat temu) 27 stycznia 2009 o 12:13 co niektre z was przesadzaja. Mój tatat pracował w stoczni, mama była przedszkolanka. Wychowali mnie i mojego brata na normalnych szanujacych sie ludzi. Nigdy nie skarzyłam sie ze nie mam co jesc, nie chodziłam w podartych rzeczach. Mielismy w domu szczesliwe dziecinstwo, nie przelewało sie wiadomo ale bylismy po latach stwierdzam ze zapłakałabym sie nie majac rodzeństwa - czytaj brata. Jest starszy o 9 lat odemnie, i zawsze słuzy mi pomoca i wsparciem. A kwestia finansowa? Moze po prostu trzeba umiejetnie rzadzic pieniedzmi? Najwidoczniej moim rodzicom sie to udało i udaje do dzis, czego wszystkim zycze :) 0 0 ~Ewa26 (13 lat temu) 27 stycznia 2009 o 12:24 tak tak teraz to juz nikt nie umie gospodarowac pieniedzmi !! taki wniosek z waszych wypowiedzi mi sie nasuwa tylko wezmy pod uwage fakt ze 20 lat temu badz wiecej, rodzicom bylo latwiej, zycie bylo tansze.. samochody mieli nieliczni, komorek nie bylo internetuu nie bylo, czyli komputer byl niepotrezbny, pieluch jednorazowych ie bylo, do kina chodzilo sie na poranki, nie chodzilo sie na kursy jezykowe bo dopiero jezyki wchodzily do szkol, ja w podstawowce jeszcze mialam rosyjski, ba problem byl nawet ze slodyczami , w szkolnym sklepiku pamietam byly paczki i niebieskie obskurne zeszyty,ubran sie tak nie kupowalo bo nie bylo az tyle galerii centrow handlowych i za butami na komuniemoja mama stala od switu pod sklepem ,potrezby ludzi byly po prostu inne wielu rzeczy jeszcze u nas nie bylo wiec dla mnie argument: ze jakos sobie rodzice poradzili nie jest przekonywujący, moja mama sama nawet mowi ze kiedys zylo sie latwiej teraz zyje sie ciezej i zrezygnowac z tych wszystkich dóbr byloby sporym wyzwaniem,a nawet z niektorych chyba sie nie da, chyba nie na tym zycie polega zeby sobie wszystkiego odmawiac ale to juz kto co lubi 0 0 (13 lat temu) 27 stycznia 2009 o 12:28 nie mówie odmawiac a umiejętnie sie gospodarzyc a to róznica. 0 0 konto usunięte (13 lat temu) 27 stycznia 2009 o 12:45 Ewa oczywiście, że ilość dzieci jest związana z możliwościami finansowymi i też nie jestem zwolenniczką rodzin wielodzietnych chodzących po pomoc do opieki społecznej (choć z drugiej strony pewnie w wielu z tych rodzin można znaleźć więcej miłości niż w dobrze sytuowanych rodzinach mających jedno dziecko...) sama nie chciałabym urodzić tylu dzieci, żeby być zmuszonym do chodzenia do opieki społecznej, chciałabym móc zapewnić moim dzieciom dobry start, edukację - ale nie popadajmy w paranoję - NIGDY nie przewidzisz, co się wydarzy - najświeższy przykład: dwa lata temu nikt nie przeczuwał kryzysu, z powodu którego dzisiaj ludzie tracą pracę. dlatego rozsądek i racjonalne planowanie rodziny jak najbardziej tak, owszem, ale jeszcze ważniejsze są wzajemna miłość, dobre chęci i - jak napisała Stokrota - umiejętność gospodarowania pieniędzmi i radzenia sobie w róznych sytuacjach. moja Babcia urodziła w latach powojennych sześcioro dzieci, kiedy najmłodsza córeczka miała rok, została z nimi sama. wszystkie dzieci skończyły studia i dobrze im się dzisiaj żyje (oczywiście zależnie od zawodu, dwie córki, w tym moja Mama zostały nauczycielkami, więc wiadomo, szału finansowego nie ma, ale jest ok:) ) a tamte czasy na pewno nie były łatwe. a dodam jeszcze, że Babcia nigdy nie była w partii, wręcz przeciwnie, była gnębiona przez "system", więc dzieci miały raczej utrudniony niż ułatwiony start w dorosłe życie. ale dały radę :) 0 0 ~Rina. (13 lat temu) 22 marca 2009 o 18:05 Osobiście chciałabym trójkę, ale na razie poprzestaliśmy na jedynaczku, bo poprostu nie mamy na no środków. Jest kryzys i trzeba sobie to uświadomić, po ślubie zadłużyliśmy się w związku z kupnem i urządzeniem mieszkania, samochodami. Często jest tak, że rodzice kupują nam rzeczy dla małego, zarówno żywnościowe jak i ubraniowe i co miesiąc dają jakąś kwotę na wydatki. Także drugie dziecko w naszej sytuacji to byłoby porywanie się z motyką na słońce. A wiadomo, że jak się już pojawi drugie dzieciątko, to trzeba najakiś czas zrezygnować z pracy, no chybaże kogoś stać na przedszkole dla jednego i opiekunkę do drugiego dziecka. 1 0 (13 lat temu) 22 marca 2009 o 21:14 mi się marzy trójka dzieci - na razie pierwsze w drodze :) zobaczymy ja pójdzie dalej, czy będzie zdrowie i warunki :) 0 0 (11 lat temu) 25 czerwca 2011 o 20:37 Podbijam wątek :-) Przybyły może jakieś wielodzietne mamy? Jak sobie radzicie, jak dzieci sobie z Wami radzą ;-)? 0 0 (11 lat temu) 25 czerwca 2011 o 20:39 Ja się zamelduję w tym wątku z moimi 3-ma córeczkami :) Marta- 6 lat Marysia- rok i 3 miesiące Małgosia- rok i 3 miesiące Radzimy sobie nieźle :) 0 0 (11 lat temu) 25 czerwca 2011 o 22:23 O MamaMarty :) Masz taki skład jaki mi się marzy :) Ja na razie mam dwie córcie 8 miesięczne - moje kochane bliźniaczki, jak trochę podrosną z chęcią będziemy się starać o trzecie dzieciątko. Czwarte to już chyba nie, ale trzecie - jak najbardziej :) Poza tym gdzieś czytałam, że jak się ma po bliźniakach jedno, to kobiecie jest aż dziwnie, że tak dużo wolnego czasu.. ;) 0 0 ~kolorowanka (11 lat temu) 25 czerwca 2011 o 23:46 Ja mam na razie jedną cóerczkę-3 latka i bardzo chciałam mieć od razu dwoje aby była mała różnica wieku między dziećmi ale niestety względy finansowe i praca nie pozwoliła nam na to i bardzo załuję. Troje to bym się chyba nie zdecydowała ale jakby się "przytrafiło" to pewnie byłabym szczęśliwa:-) 0 0 (11 lat temu) 26 czerwca 2011 o 00:41 Grecja :) Być może jest dziwnie. Ja już nie chcę się dowiedzieć :p 0 0 (11 lat temu) 26 czerwca 2011 o 08:09 Grecja hmmm nie jest dziwnie bo nadal masz blizniaki :) i wcale z jednym nie jest latwiej niz z 2 ;) 0 0 (11 lat temu) 26 czerwca 2011 o 08:15 Heh, zależy jak temperamentne masz to z pojedyńczej :) Powiem Wam, że przy Marcie mialam chyba tyle samo pracy co przy młodych teraz. Może też jest to kwestia organizacji ale dopóki nie zaczęły chodzić to naprawdę miałam takie myśli, że gdyby była tylko jedna z nich to zanudziłabym się chyba :) 0 0 (11 lat temu) 26 czerwca 2011 o 08:18 Moje maja cały czas baterie załadowane na maxa mało kiedy widziałam swoje dzieci zmęczone ;) 0 0 (11 lat temu) 26 czerwca 2011 o 08:51 Ja jeszcze widuję zmęczone młode- pora drzemki jest u nich jak narazie święta- ale starsza..... Dżizas, skąd te dzieci to czerpią to ja nie wiem :) 0 0 (11 lat temu) 26 czerwca 2011 o 08:56 nasze tez cala trojka ma drzemke o tej samej porze - i celebruje ja jak nie wiem co :) bloga cisza ;) poza tym nie wyobrazam sobie miec 1, czy 2 dzieci - plan wykonany i mimo adhd jest pieknie ;) 0 0 (11 lat temu) 26 czerwca 2011 o 09:08 mjakmama.... U nas plan tez wykonany :) Zastanawia mnie tylko jak dalece posunięta jest pomysłowość 2-latka :) Bo narazie to takie troche mało świadome brojenie. Za kilka miesięcy to się u mnie zacznie :) Ale fakt, trójeczki nie zamieniłabym za nic w świecie na jedno czy dwoje... 0 0 (11 lat temu) 26 czerwca 2011 o 10:28 to i Ja się dołączam synek-5 lat córeczki-prawie 2 latka radzimy sobie nieźle 0 0 ~aga8211 (11 lat temu) 26 czerwca 2011 o 10:32 ja mam 3 Natalia 10lat Zuzia 9 lat Kubuś 1 rok jest wesoło dziewczynki są dla mnie wielką pomocą i wsparciem:) 0 0 (11 lat temu) 26 czerwca 2011 o 10:52 Przejrzałam wątek i znalazłam swoją wypowiedź z 2009r,że nie planujemy 3 warunki bytowe i materialne nam się poprawiły i w lipcu czekamy na naszą kolejną pociechę. Narazie mamy: córeczkę Majkę - 5,5 roku synka Julianka - 3 latka córeczka - czekamy na nią Mama Maji (10 lat),Julianka (8 lat) i Marysi (5 lat) 0 0 (11 lat temu) 26 czerwca 2011 o 10:55 zazdraszczam, ja chwilowo jestem wykończona i bez wahania poszłabym podwiązać jajowody żeby mieć pewność że nie będę mieć następnego potomka :) Emilia Szymon DZIĘKI SZATAŃSKIEJ PYSZE JEDNYCH NIE SŁUCHAM, DRUGICH NIE SŁYSZĘ 0 0 ~aga8211 (11 lat temu) 26 czerwca 2011 o 11:02 ja też to przechodziłam między moimi dziewczynkami jest różnica 1 rok i 4 miesiące ciężko było nie powiem ale pózniej same się razem bawiły a ja miałam troche czasu dla siebie:) 0 0 (11 lat temu) 26 czerwca 2011 o 12:55 aga takie było moje założenie :) ale początki są straszne, najgorzej jak męża nie ma i jestem np. 3 dni pod rząd sama - masakra ! Emilia Szymon DZIĘKI SZATAŃSKIEJ PYSZE JEDNYCH NIE SŁUCHAM, DRUGICH NIE SŁYSZĘ 0 0 (11 lat temu) 26 czerwca 2011 o 13:06 nigdy w zyciu nie planowalam 3 dzieci, u nas jest drugie w drodze i juz mi wystarczy, mezowi rowniez, tez wolalam miec roznice jak najmniejsza, i w sumie wyjdzie mniej niz 2 lata, ale juz jestem przerazona...akurat warunki bytowe mam ok, choc zawsze chce sie wiecej, i ja sie w domu z dzieckiem zle czulam szczegolnie pod koniec jak wracalam do pracy...do tego moja mama mieszka 1500km od nasi w sumie jestesmy zdani tylko na siebie, i nie ukrywam jest ciezko czasami... podziwiam kazda dziewczyna z 3 dzieci, choc jest tu sporo mam blizniakowych hihi,ale dla mnie dwojka wystarczy ja chce cos miec od zycia jeszcze dla siebie... akurat mieszkam w kraju gdzie podwiazanie jajnikow jest stosowane, ale ja sie nie zgadzam, bo po co to robic, jak nie daje to 100% pewnosci, do tego nie jest to zgodne do konca z moim podejsciem do ciala itp. 0 0 (11 lat temu) 26 czerwca 2011 o 13:30 O bliźniacze mamusie i te dzieciaczków w podobnym wieku - a powiedzcie kiedy miałyście taki czas, że było najgorzej? :) na początku, jak zaczynały chodzić czy trudno określić ;) Moje nigdy nie śpią o tej samej porze (poza nocą), wiec w ciągu dnia błogiej ciszy nie ma.... 0 0 (11 lat temu) 26 czerwca 2011 o 14:21 najgorzej jest na początku jak są malutkie ciężko znależć chwile dla siebie ale pózniej jest ok:) w tej chwili dziewczynki są duze czasami mi się wydaje ze mam jedno dziecko:) one maja juz swoje kolezanki zajęcia:) a w braciszku są zakochane i traktują go jak swoją lalkę:) bardzo pomagają , zajmują się , bawią a ja mam troche wolnego:) chociaż jeśli chodzi o ciszę to tylko w nocy:) jednak nie żałuje trzeciego dziecka bo troche inaczej juz do niego podchodzę jak do pierwszych dzieci , tak troche na luzie:) 0 0 (11 lat temu) 26 czerwca 2011 o 14:40 Fajnie :) Też mi się właśnie marzy, jak dziewczynki podrosną jeszcze jedno dzieciątko, ale czy się uda... zobaczymy. Póki co też liczę na to, że się będą razem bawić - zresztą już się bawią :) Mają dużo miejsca a i tak zawsze ciągną w ten sam kąt ;))))) 0 0 (11 lat temu) 26 czerwca 2011 o 14:43 przygotuj sie też na wiele kłótni i bójek:) czasami ledwo to wytrzymuje ale mam nadzieję że kiedy dorosną będa sie wspierać i nie będą mogły bez siebie żyć:) 0 0 (11 lat temu) 26 czerwca 2011 o 15:01 Też na to liczę! :) Na to wspieranie oczywiście, na bójki nie...ale zdaję sobie sprawę, że mnie nie miną :) 0 0 ~aneta (11 lat temu) 26 czerwca 2011 o 17:58 Ja mam 3 córeczki :) Julia 8 lat, Maja 4 lata i Zuzia 2,8 lat. Poczatki sa strasznie TRUDNE ale to tylko tak ok roku :)pozniej wszystko sie uklada,ladnie sie bawia i kluca :) ale tak naprawde kazda z nich mocno kocha siostry i nie dadza sobie nawzajem krzywdy zrobic!!! Kazda jest inna i kazda pokazuje swoj charakterek. czasami mozna z nimi oszalec,ale ciesze sie ze mam je 3 :)) ps. a tak przy okazji do mamusiek 3 i wiecej dzieci: wiecie ze gdańsk sponsoruje darmowe przejazdy zkm dla rodzin 2+3 i wiecej??? :)) 0 0 (11 lat temu) 26 czerwca 2011 o 18:11 My mamy 2kę ale tak za 3do 5 lat chciałabym znowu poczuć zapach noworodka koniecznie po porodzie w terminie ba nawet moge po terminie rodzić :PP no i sn mi się marzy Puki co nawet gdyby warunki na to pozwalały bałabym sie bardzo powtórki z rozrywki z przygody z Polinką wcześniactwem itp a mamą bliźniaków mega gratuluje i zazdroszczę :) 0 0 (11 lat temu) 26 czerwca 2011 o 19:01 mój synek też jest wcześniakiem ważył 1660gr jak się urodził 0 0 ~Aga (11 lat temu) 26 czerwca 2011 o 21:04 Ja tam bliźniaków nikomu nie zazdroszczę;P Podobno to "podwójne szczęście", ale cieszę się, że nie mnie to " szczęście" spotkało;D 0 0 (11 lat temu) 26 czerwca 2011 o 22:02 Ja myślę ze teraz się ten najgorszy okres zaczął. Chodzenie. Zdarza się że łażą za sobą ale z reguły lezą w dwie różne strony :) Ja swoje maluchy uwielbiam, może i myslalabym nad jeszcze jednym żeby syna mieć, ale po pierwsze może być znowu córa, po drugie boję się że znowu będą twinsy, po trzecie chcę coś podziałać ze swoją edukacją jeszcze. Co do darmowych przejazdów i zniżek to ja niestety w Rumi mieszkam a tu się o rodzinach wielodzietnych w taki sposób nie myśli :) 0 0 (11 lat temu) 26 czerwca 2011 o 22:17 Właśnie tego chodzenia się obawiam :) na razie raczkują i już im się zdarza w różne strony, szczególnie na nowym terenie :) Ale jakoś damy radę :) A co do ilości pracy przy dwójce dzieci to ja też uważam, że to nie jest dwa razy tyle, co przyj jednym., powiedzmy półtora ;))) Praktycznie większość czynności się po prostu wydłuża, ale tak czy siak, by się je wykonywało. 0 0 ~Joanna28j (11 lat temu) 28 czerwca 2011 o 20:17 Ja mam jednego synka mąż jest jedynakiem i nie chce więcej dzieci ja prawdę mówiąc wole mieć jedno dziecko i zapewnić mu wszystko co będę mogla wykształcenie itp. może kiedyś ale tak za 5-7 lat jeśli zdrowie pozwoli pozdrawiam 1 1 (11 lat temu) 2 sierpnia 2011 o 13:25 nie rozumiem dlaczego jest takie myślenie,że jak ktoś ma więcej niż jedno dziecko, to nie jest w stanie mu wszystkiego zapewnić? że będzie pokrzywdzone,małokochane, niewykształcone itp 0 0 ~karolinkainka (11 lat temu) 2 sierpnia 2011 o 14:39 Ja mam córke 12 lat i jestem w .Puzno ale dopiero dojrzałam do biegających ,rozrabiających dwóch maluchów na raz mnie teraz cała rodzina córka chyba najbardziej czeka na maleństwo. Trzeciego chyba juz nie będzie- no może za 10 lat;-) 0 0 (11 lat temu) 2 sierpnia 2011 o 15:33 "Dlatego nie rozumiem jak ktoś chce tylko 1 dziecko, to jest dowód że myśli tylko o sobie i swojej wygodzie" No pewnie, ze myślę o wygodzie :-) Na zamożność się niestety u mnie nie zanosi - jakbym miała 3 dzieci to już niczego bym nie miała tylko te dzieci:P Wiem, że niektórzy są szczęśliwi tocząc się z gromadką, ale na pewno nie ja ;-) Ale drugie po ok. 10 latach, jak się już zatęskni za małym bobasem, tak jak karolinkainka, to całkiem sensowna wizja. 0 0 (11 lat temu) 2 sierpnia 2011 o 15:52 Ja mam jedno bardzo żywe dziecko :) Chciałabym kiedyś jeszcze córcie mieć... ale zobaczymy jak bedzie 0 0 (11 lat temu) 3 sierpnia 2011 o 08:24 moje dziecko narazie jest wszedzie trzeba miec oczy dookoła głowy i wogole zapieprzać jak meserszmit za nim :) jakbym teraz była w ciązy to chyba bym nie wyrobiła. Chociaz róznica wieku byłaby idealna. No cuż nigdy nie mów nigdy ... :) 0 0 (11 lat temu) 3 sierpnia 2011 o 08:25 a zapomniałam powiedziec ze wielki szacunek dla matek które mają 3 dzieci !!!! 0 0 (11 lat temu) 3 sierpnia 2011 o 08:31 Popieram xElkę. Zawsze mówiłam, że dla mam z 3 to pomnik się należy ;-) Nie wiem, jak z trójką, bo ja nie wyobrażam sobie dwójki. Pewnie wszystko zależy od usposobienia dzieci, a mi sie trafił taki "egzemplarz", że hej! 0 0 (11 lat temu) 3 sierpnia 2011 o 08:38 Zawsze wydawało mi się, że będę mieć więcej dzieci niż moi rodzice (2). Po urodzeniu Młodego miałam chęć zdecydować się na drugie prawie natychmiast. ;) Teraz, im starsze jest moje dziecko, tym mniej palę się już do kolejnej ciąży - wygoda wzięła górę. Na dzień dzisiejszy mam plan, żeby o drugie postarać się w okolicach piątych urodzin starszaka. Z obserwacji wnioskuję, że na trzecie nie starczyłoby mi ani zapału, ani czasu. ;) 0 0 (11 lat temu) 3 sierpnia 2011 o 09:02 Będe obserwować wątek. Na razie mam dwójeczkę dzieci z małą różnicą wieku, za pieć miesięcy urodzi się trzecie. Zobaczy się jak to bedzie :) Jeśli chodzi o zamożność, to muszę przyznać za im więcej się zarabia tym więcej się kaski wydaje... znam to z autopsji :P Były momenty,że do pracy miałam na cały dzień 5 zł, ledwo starczało na szary papier toaletowy. Teraz powodzi się nam lepiej i w głupim Lidlu na śniadanie wydaję jednorazowo 30 zł. Nauczyłam się oszczędzać na innych rzeczach. Nie jadam jogurtów Danona (to akurat wyjdzie mi na zdrowie) ubieram dzieci i siebie w lumpkach ew. w Tesco na promocji. Tylko buty i bieliznę kupuję nową. Obiady robię więsze i mrożę zbędne porcje. pozdrawiam Trój-Mamuśki 0 0 ~mama synów (9 lat temu) 16 października 2012 o 11:11 witam, czytam na forum i w necie jak to jest w trójką dzieci w sensie organizacji, finansów, kosztów pracy itp. mamy juz dwójkę synów prawie 5 latka i prawie 1,5 roku więcej dzieci nie planowaliśmy czasem tylko w żartach ale ostatnio na poważnie zaczęliśmy rozważać trzecie dziecko, czy za rok nie skusić sie jeszcze jeden raz o dziecko postarać i wychowywać trójkę, może córkę a może trzeci syn musielibyśmy co prawda zmienić mieszkanie bo mamy tylko 45m2 ale to jest realne, musiałabym znowu mieć przerwę w pracy bo aktualnie pracuję a nie wiem jak potem z powrotem do pracy przy trojce dzieci jedno by chodziło do szkoły drugie do przedszkola a z trzecim opiekunka trudno mi tak świadomie sie zdecydować kiedy sie wszytko kalkuje za i przeciw serce by chciało a rozum podsuwa tysiące utrudnień na minutę, więc mam pytanie jak sobie wy radzicie? pracujecie przy trojce dzieci czy tylko mąż? jak to trudniej wygląda miedzy dwójką a trójką? , bardzo byśmy oboje chcieli ale no właśnie ale... może kiedyś los sam za nas podejmie decyzje...:-) choć wolę sama i świadomie:-) Czy kiedyś żałowałyście powiększenia rodziny do 5 osobowej? 0 0 ~basiula (9 lat temu) 16 października 2012 o 11:50 mamo synów - a ja się wetnę :) mamy jedno dziecko mieszkamy na 44m2. jak tu zdecydować się na 2? Do tego czy przy drugim rzeczywiście koszta są mniejsze bo ma się wiele rzeczy po 1 dziecku? Przepraszam, że się wcinam.... 0 0 ~mama synów (9 lat temu) 16 października 2012 o 11:59 mieszkanie możemy w kazdej chwili zmienić na większe ale póki co dajemy rade i tak nam wygodniej wszędzie blisko nowe budownictwo dzieci są razem w pokoju i nie czuje w związku z dwójka dzieci dyskomfortu mieszkania n 45m2 ale wiadomo, ze przy trójce dzieci juz trzeb a by kupić 3 lub 4 pokojowe mieszkanie ale jak mowie to nie problem kwestia bardziej organizacji zycia a co do kosztów wiadomo ze przy dwójce dzieci nie sa mniejsze ale tez nie odczuwam aby byly sporo większe większość rzeczy miałam a samo utrzymanie dziecka plus jak teraz pracuje oplata opiekunki i przedszkola dajemy radedo tego strzszy chodzi na dodatkowe zajęcia dlatego gdzies zaczęły sie nam poważne myśli na temat trzeciego dziecka i moje pytanie do potrójnych mam jak sobie organizują życie zresztą z moją mama juz tez rozmawiał bo tez wychowywała nas troje ale nie pracowała wiec było łatwiej 0 0 (9 lat temu) 16 października 2012 o 20:32 nasza rodzina w marcu powiększy się do pięcioosobowej, wszystkie dzieci mamy planowane ;) póki co mamy jakieś 35m2- jeden pokój, kuchnia i łazienka :) i dajemy radę :) i w 5 osób też damy :) 3 12 (9 lat temu) 16 października 2012 o 20:49 No Asiaczku teraz ci się dostanie, na początek za to, że 35 m to i dla dwóch osób nie starczy :). 2 0 ~Ania (9 lat temu) 17 października 2012 o 00:18 Droga mamo. Tego wyboru nikt na forum nie podejmie za Ciebie. Od siebie mogę powiedzieć, że im więcej jest dzieci tym radośniej :) Sama mam 5 osobową rodzinę. Oczywiście wraz z ilością dzieci wzrasta ilość pracy, ale również niesamowicie wzrasta organizacja, co pomaga :) 0 0 ~basiula (9 lat temu) 17 października 2012 o 07:58 Asiaczek, ja tylko napiszę, że podziwiam (naprawdę pozytywnie - żeby nie było!) bo mi na 45m2 z jednym dzieckiem ciasno :) 1 0 ~mama synów (9 lat temu) 17 października 2012 o 09:02 tak nie oczekuje podejmowania decyzji za mnie bardziej byłam ciekawa czy dajecie rade godzić prace zawodowa z wychowywaniem trójki dzieci przy dwójce jakoś wszystko działa ale nie jestem pewna czy da rade wszystko tak zorganizować przy trojce nie mniej jednak pewnie i tak sie zdecydujemy choc rożne uwagi wskazówki i rady chętnie wysłucham od juz zaprawionych w bojach z trojka dzieci mamuś a może i tatusiów:-) a co do małego metrażu to kwestia podejścia ja tez myślałam ze z dwójka na 45m2 nie da rady a dało i nie ma problemu ale dla komfortu wszystkich na pewno fajniej mieć więcej metrów ale wiadomo rożnie w życiu bywa trzymam kciuki za trzecie maleństwo Asiaczka:-) 0 0 (9 lat temu) 17 października 2012 o 09:19 no my w przyszłości przeniesiemy się do większego lokum, czekamy, aż szwagierka wykończy dom i się wyprowadzi ;) więc to nie tak, że całe życie w 5 osób na takiej małej powierzchni będziemy mieszkać :) póki co jest ok, ale jak przyjdzie szkoła, każde dziecko będzie potrzebowało swój kat do nauki i chwilę spokoju to już byłoby gorzej :) ja nie pracuję i na razie do pracy się nie wybieram ;) pracowałam po urodzeniu Zuzi, teraz w sumie też mogłabym pójść do pracy jakbym nie była w ciąży, ale płacić za przedszkole i za żłobek to trochę nieopłacalne, musiałabym jeszcze dopłacać do pensji :/ pewnie pójdę do pracy dopiero jak trzecie pójdzie do przedszkola, to za dwa przedszkola będzie trochę mniej jednak niż za żłobek i przedszkole, a najstarsza już do szkoły pójdzie wtedy :) 0 0 (9 lat temu) 17 października 2012 o 09:39 z 3 dzieci nie jest az tak ciezko jakby moglo sie wydawac ;) jak sie ma dobrze podzielone obowiazki i wszytsko zorganizowane to ma sie na wszystko czas, na zabwe z nimi, na spacery, na przedszkole i prace :) 0 0 (8 lat temu) 23 czerwca 2014 o 15:11 też mi się zamarzyła trójeczka ale chyba nic z tego go finansowo tego nie udźwigniemy niestety taka prawda że po 1 dziecku moja "pozycja" w pracy spadła, a teraz po 2 to już lepiej nie mówić, niestety po 3 nie mam już po co wracać, a tu kredyt i bieżące utrzymanie żartujemy sobie że do pełni szczęścia brakuje nam tylko córeczki, ale cóż chyba pozostanie cieszyć się naszymi skarbami, chociaż to uczucie tęsknoty pozostanie... 0 0
Uczucia są różne: złość, rozczarowanie, smutek, radość, duma… Dzieci potrafią pokazać je wszystkie, jednak z nazwaniem ich i akceptowalnym dla otoczenia reagowaniem na nie czasem bywają problemy. Bo jak tu nie tupnąć nogą ze złości, nie trzasnąć drzwiami? Jak nie skakać z radości? Jak nie płakać ze smutku z powodu poplamionej ulubionej bluzeczki w Hello Kitty? Żeby wprowadzić dziecko w trudny świat radzenia sobie z uczuciami warto czasem sięgnąć po jakąś ciekawą lekturę. Tak jak te dwie i nożyczki, Iza Skabek, Wydawnictwo SpotartTo wspaniała książeczka dla dzieci uczących się czytać. Ma duże, wyraźne litery, nie jest długa (tylko 24 strony) i zaciekawi każde dziecko, które lubi wycinanki. Bo Gaba lubi wycinać, ciąć i ciachać. Ale co się stanie gdy nożyczki okażą się zbyt żarłoczne? O tym opowiada Iza Skabek, a lustruje Dorota Pończyk. Książka jest jedną z cyklu „Gaba gada”.To ja! Historyjki które dodają pewności siebie, Wydawnictwo Prószyński i S-kaKażde chyba dziecko ma jakieś powody, by się bać. Może to być obca osoba, moment zagubienia się w mieście, wizyta u dentysty lub szczepienie, przeprowadzka i nowe przedszkole, nowe rodzeństwo. Ja sama bałam się ciemności, szczególnie gdy cienie, które rzucała uliczna latarnia, tworzyły na pościeli z cieni hordę pająków. Brrr… W 120-stronicowej książeczce znaleźć można kilkanaście ciekawych, krótkich historyjek dodających pewności z serii Świat w oczach dziecka Kamyczek. To moje!, Joceline Sanschagrin, Wydawnictwo REA, 2002Książeczki tej serii opowiadają o codziennych sytuacjach, pomagają opanować słownictwo związane ze stanami emocjonalnymi. Patronem serii jest miesięcznik „Dziecko”. Jest to pozycja o twardych stronicach i prostym tekście. W przystępny sposób pomaga dziecku zrozumieć istotę dzielenia się Złota rączka Nowy,Tekst: Marcy Kelman, Tłumaczenie: Zuzanna Naczyńska, Wydawnictwo Egmont, 2010Twarda książeczka z bohaterami bajki animowanej Disneya. Pomaga dziecku zmierzyć się z trudnościami bycia nowym. Bardzo dobrze sprawdziła się w oswajaniu nowego miejsca także w mojej i uczucia, Iwona Kamińska, Wydawnictwo CzterolistneJest to druga część przygód wesołego pięcioletniego psa Syfona, który kocha swoją panię i jedzenie. Czyli psa na 100% prawdziwego. Syfon, jak na młodego psa przystało, nie wszystko rozumie, psoci i dokazuje. Często trzeba mu wiele rzeczy tłumaczyć, a niektóre jego pomysły, jak karmienie podłogi z miseczki czy troska chorą lodówkę nam wydają się śmieszne, jednak mocno zajmują Syfona. Czasem też musi się on borykać z cięższymi problemami jak śmierć przyjaciółki, poczucie wstydu czy współczucie jakie okazuje swojemu wrogowi. Na szczęście zawsze jest ktoś, kto wytłumaczy wszystkie kłębiące się w głębi psa uczucia. Książeczka posiada wspaniałe rysunki Beaty Horyńskiej i nadaje się dla każdego miłośnika zwierząt: małego i Kuleczka, Wojciech Widłak, Wydawnictwo Media RodzinaPan Kuleczka jest zupełnie zwykłym, spokojnym panem, właścicielem flegmatycznego psa Pypcia i wybuchowej kaczki Katastrofy. Są bardzo ciepłą i sympatyczną gromadką. Mają jednak coś, co wyróżnia ich od innych – rozmawiają ze sobą. O ile w przypadku Pana Kuleczki byłoby to całkiem normalne – przecież ja z kotem też rozmawiam – o tyle konwersujące zwierzęta są raczej rzadkim zjawiskiem. W książeczce poznamy dwanaście cudownych przygód tej wesołej menażerii. Dodatkowo wspaniałe ilustracje autorstwa Elżbiety Wasiuczyńskiej wzbogacają tą bardzo przypadającą do gustu młodym czytelnikom Disney Kubuś i Przyjaciele. Naklejkowe szaleństwo, Wydawnictwo EgmontJa posiadam trzy książeczki tej serii:Niech żyje współpracaMów, co czujeszSłuchaj, Tygrysie!Są to kilku stronicowe pozycje, bogato ilustrowane, opowiadające o przygodach misia o małym rozumku i jego garstki przyjaciół. Dzięki nim czytelnik poznaje jak współpracować, jak mówić o swoich uczuciach, dlaczego warto słuchać. Na końcu każdej historii znajduje się wesoły wierszyk z przesłaniem oraz „Puchatkowa lekcja”.
Marta, autorka bloga , matka Zygmunta, Teodora oraz malutkiego Kazika. Wyprowadziła się z wielkiego miasta na wieś, gdzie jest szczęśliwą mamą na pełen etat 🙂 1. Co natchnęło Was do podjęcia decyzji o wyprowadzce z wielkiego miasta na wieś? Kiedy zaczęliśmy się spotykać, Michał obiecał mi, że będziemy mieć mały biały domek na wsi troje dzieci i psa. Czekam już tylko na psa 🙂 A tak całkiem poważnie, sama wychowałam się na wsi, uważam, że dzieci „lepiej się chowają” w kontakcie z naturą. Nasz średni syn Teodor ma astmę. W Warszawie często miał ataki, od przeprowadzki na wieś, one prawie się nie zdarzają, a od czerwca odstawiliśmy leki. Moment na przeprowadzkę wybraliśmy nieprzypadkowo. W zeszłym roku Zygmunt szedł do pierwszej klasy, nasza rejonowa szkoła w Warszawie to straszny moloch, istniała perspektywa, że dzieci będą się uczyć na trzy zmiany, a na to nie chcieliśmy się zgodzić. Szkoła w Pomiechówku jest znacznie mniejsza, łatwiej się w niej odnaleźć i dziecku, i rodzicom. Poza tym nasze warszawskie mieszkanie ma 41 m2, tu mamy większą przestrzeń do życia. Do tego dochodzi warsztat męża, który może w końcu spokojnie oddać się swojej stolarskiej pasji, a i moja maszyna do szycia ma stałe miejsce. Same plusy 😉 2. Masz trzech synów. Mówi się, że najstarszy ma zawsze najgorzej – czy według Ciebie to prawda? Nie zgodzę się z tym stwierdzeniem. Zygmunt ma najwięcej obowiązków, ale i najwięcej przywilejów. Bo naszym zdaniem to musi iść w parze. Zależy nam, żeby chłopców wychować na samodzielnych, świadomych własnej wartości dorosłych, a bez obowiązków trudno to zrobić. Poza tym Zygmunt uwielbia być chwalony i stawiany za przykład braciom. Widzimy, że Teodor coraz częściej go naśladuje, czyli przynosi to efekt. Ważne, żeby w tym zamieszaniu wielodzietności znaleźć dla każdego dziecka trochę czasu jeden ja jeden, wtedy nikt nie czuje się pokrzywdzony. 3. Jak tworzyć zgrany związek przy trójce dzieci, macie na to jakieś sposoby? Przy trójce dzieci to już ciężko „tworzyć”. Zanim zdecydowaliśmy się na powiększenie naszej rodziny wiedzieliśmy, że możemy na siebie liczyć w każdej sytuacji. Najpierw, nim zaczęliśmy się spotykać, długo się przyjaźniliśmy i to myślę jest sukces naszego związku. Bo miłość, ślub, dzieci, to wszystko przyszło później, jako naturalna konsekwencja naszej relacji. Teraz Michał jest moim najlepszym przyjacielem, lubimy razem spędzać czas, z dziećmi i bez nich. Codziennie znajdujemy choć chwilę na rozmowę, obejrzenie razem filmu czy wspólne gotowanie. Poza tym dajemy sobie prawo do słabości, pobycia „samemu ze sobą”. Znając dobrze drugą osobę szybko wyłapuje się czego jej w tym momencie potrzeba, czy przytulenia, czy kopniaka i my dajemy sobie to nawzajem. Są oczywiście też drobiazgi, np. mąż idąc na zakupy przynosi mi zawsze marcepanowy batonik, wie, że to lepsze niż kwiaty 😉 Nigdy nie rozstajemy się skonfliktowani. Zresztą my przez tych wspólnych 12 lat nigdy się porządnie nie pokłóciliśmy 🙂 4. Jak organizujesz sobie czas na wszystkie prace domowe? Znów będzie laurka dla męża. U nas nie ma tradycyjnego podziału obowiązków. W ciągu dnia Michał jest w pracy, ja zajmuję się dziećmi, a reszta – zależy kto ma więcej czasu i siły. W roku szkolnym nasz dzień ma stały rytm. Rano robię dzieciom śniadanie, odwożę starszaki do placówek, wracając robię ewentualne zakupy, jeśli niczego nie potrzebujemy, wracam i ogarniam dom. Gotujemy zwykle na dwa dni. Moim wielkim przyjacielem jest kalendarz. Ale jeśli nie wyrobię się z planem nie ma tragedii, raz w miesiącu można zjeść przecież mrożoną pizzę. Kiedy Michał wraca z pracy zwykle przyjmuje opiekę nad dziećmi, kąpiel, kolacja, to już są ich męskie rytuały, do których się nie wtrącam. Wtedy mogę zająć się sobą. 5. Czy mama trójki dzieci ma czas na gorącą kawę i długą kąpiel wieczorem? Nie cierpię długich kąpieli 🙂 Dla mnie to strata czasu. Ale kawę owszem pijam ciepłą. Chłopaki wiedzą, że jeśli nie dadzą mi odetchnąć, to nikomu nie będzie miło. Najczęściej odpoczywam szyjąc, pisząc albo czytając książkę. Ba zdarza mi się nawet samej wyskoczyć do sklepu i to nie tylko po ziemniaki 🙂 Czas dla siebie jest ważny dla każdego czło wieka, również dla matki wielodzietnej. Łatwiej jest pokonywać codzienne trudności, kiedy człowiek jest wypoczęty, ma świeży umysł i uśmiech na twarzy. Wychodzę z założenia, że jeśli my uśmiechamy się do życia, to istnieje spora szansa, że ono ten uśmiech odwzajemni. 6. W jaki sposób rozwiązujesz konflikty między dziećmi? Czy bywają o siebie zazdrosne? Oczywiście, że tak. Chłopcy mają silne charaktery, każdy z nich jest na swój sposób indywidualistą i każdemu z nich wydaje się, że brat ma lepiej 🙂 Ważne, żeby traktować dzieci z szacunkiem, każdemu z nich dać poczucie bezpieczeństwa, dużo przytulać i nie zbywać wiecznym „zaraz”. Starszaki rzadko popadają w konflikty, a jeśli już to są one zwykle krótkotrwałe. Wychodzimy trochę z założenia, że póki nie leje się krew, dobrze jest pozwolić dzieciom spróbować się samodzielnie dogadać. Kiedy jednak emocje biorą górę, stajemy w roli mediatorów. Słuchamy każdej ze stron, obowiązuje zasada „nie przerywaj, Ty też zostaniesz wysłuchany”. Potem zadajemy pytania pomocnicze typu „Jak myślisz, jak poczuł się brat, kiedy zabrałeś mu zabawkę?’ Dzieci są mądrzejsze niż dorosłym się wydaje, najczęściej sami dochodzą do porozumienia. Jeśli nie – staramy się być sprawiedliwymi sędziami. 7. Czy starsze dzieci pomagają w opiece nad najmłodszym? Jak jest u Ciebie? I tak i nie. Starszaki mają 8 i 5 lat. Sami są dziećmi i nie możemy od nich oczekiwać, że wyręczą nas w opiece nad Kazikiem. Muszą mieć czas na swoje sprawy i spokojne dzieciństwo. Ale są troskliwymi starszymi braćmi. Bawią się z Kazikiem, śpiewają mu, np. kiedy robię dla nich obiad, albo idę rano pod prysznic. Zabawiają go też w aucie, bo mały nie lubi jeździć i często marudzi w podróży. 8. Masz jakieś porady dla rodziców, którzy wahają się czy zdecydować się na kolejne dziecko? To zdecydowanie musi być Wasza decyzja, żadna babcia, ani ciocia nie wychowa Waszego dziecka. Znam wiele par, które mają jedno dziecko i jest to układ idealny. Nie każdy musi mieć więcej dzieci. Między naszymi starszakami jest trzy lata różnicy i uważam, że to doskonały czas. Kiedy urodził się Teodor, Zygmunt był „odchowany”, a i dość szybko zaczęli się dobrze dogadywać, na pewno kolejne dziecko uczy starszaka empatii i negocjacji, życia w społeczeństwie. Czasem zastanawiam się, jak Kazik odnajdzie się między nimi, bo ci dwaj tworzą idealny układ. Jeśli decydujecie się na dużą rodzinę, musicie pamiętać, że każdy jej członek ma swoje potrzeby, marzenia i musi czuć się bezpieczny i kochany. Reszta to już kwestia dobrej organizacji 😉 Bardzo dziękuję za rozmowę. Logowanie
Kilka prawd o posiadaniu trójki dzieci (z przymróżeniem oka). 1. Masz więcej dzieci niż rąk! Co bywa szczególnie problematyczne, gdy dzieci są w podobnym wieku. Każde z nich w tym samym momencie chce jeść, pić albo siusiu… 2. Najstarsze dziecko ma… najgorzej? Kiedy twoje najstarsze dziecko miało trzy lata, wydawało ci się, że jest naprawdę duże! Teraz najmłodszy maluch kończy trzy lata i w porównaniu z rodzeństwem wciąż jest malutki. Prawda jest taka, że od samego początku od starszego dziecka wymagasz przez to więcej, a najmłodsze rozpieszczasz… 3. Środkowe dziecko ma szanse zostać geniuszem! Pierwsze dziecko zawsze będzie najstarsze i najbardziej odpowiedzialne. Ostatnie dziecko, w twoich oczach wciąż jest małe, więc wymaga opieki. A środkowe? Jemu potrzeba odrobiny sprytu i kreatywności, by zdobyć uwagę dorosłych i wywalczyć sobie “pozycję” w rodzinie. To przekłada się na sukcesy w późniejszym życiu zawodowym. 4. Jesteście w mniejszości Jakby nie patrzeć w waszej rodzinie jest mniej dorosłych niż dzieci. Chyba, że jesteście w poligamicznym związku? 5. Przy trzecim dziecku życie jest potrójnie stresujące Trójka dzieci to zbyt wiele, by udało ci się zawsze działać wedle wcześniej ustalonego planu i ze wszystkim dawać radę. Nie jest to jednak na tyle dużo, by pozwolić wydarzeniom biec własnym torem. I choć czasem wydaje ci się, że rzeczywistość cię przerasta, wszystko ostatecznie jakoś się udaje. Lepiej lub gorzej… 6. Wszystko pomnóż razy 3! Rozwożenie do szkoły, przedszkoli, żłobka i na zajęcia dodatkowe. A także hałas, który robią dzieciaki… Szansa, że się wyśpisz też maleje trzykrotnie: najpierw dzieci jedzą w nocy, potem mają złe sny, a na koniec poważne rozterki nastolatków…. Przynajmniej jedno z trójki pewnie z jakiegoś powodu choć raz w nocy się obudzi. I tak co noc! 7. Wreszcie możesz kupić naprawdę duży samochód Trójka dzieci to powód, dla którego partnerka na pewno zgodzi się na zakup twojego wymarzonego SUVa. Odpowiednia ilość miejsca na kanapie z tyłu samochodu powinna być wystarczającym uzasadnieniem. 8. Gdzie się podziały moje pieniądze? Przy pierwszym dziecku założenie lokaty, by zbierać na start pierworodnego w dorosłość jest czymś naturalnym. Przy drugim dziecku jesteście już trochę mniej rozrzutni. Przy trójce rachunek w sklepie spożywczym zdaje się nie mieć końca, a zajęcia pozalekcyjne dobijają domowy budżet. Tylko czekać na sezon grypowy, gdy cała trójka będzie potrzebować lekarstw. Albo na trzy wizyty u ortodonty… A co z wakacjami? 9. Widzieliście pokój hotelowy dla 5 osób? Nawet jeśli zapłacisz za trzy dostawki i tak będzie ciasno… Nie mówiąc już o tym, ile to będzie kosztować. Na szczęście nie będziesz tego przeżywać tak bardzo, jak dopłaty za gigantyczny nadbagaż i opłaty za trzy bilety lotnicze. Na tym jednak chwilowo możesz oszczędzić. Miejmy nadzieję, że już niedługo, bo chyba wszyscy chętnie teraz byśmy przepłacili za odrobinę wakacji. 10. Jak znaleźć złoty środek? Problem pojawia się też przy wyborze programu w telewizji: najmłodsze chce Baby TV, starsze My Little Pony, a najstarsze Plotkarę. O tym, że wy chcieliście obejrzeć film naprawdę nie warto wspominać. Podobnie wspólne granie w planszówki czy na konsoli (dwa pady!) to czysta utopia… 11. Nieparzysta liczba to jednak problem Zawsze któreś dziecko będzie się czuło opuszczone: chociażby dlatego, że nie ma się do kogo przytulić. Rada? Może czas pomyśleć o czwartym? Wtedy nawet środkowe nie będzie samotne! Jest jeszcze jedna opcja: wysłać najstarsze dzieci na piżama party! Po kilku godzinach zaczniesz się zastanawiać, dlaczego kiedykolwiek myśleliście, że posiadanie dwójki dzieci jest trudne…
trojka dzieci jak sobie radzic